Siła mediów społecznościowych w służbie inkluzywności – o roli działań w sieci na rzecz OzN opowiada Iwona Nizio
Social media – miejsce promowania idealnych twarzy, idealnych ciał i zdjęć zachwycających widoków, smacznych potraw i… różnorodności! To właśnie rozwój platform społecznościowych obserwujemy zmiany społeczne i kształtowanie się społeczeństwa inkluzywnego. Czym jest inkluzywność? Jak przełamywać stereotypy dotyczące niepełnosprawności w mediach promujących ideały? Na te i wiele innych pytań odpowiada Iwona Nizio, z wykształcenia dziennikarka, z zawodu specjalistka ds. social mediów, a prywatnie działaczka społeczna i samorzeczniczka z niepełnosprawnością.
Czym dla Ciebie jest inkluzywność?
Zaryzykowałabym określenie „bogactwo” bo wśród ludzi o różnym pochodzeniu, kolorze skóry, poziomu sprawności, seksualności uczymy się wielu rzeczy o mniejszościach i ich potrzebach, oczekiwaniach, ale też o sobie samym. Zostajemy zmuszeni do rewizji swoich przekonań, budowania na nowo swoich opinii na temat tolerancji. Chciałabym, aby inkluzywność, czyli akceptacja różnorodności, leżała u podstaw wychowania każdego z nas i, może to naiwne, ale mam wrażenie, że powoli do tego zmierzamy. Bazując na obrazie rodzin moich koleżanek, moje pokolenie wychowuje dzieci w duchu tolerancji wobec różnych środowisk, w tym osób z niepełnosprawnością.
W jaki sposób platformy społecznościowe pomogły Ci w budowaniu świadomości na temat niepełnosprawności?
Jedną z pierwszych osób jakie zaobserwowałam na Instagramie była Paola Anotnini, modelka po amputacji nogi. Patrzyłam na to, jak się rozwija, angażuje społecznie, jak pokazuje dotychczas nieznany świat osób po amputacjach w sposób przyjazny i nastawiony na budowanie pozytywnego wizerunku. Później doszły inne osobistości z niepełnosprawnościami, takie jak Nick Vujicic, Jasiek Mela, Rafał Mikołajczyk. Zobaczyłam, że ich kanały spotykają się z ogromną dawką wsparcia i wówczas zauważyłam jakim społeczeństwem się staliśmy, pewnie dzięki wolnym granicom i łatwemu przemieszczaniu się, dostosowanym urbanistycznie miastom, które zachęcają osoby z niepełnosprawnością do „wychodzenia z szafy”. Z duma obserwuję te przemiany społeczne i wzrusza mnie myśl, że nasze dzieci będą żyły w lepszym świecie.
A gdzie w tym wszystkim Ty? Ty też działasz w social mediach…
Mogę powiedzieć, że social media stworzyły mnie na nowo. Jak zaobserwujesz mój profil na Instagramie (@vanilinowa), to zobaczysz przemianę z brzydkiego kaczątka w łabędzia. Początkowo kanał był prywatny, później stał się publiczny, ale nadal ukrywałam swoją niepełnosprawność. Dziś traktuje go jak kanał nadawczy różnych przemyśleń i ideałów, jakimi się w życiu kieruję. Pokazuje swoją rzeczywistość, opisuje doświadczenia, aby pokazywać z jakimi problemami się mierzę ja i inne osoby z niepełnosprawnością, np. decyzje o macierzyństwie, seksualności, otwartości na sprawy społeczne. Dzięki serwisom społecznościowym rozwinęłam się jako człowiek, jako osoba i jako kobieta.
Jakie są Twoje spostrzeżenia dotyczące reakcji społeczności online na treści związane z niepełnosprawnością?
Zdecydowanie lepsze niż kiedyś! Mam wrażenie, że traktowani jesteśmy już jako część społeczeństwa, a nie odrębna grupa społeczna. Pod wieloma postami moich znajomych z niepełnosprawnościami można przeczytać słowa wsparcia, zrozumienia, akceptacji – normalne, śmieszne i z dystansem, bez zbędnego nadęcia i współczucia wylewającego się zza klawiatury. Można powiedzieć, że „znormalnieliśmy” (hahaha).
Czy istnieją konkretne historie lub wydarzenia, które szczególnie zainspirowały Cię do pracy na platformach społecznościowych?
Mój wirtualny coming-out (jeżeli można tak nazwać pokazanie niepełnosprawności) nastąpił w 2014 roku, gdy pierwszy raz publicznie założyłam zbiórkę środków na zakup protezy. Chęć uwiarygodnienia swojej historii przełożyła się na publikację zdjęć z dzieciństwa w szynowych protezach oraz aktualne, z protezą modularną. 3 miesiące po odebraniu tej zbiórkowej protezy pojechałam na kongres motywacyjny, którego gościem był Nick Vujicic – bez nóg i rąk osiągnął więcej niż ja z niemal pełnym stanem kończyn. To wtedy pomyślałam, że może mogę zrobić coś dla innych osób z niepełnosprawnością i osób pełnosprawnych, które dotychczas nie miały wśród znajomych amputantów.
Jakie działania na mediach społecznościowych uważasz za najbardziej skuteczne w kreowaniu pozytywnego wizerunku osób z niepełnosprawnościami?
Wiesz, mnie się wydaje, że to o tą normalność chodzi. Ktoś poznaje nas jako zwykłą Iwonę, a dopiero później zdaje sobie sprawę, że stoi za nami jakaś historia cierpienia, walki o siebie i sukcesów dnia codziennego.
Jakie są Twoje cele i nadzieje związane z działaniami na mediach społecznościowych w kontekście promowania inkluzywności?
Chciałabym, aby w kampaniach telewizyjnych, modowych, elektronicznych występowały osoby z niepełnosprawnością, osoby z trisomnią 21, w spektrum autyzmu, z protezami, po mastektomii, ale w taki sposób, aby to nie ich niepełnosprawność była wiodąca, a właśnie ten przysłowiowy ciuszek. Jeżeli na manekinach będą protezy, a manekiny w rozmiarach XL, to stanie się to dla nas jeszcze bardziej naturalne. Chciałabym, aby w teatrze, filmach i serialach osoby poruszające się na wózkach, z protezą grali faktyczni aktorzy z niepełnosprawnością, bo mamy taki szereg talentów, że szkoda ich nie wykorzystać!
Jakie rady miałabyś dla osób chcących wykorzystać media społecznościowe do promowania idei inkluzywności?
Bądź sobą! Pokaż swoje talenty, swoje emocje, osobowość, otwórz się na świat, a świat otworzy się na Ciebie!