Skip links

Szymon Banasik

Młody mężczyzna siedzący na stole w biurze.

Zwracam się z uprzejmą prośbą o udzielenie pomocy finansowej na leczenie i rehabilitację mojego syna Szymona Banasika, który znajduje się w ciężkim stanie zdrowia. Szymon ma 22 lat i jest studentem na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Na skutek choroby doznał niewydolności wielonarządowej i uszkodzenia mózgu, wskutek czego zapadł w śpiączkę. Od 12.07.2020 r. przebywał na oddziale OIOM w Kielcach, gdzie poddany był intensywnemu leczeniu, które ocaliło jego życie. Po dwóch miesiącach leczenia na OIOM w dniu 20.09.2020 r. Szymon został wypisany ze szpitala w Kielcach i został przewieziony do prywatnej Kliniki Neurorehabilitacji Klinicznej Profesora Jana Talara w Iławie, gdzie przebywał wraz ze mamą, ponad cztery miesiące. Od tamtej pory Szymon poczyniła duże kroki do tego, aby być bardziej samodzielnym i sprawnym. W październiku wybudził się ze śpiączki po intensywniej rehabilitacji magnetycznej mózgu. Gdzie Kieleccy neurolodzy stwierdzili, że nigdy się nie wybudzi. Chcieli abym umieściła syna w hospicjum lub w domu opieki społecznej, bo nigdy nie powróci do zdrowia. Profesor Talar zobaczył tomograf syn i od razu kazał go przywieść do siebie do kliniki. Na szczęście Bóg czuwa nad nami i Szymon nie dość, że wybudził się ze śpiączki to jego mózg jest w pełni sprawny i pamięta wszystko ze szczegółami. Pierwsze jego słowa po wybudzeniu to ,,Mamusiu ja tu jestem i cały czas byłem tylko nie mogłem nic powiedzieć, ale widziałem cię cały czas” Szymon cały czas jest poddawany rehabilitacji, bez rehabilitacji nie będzie mógł chodzić. Syn ćwiczy wytrwale codziennie, jest i z dnia na dzień jest coraz lepiej. Szymon sam już potrafi jeść i pić, bo wcześniej był dokarmiany pegiem prosto do żołądka. Ma sprawne ręce, potrafi obsługiwać telefon i laptop- na początku było to nie możliwe, ponieważ nie ruszał nawet jednym palcem u ręki. Nogi też zaczynają powoli pracować, podciąga je do góry i na dół. Niestety biodra ma bardzo słabe i mięśnie nóg do tego, aby samodzielnie zaczął chodzić, dlatego potrzebna jest intensywna rehabilitacja syna. Koszty leczenia, rehabilitacji i zakupu środków medycznych są ogromne i przewyższają nasze możliwości finansowe. Bardzo proszę o wsparcie mojego syna Szymona, jego życie dopiero się zaczyna i chcielibyśmy, aby był do końca sprawny i zaczął samodzielnie chodzić. Każda złotówka jest na wagę złota dla naszej rodziny. Bardzo proszę o pomoc, będziemy bardzo wdzięczni każdej osobie z osobna. Z góry dziękuję za pomoc, wraz moim synem.

Wpłać dowolną kwotę na rachunek Fundacji Moc Pomocy 
ul. Litewska 2/68
51-354 Wrocław

16 1020 5226 0000 6602 0635 0765 

z dopiskiem Szymon Banasik

Poznaj pozostałych podopiecznych
Na zdjęciu po lewej stronie kobieta leży w szpitalnym łóżku. Jest podłączona do aparatury, ma nieobecny wzrok. Na drugim zdjęciu ta sama kobieta jest pełna życia, ma rozpuszczone blond włosy.

Kamila Siedlecka

Moja partnerka Kamila to wspaniała kobieta. Jest cudowną i kochającą Mamą czwórki Naszych dzieci. Najmłodsze z Nich ma 16 miesięcy, a najstarsze 12 lat. Każdą chwilę wypełniają jej sprawy dzieci, zajmuje się Nimi na pełen etat.
13 miesięcy temu przeszła poważny zawał. To zdarzenie spowodowało poważną traumę. Mimo to codziennie starała się uśmiechać i cieszyć z życia. Myślałem, że najgorsze mamy już za sobą i będziemy spokojnie patrzeć w przyszłość jako Rodzina. 28 września 2025 roku Kamila trafiła do szpitala z podejrzeniem udaru.

Dowiedz się więcej »
Na zdjęciu młoda kobieta leży w szpitalnym łóżku. Ma okulary i krótkie włosy. Do koszulki ma przyczepioną pompę insulinową. Na drugim zdjęciu ta sama kobieta przed chorobą, siedzi po turecku, uśmiecha się. Ma kolorowe włosy.

Aleksandra Kochan

Aleksandra to studentka Uniwersytetu Gdańskiego. Jest na drugim roku kierunku Criminology and Criminal Justice. Jej życie jeszcze dwa lata temu wyglądało całkiem zwyczajnie. Planowała studia, poznała świetnego chłopaka. W czerwcu 2023 roku Ola trafiła do szpitala z powodu cukrzycy typu 1, w stanie śpiączki ketonowej. Okazało się, że wątroba jest już tak uszkodzona, że konieczny jest jak najszybszy przeszczep.

Dowiedz się więcej »
Na zdjęciu po lewej stronie stoi mężczyzna w ciemnych okularach, najprawdopodobniej jest w trakcie zwiedzania. Na drugim zdjęciu ten sam mężczyzna siedzi na szpitalnym łóżku, z zamyśloną miną. Jest po amputacji lewego podudzia.

Janusz Strózik

Janusz to mężczyzna w sile wieku. Aktywny, ciągle w ruchu. Wraz ze swoją żoną uwielbiają poznawać nowe miejsca. Określają je jako wycieczki krajoznawcze. Jeżdżą zarówno po Polsce jak i za granicę.
Niestety od jakiegoś czasu choruje na cukrzyce. W ostatnim czasie choroba zaostrzyła swój przebieg. Janusz trafił do szpitala z poważnym stanem stopy cukrzycowej, starał się ją leczyć, ale bezskutecznie.

Dowiedz się więcej »
Ta strona korzysta z ciasteczek. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że akceptujesz ich użycie.