Skip links

Stanisław Grzybowski

Dziecko w szpitalnym łóżku z rurką tlenu.

Stasiu to wesoły, rezolutny ośmiolatek. Właśnie skończył pierwszą klasę szkoły podstawowej. Jest drugim najstarszym dzieckiem w rodzinie, ma dwie siostry i dwóch braci. Zdecydowanie wyróżnia się inteligencją i chęcią odkrywania świata. Bardzo dużo czasu spędzał na aktywności poza domem, z początkiem szkoły podstawowej zapisaliśmy go do klubu piłkarskiego, gdzie regularnie i aktywnie trenował z innymi chłopakami. Jest jak żywe srebro, zawsze wszędzie go pełno. To bardzo emocjonalny ośmiolatek, kiedy coś opowiada lub robi to co lubi to można od razu zauważyć ekscytację w całym jego ciele. Staś bardzo chętnie jeździ rowerem. Jego największym marzeniem jest zostanie podróżnikiem i odwiedzenie wszystkich zakątków świata. Regularnie opowiada ciekawostki, w szczególności o zwierzakach. Jest bardzo bystry i spostrzegawczy. Oczywiście jak przystało na chłopca w jego wieku najchętniej grałby w gry, a w szczególności w Minecrafta na serwerach Survivalowych.

Dwunastego czerwca 2023 roku było bardzo ciepło. Stasiu z bratem mieli wielką ochotę na lody. Przechodzili przez jezdnie, jak zawsze, obok domu. W tym momencie wyjechał samochód, kierowca nie zauważył chłopców i ich potrącił. Natychmiast zostali zabrani do szpitala. Obecnie Staś przebywa na intensywnej terapii, gdzie walczy o swoje życie i zdrowie. Doszło do urazu głowy. Wierzymy, że Nasz synek pokaże swoją ogromną chęć życia i do Nas wróci.

Rodzice

Wpłać dowolną kwotę na rachunek Fundacji Moc Pomocy 
ul. Litewska 2/68
51-354 Wrocław

16 1020 5226 0000 6602 0635 0765 

z dopiskiem Stanisław Grzybowski

Poznaj pozostałych podopiecznych
Na pierwszym zdjęciu około 40 letni mężczyzna siedzi na szpitalnym łóżku. Nie ma lewej ręki. W jego oczach widać zamyślenie. Na drugim zdjęciu ten sam mężczyzna siedzi na zewnątrz, ubrany w odblaskową, roboczą kurtkę i czapkę delikatnie się uśmiecha patrząc gdzieś w dal.

Marcin Kaczmarek

Mam na imię Marcin. Mieszkam w Zelewie, to mała wieś na Kaszubach. Moja najbliższa Rodzina to Siostra, na którą zawsze mogę liczyć. Nasi Rodzice zmarli, a ja dostałem w spadku gospodarstwo rolne po Wujku. Z wykształcenia jestem murarzem.
Podczas sianokosów miałem nieszczęśliwy wypadek, który całkowicie zmienił moje życie. Jedna z maszyn dosłownie wciągnęła mi rękę. Trafiłem do szpitala. Mimo próby podjętej podczas operacji nie udało się jej uratować.

Dowiedz się więcej »
Na pierwszym zdjęciu widzimy mężczyznę leżącego w szpitalnym łóżku, podłączonego do aparatury monitorującej czynności życiowe. Na drugim ten sam mężczyzna uśmiecha się i trzyma na rękach małą dziewczynkę.

Marek Słomiński

Marek za miesiąc będzie obchodził sześćdziesiąte czwarte urodziny. Przez wiele lat pracował jako palacz, a potem jako brukarz. W 2020 roku przeżył ogromną tragedię, śmierć żony. Od 2021 roku jest na rencie. Bardzo żywiołowy, empatyczny i kochany.
2 sierpnia 2025 roku bawiliśmy się na weselu w gronie rodzinnym. Niestety o 8 rano zabrano go do szpitala z powodu nagłego zatrzymania krążenia. Spędził kilka dni na oddziale wewnętrznym, ale jego stan się pogorszył, podłączyli respirator i przenieśli Marka na oddział intensywnej terapii.

Dowiedz się więcej »
Na pierwszym zdjęciu Mężczyzna jest podpięty do aparatury wspomagającej. Ma otwarte oczy. Na drugim zdjęciu mężczyzna siedzi i się uśmiecha.

Marcin Kuflowski

Marcin jest pozytywnym, spokojnym człowiekiem. To ogromny pasjonat sportu. Globalnie jest fanem piłki nożnej, a konkretniej klubu z Manchesteru. Natomiast lokalnie całym sercem za koszykarzami z wałbrzyskiego Górnika. W wolnym czasie chętnie spędza czas na świeżym powietrzu, szuka przeróżnych możliwości nowych aktywności. Uwielbia spacerować, to jego sposób na ładowanie energii.W drugiej połowie czerwca był na urlopie. Miło spędzał czas. Nic nie zwiastowało tego co się wydarzy. 21.06.2025 r. Wystarczyła krótka chwila nieuwagi, utracona równowaga…

Dowiedz się więcej »
Ta strona korzysta z ciasteczek. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że akceptujesz ich użycie.