Skip links

Wiktoria Nyckowska

Kobieta pchająca wózek w pokoju szpitalnym.

Nasza córka Wiktoria 22 listopada uległa ciężkiemu wypadkowi samochodowemu. Wystarczyło kilka sekund i jej życie zmieniło się diametralnie. Wszystkie plany, nadzieje, marzenia, pasje rozsypały się jak domek z kart. To właśnie tam, w Grabinie koło Płocka, stanęła tamtego dnia twarzą w twarz ze śmiercią. Trafiła do szpitala na OIOM w Płocku. Śpiączka farmakologiczna, stłuczenie płuc, odma opłucna, złamanie żeber, wyrostków poprzecznych trzonów lędźwiowych L4 L5, miednicy, kości krzyżowej, łonowej oraz kulszowej, obrzęk mózgu, pęknięta wątroba. Te liczne urazy wielonarządowe nie pozwoliły córce na samodzielne oddychanie. W trybie natychmiastowym została przetransportowana do Warszawy do UCK WUM na OIOM. Była w stanie krytycznym. Lekarze nie dawali jej żadnych szans. Mówili, że z tymi obrażeniami nie powinna żyć. Przeżyła piekło, ból, cierpienie, rozpacz, lęk, zwątpienie. Nie wygrałaby tej walki, gdyby nie Boża Opatrzność i wiara nasza, siostry, przyjaciół i znajomych. Każdego dnia walczy o swą przyszłość i o siebie. Zmaga się z wielkim wyzwaniem. Mimo silnych bólów nie poddaje się, walczy. Ma w sobie siłę wojowniczki, która ma upór, nadzieję i motywację. Los dał jej drugą szansę. Żyje, a życie jest ponad wszystko. Okrutny los ją doświadczył, ale nie zabrał jej pogody ducha, nadziei i miłości. Codziennie patrzy w lustro uśmiecha się do siebie i ma nadzieję, że wkrótce stanie na nogi i wróci do szkoły, do pracy, a przede wszystkim do swojej kochanej rodziny, którą kocha ponad życie i zrobi dla niej wszystko. Wiktoria jest osobą, której siedzenie w domu nie sprawia żadnej przyjemności, dlatego lubi spędzać swój wolny czas bardzo aktywnie. Ma grono znajomych z którymi lubi się spotykać i wygłupiać. Trzyma się z tymi, którzy ją szanują i doceniają. Otacza się ludźmi, którzy mają wysoką pewność siebie i dzięki nim żyje. Jej hobby to taniec. Przed wypadkiem trenowała tańce latynoamerykańskie i towarzyskie, a także uczęszczała na treningi zumby. Z nadzieją. My Rodzice prosimy o wsparcie w pozyskaniu funduszy, aby uzyskać jak najszybciej profesjonalne leczenie neurologiczne i długotrwałą rehabilitację, która umożliwi naszej kochanej córce powrót do zdrowia i normalnego funkcjonowania. Niestety to przewyższa możliwości finansowe naszej rodziny. My Rodzice, siostra, rodzina i znajomi jesteśmy bardzo zrozpaczeni i bezradni wobec zaistniałej sytuacji. Prosimy ludzi o dobrych serduszkach, aby pomogli wrócić córce, siostrze, koleżance, znajomej do pełnej sprawności ruchowej. Żeby dalej mogła realizować swoje pasje i marzenia związane chociażby z tańcem, ale i nie tylko. Jesteśmy dobrej myśli i wierzymy w to, że wszystko zakończy się „HAPPY EANDEM”.

Wszystkim Darczyńcom serdecznie z całego serduszka dziękuję.

Wpłać dowolną kwotę na rachunek Fundacji Moc Pomocy 
ul. Litewska 2/68
51-354 Wrocław

16 1020 5226 0000 6602 0635 0765 

z dopiskiem Wiktoria Nyckowska

Poznaj pozostałych podopiecznych
Mężczyzna leżący na łóżku z rurką tracheostomijna. Na drugim zdjęciu mężczyzna, kobieta oraz kilkuletnia dziewczynka. Wszyscy są uśmiechnięci.

Tomasz Mrozek Gliszczyński

Mój Mąż Tomek to wspaniały i dobry człowiek. Razem tworzymy Rodzinę, o której zawsze marzyłam. Ja, Tomek i córeczka Wiktoria. Nasze słoneczko ma pięć lat. Zbliżał się weekend, postanowiliśmy pojechać do Naszych bliskich. 2 sierpnia 2025 roku podczas jazdy wydarzył się wypadek, który zmienił Nasze życie w koszmar. Tomek w ciężkim stanie trafił do szpitala.

Dowiedz się więcej »
Mężczyzna z siwymi włosami uśmiechający się do aparatu. Siedzi na wózku. W tle drapak dla kotów.

Edward Pankau

Edward to człowiek, który w życiu wiele przeżył. Mieszkał w różnych miejscach, pracował w przeróżnych profesjach. Myślę, że lepiej byłoby zapytać czego nie robił, niż co robił. Praktycznie całe swoje życie zawodowe spędził poza granicami Polski. Problemy ze zdrowiem pojawiły się 12 lat temu, bardzo przeżył śmierć Żony. Postępująca cukrzyca doprowadziła do pojawienia się stopy cukrzycowej.

Dowiedz się więcej »
Kobieta leżąca na łóżku z rurką tracheotomijną oraz podpiętą sondą do nosa. Na drugim zdjęciu szczęśliwa rodzina, Mama, Tata i dwójka synów.

Magdalena Iwanicka

Magdalena to bardzo wrażliwa, empatyczna i pełna miłości Mama dwójki wspaniałych synów Ignasia i Benusia oraz kochająca Żona. Silna wojowniczka i amazonka, która w 2024 roku pokonała raka piersi. Jednak po tym zwycięstwie pozostał jej jeszcze oponiak głowy (nowotwór niezłośliwy) przyrastający z roku na rok, który co prawda nie dawał żadnych objawów, ale stanowił potencjalne zagrożenie dla jej zdrowia i życia. W lipcu 2025 r., podczas operacji wycięcia oponiaka doszło do tragedii.

Dowiedz się więcej »
Ta strona korzysta z ciasteczek. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że akceptujesz ich użycie.