Moja ukochana córka Wiktoria ma dopiero czternaście lat. Piątego września pojechała z najlepszym przyjacielem, kolegą i koleżanką do Poznania do wspólnej koleżanki. Zgodnie z wcześniej ustalonym planem miała popołudniu wracać do domu. Dzwoniłam do niej i rozmawiałyśmy, ponieważ następnego dnia miała iść na praktyki zawodowe. Przez telefonem poinformowała mnie, że jednak wróci wieczorem, ale na pewno będzie w domu. Niestety kontakt z nią się urwał. Bardzo się martwiłam, że nie odbiera ode mnie telefonu i nie oddzwania.
Po jakimś czasie zadzwonił telefon, dzwonili z policji, żeby poinformować mnie, że moja Wiktoria miała wypadek… W niewiadomych okolicznościach wpadła pod pociąg, a jej najlepszy przyjaciel, który ją w ostatnim momencie uratował zginął na miejscu. Córka w stanie krytycznym trafiła do szpitala w Poznaniu. Miała poważne urazy głowy i narządów wewnętrznych. Konieczna była amputacja ręki na wysokości ramienia. W tym momencie mój świat się zawalił, bardzo bałam się, że ją stracę jak wcześniej męża. Na szczęście Wiktoria ma w sobie wolę walki i to co najgorsze już za Nami. Przeżyła ogromną traumę, ale mam nadzieję, że teraz będzie już tylko lepiej. Żeby mogła wrócić do sprawności potrzebna jej będzie proteza, której koszt przekracza Nasze rodzinne możliwości. Proszę Was o pomoc, przed Wiktorią jeszcze całe życie.
Dziękuję,
Mama Anita
Wpłać dowolną kwotę na rachunek Fundacji Moc Pomocy
ul. Litewska 2/68
51-354 Wrocław
16 1020 5226 0000 6602 0635 0765
z dopiskiem Wiktoria Schubert