Skip links

Wiesław Baliński

Mężczyzna na wózku inwalidzkim siedzącym przed samochodem.

Mój mąż Wiesław jest aktywny zawodowo od 17 rż., 30 lat pracował jako kierowca kat.D, ostatnie lata pracował na miejscu nadal w tej samej firmie transportowej, ale już jako pracownik ogólnobudowlany. Jego pasją są samochody oraz w ostatnim okresie prace budowlane (zaczął spełniać swoje marzenie i budować mały, parterowy dom na wsi). Amputacja nogi załamała go na tyle, że jest w tej chwili święcie przekonany, że czas porzucić te marzenia . Oczywiście jak dla większości panów, jego ulubionym sportem jest piłka nożna – nie przepuścił żadnego meczu Bayernu, jeśli mamy taką możliwość to jeździmy na mecze reprezentacji Polski. Lubimy też podróżować, z reguły wypady do 7 dni, co najmniej 3-4 razy w roku, bez znaczenia Polska czy zagranica, ale ulubione nasze dwa miejsca to polskie wybrzeże oraz Costa Brava. Ma stałe grono znajomych od wielu lat, latem właściwie co tydzień jeździmy z nimi nad nasze ulubione miejsce nad wodą, często uczestniczymy też razem w zabawach karnawałowych ( bal przebierańców, Andrzejki tematyczne). Mamy psa , więc i spacery długie wiosną i latem też były. I jeszcze jedna ważna rzecz- pomimo swojego wieku ( 64lata) nie stronił od obowiązków domowych, gotuje, pierze, sprząta – nigdy ” nie zalegał” na kanapie, wszystko robiliśmy wspólnie. Dziś bardzo brakuje mi tego aktywnego Wisława sprzed amputacji i mocno wierzę w to, że zakup protezy znów pozwoli nam obojgu cieszyć się życiem, znów będziemy podróżować i realizować nasze marzenia.

Wpłać dowolną kwotę na rachunek Fundacji Moc Pomocy 
ul. Litewska 2/68
51-354 Wrocław

16 1020 5226 0000 6602 0635 0765 

z dopiskiem Wiesław Baliński

Poznaj pozostałych podopiecznych
Na pierwszym zdjęciu około 40 letni mężczyzna siedzi na szpitalnym łóżku. Nie ma lewej ręki. W jego oczach widać zamyślenie. Na drugim zdjęciu ten sam mężczyzna siedzi na zewnątrz, ubrany w odblaskową, roboczą kurtkę i czapkę delikatnie się uśmiecha patrząc gdzieś w dal.

Marcin Kaczmarek

Mam na imię Marcin. Mieszkam w Zelewie, to mała wieś na Kaszubach. Moja najbliższa Rodzina to Siostra, na którą zawsze mogę liczyć. Nasi Rodzice zmarli, a ja dostałem w spadku gospodarstwo rolne po Wujku. Z wykształcenia jestem murarzem.
Podczas sianokosów miałem nieszczęśliwy wypadek, który całkowicie zmienił moje życie. Jedna z maszyn dosłownie wciągnęła mi rękę. Trafiłem do szpitala. Mimo próby podjętej podczas operacji nie udało się jej uratować.

Dowiedz się więcej »
Na pierwszym zdjęciu widzimy mężczyznę leżącego w szpitalnym łóżku, podłączonego do aparatury monitorującej czynności życiowe. Na drugim ten sam mężczyzna uśmiecha się i trzyma na rękach małą dziewczynkę.

Marek Słomiński

Marek za miesiąc będzie obchodził sześćdziesiąte czwarte urodziny. Przez wiele lat pracował jako palacz, a potem jako brukarz. W 2020 roku przeżył ogromną tragedię, śmierć żony. Od 2021 roku jest na rencie. Bardzo żywiołowy, empatyczny i kochany.
2 sierpnia 2025 roku bawiliśmy się na weselu w gronie rodzinnym. Niestety o 8 rano zabrano go do szpitala z powodu nagłego zatrzymania krążenia. Spędził kilka dni na oddziale wewnętrznym, ale jego stan się pogorszył, podłączyli respirator i przenieśli Marka na oddział intensywnej terapii.

Dowiedz się więcej »
Na pierwszym zdjęciu Mężczyzna jest podpięty do aparatury wspomagającej. Ma otwarte oczy. Na drugim zdjęciu mężczyzna siedzi i się uśmiecha.

Marcin Kuflowski

Marcin jest pozytywnym, spokojnym człowiekiem. To ogromny pasjonat sportu. Globalnie jest fanem piłki nożnej, a konkretniej klubu z Manchesteru. Natomiast lokalnie całym sercem za koszykarzami z wałbrzyskiego Górnika. W wolnym czasie chętnie spędza czas na świeżym powietrzu, szuka przeróżnych możliwości nowych aktywności. Uwielbia spacerować, to jego sposób na ładowanie energii.W drugiej połowie czerwca był na urlopie. Miło spędzał czas. Nic nie zwiastowało tego co się wydarzy. 21.06.2025 r. Wystarczyła krótka chwila nieuwagi, utracona równowaga…

Dowiedz się więcej »
Ta strona korzysta z ciasteczek. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że akceptujesz ich użycie.