Skip links

Teresa Paprocka

Kobieta na wózku inwalidzkim trzyma psa.

Odkąd pamiętam prowadziłam intensywny i aktywny tryb życia. Każdego dnia pokonywałam drogę do pracy rowerem, a po powrocie prowadziłam ogród pełen warzyw i kwiatów. Moją wielką pasją jest ogrodnictwo. Moje trudności zaczęły się dość zwyczajnie w ubiegłym roku, pojawił się ból w nogach.

Poszłam skonsultować to z lekarzem, który stwierdził, że są to zmiany wynikające z mojej cukrzycy. Dopiero na późniejszym etapie okazało się, że to miażdżyca. W prawej stopie zaczęła mi się tworzyć rana, która mimo wizyt u licznych lekarzy nie chciała się goić. Najpierw doszło do amputacji dwóch palców, ale mój stan był na tyle niestabilny, że postanowiono wprowadzić mnie w śpiączkę farmakologiczną na 11 dni. W wyniku powikłań zapadła decyzja o amputacji nogi.

Po operacji jestem na wózku, ciągle walczę z moimi problemami zdrowotnymi związanymi z cukrzycą, niewydolnością serca i miażdżycą. Mimo ograniczeń w miarę moich możliwości staram się pomagać w domu i być jak najbardziej niezależna w codziennym życiu. Niestety regeneracja nie jest prosta z niewydolnością serca, a bariery w domu, na które wcześniej nie zwracałam uwagi tego nie ułatwiają.

Jestem osobą bardzo rodzinną, mamy z mężem dwójkę dorosłych dzieci, na które zawsze możemy liczyć. Staram się dać im bliskość i bezpieczeństwo, czyli coś, czego nigdy nie miałam, ponieważ w wieku 4 lat trafiłam do domu dziecka. Moim marzeniem jest samodzielność i ustabilizowanie stanu zdrowia. Żeby to osiągnąć potrzebuję Waszego wsparcia, całkowity koszt leczenia to 31 500 zł.

Wpłać dowolną kwotę na rachunek Fundacji Moc Pomocy 
ul. Litewska 2/68
51-354 Wrocław
16 1020 5226 0000 6602 0635 0765 

z dopiskiem Teresa Paprocka

Poznaj pozostałych podopiecznych
Na zdjęciu stoi uśmiechnięty dorosły mężczyzna o kulach. Jest po amputacji lewej nogi.

Sviatoslav Moskvin

Przed wypadkiem byłem osobą bardzo aktywną fizycznie, pracującą zawodowo i mającą szerokie grono znajomych. Ceniłem sobie kontakt z ludźmi, lubiłem spędzać czas z rodziną i przyjaciółmi. Moją największą pasją były motocykle – od wielu lat się nimi interesuje, jeździłem w wolnym czasie oraz brałem udział w zlotach motocyklowych. Byłem pracownikiem kopalni, a sama praca dawała mi satysfakcję i poczucie stabilizacji.

Dowiedz się więcej »
Na pierwszym zdjęciu uśmiechający się pięciolatek o blond włosach z bandażem na kikucie prawego podudzia. Na drugim zdjęciu ten sam chłopiec ubrany w białą koszulę delikatnie uśmiecha się do zdjęcia.

Jan Błaszczyszyn

Jasiu to pogodny pięciolatek. Jest wesołym, przebojowym przedszkolakiem. Chodzi do przedszkola w sąsiedniej miejscowości – Świętej Katarzynie. Urodził się w Rodzinie o zakorzenionych tradycjach rolniczych. 25.08.2025 r. – ostatni poniedziałek sierpnia, spędzaliśmy czas na podwórku. Dzień mijał w atmosferze wakacyjnej zabawy. Niestety tego dnia wydarzył się nieszczęśliwy wypadek, którego uczestnikiem był Janek.

Dowiedz się więcej »
Na zdjęciu młody mężczyzna podpięty do szpitalnej aparatury, jest w stanie śpiączki. Na drugim zdjęciu mężczyzna o ciemnych, krótkich włosach z delikatnym zarostem jest ubrany w białą koszulę.

Damian Angsztrajch

Damian za dwa tygodnie będzie obchodzi swoje 26 urodziny. To bardzo uczynny, a zarazem skryty mężczyzna. Jest wspaniałym młodszym bratem, na którego wsparcie można liczyć. Chodzi na siłownię, dba o formę. Jest bardzo rodzinny. 27 sierpnia Damian wyszedł z domu. Następnego dnia w godzinach wieczornych został znaleziony w ciężkim stanie przez służby ratunkowe. Trafił do szpitala, gdzie po wstępnym badaniu i wywiadzie stwierdzono podejrzenie urazu rdzenia kręgowego w odcinku szyjnym

Dowiedz się więcej »
Ta strona korzysta z ciasteczek. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że akceptujesz ich użycie.