Skip links

Sebastian Żogała

Zdjęcie logo dla Fundacji MOC Pomoc.

To miał być normalny dzień. Sebastian miał spędzić go w pracy, a później wrócić do domu i wypocząć. Los przygotował jednak przykrą niespodziankę. Syn od rana znajdował się na budowie. Podczas prac na wysokości doszło do wypadku, wskutek którego Sebastian spadł z rusztowania, z wysokości drugiego piętra! 

To były dla wszystkich chwile grozy! W wyniku upadku u Sebastiana doszło do ataku padaczki.  Na miejsce został wysłany śmigłowiec pogotowia ratunkowego, jednak nie miał możliwości wylądowania. Ostatecznie ratownicy przetransportowali syna do szpitala karetką… Sebastian w ciężkim stanie trafił na OIOM w Łodzi. 

Gdy dotarła do mnie informacja o wypadku syna, czułam się, jakby świat się zatrzymał… Błagałam tylko o jedno – aby Sebastian przeżył! Wiedziałam, że jest młody, że ma silny organizm, że nie może się poddać, ale w głowie ciągle pojawiały się przerażające i bolesne scenariusze. Nie mogłam się z nimi pogodzić. Wierzyłam, że Sebastian wyjdzie z tego piekła cało! 

Mój syn przeżył, ale konsekwencje potwornego wypadku nie pozwalają mu funkcjonować tak, jak wcześniej. W wyniku upadku Sebastian doznał złamania kręgosłupa w odcinku piersiowym, co przełożyło się na niedowład kończyn dolnych i poważne problemy z pamięcią. 

Od wypadku minęło już pół roku, bywało ciężko. Nie ominęły nas chwile rezygnacji i zwątpienia. Sebastian mimo przeciwności losu podjął walkę o powrót do samodzielności.

Każdy włożony trud, każda godzina pracy nad poprawą swojej sprawności teraz procentuje. Sebastian niedawno zakończył rehabilitację w szpitalu w Łagiewnikach. Postępy, jakie poczynił od dnia wypadku, są ogromne, jednak nadal potrzebuje intensywnej rehabilitacji i wsparcia najbliższych osób w codziennym funkcjonowaniu.

Sebastian umie samodzielnie przenieść się z wózka, korzysta z toalety, pokonuje pierwsze kroki ze wspomaganiem. Górna część ciała jest już w świetnej kondycji i sprawności. Jednak ogromna praca czeka go nad nogami i postawą. Mimo sytuacji jest bardzo pozytywny i nastawiony na powrót do pełnej sprawności. My również wierzymy, że będzie dobrze – musi być!

Wpłać dowolną kwotę na rachunek Fundacji Moc Pomocy 
ul. Litewska 2/68
51-354 Wrocław

16 1020 5226 0000 6602 0635 0765 

z dopiskiem Sebastian Żołaga

Poznaj pozostałych podopiecznych
Na zdjęciu po lewej stronie kobieta leży w szpitalnym łóżku. Jest podłączona do aparatury, ma nieobecny wzrok. Na drugim zdjęciu ta sama kobieta jest pełna życia, ma rozpuszczone blond włosy.

Kamila Siedlecka

Moja partnerka Kamila to wspaniała kobieta. Jest cudowną i kochającą Mamą czwórki Naszych dzieci. Najmłodsze z Nich ma 16 miesięcy, a najstarsze 12 lat. Każdą chwilę wypełniają jej sprawy dzieci, zajmuje się Nimi na pełen etat.
13 miesięcy temu przeszła poważny zawał. To zdarzenie spowodowało poważną traumę. Mimo to codziennie starała się uśmiechać i cieszyć z życia. Myślałem, że najgorsze mamy już za sobą i będziemy spokojnie patrzeć w przyszłość jako Rodzina. 28 września 2025 roku Kamila trafiła do szpitala z podejrzeniem udaru.

Dowiedz się więcej »
Na zdjęciu młoda kobieta leży w szpitalnym łóżku. Ma okulary i krótkie włosy. Do koszulki ma przyczepioną pompę insulinową. Na drugim zdjęciu ta sama kobieta przed chorobą, siedzi po turecku, uśmiecha się. Ma kolorowe włosy.

Aleksandra Kochan

Aleksandra to studentka Uniwersytetu Gdańskiego. Jest na drugim roku kierunku Criminology and Criminal Justice. Jej życie jeszcze dwa lata temu wyglądało całkiem zwyczajnie. Planowała studia, poznała świetnego chłopaka. W czerwcu 2023 roku Ola trafiła do szpitala z powodu cukrzycy typu 1, w stanie śpiączki ketonowej. Okazało się, że wątroba jest już tak uszkodzona, że konieczny jest jak najszybszy przeszczep.

Dowiedz się więcej »
Na zdjęciu po lewej stronie stoi mężczyzna w ciemnych okularach, najprawdopodobniej jest w trakcie zwiedzania. Na drugim zdjęciu ten sam mężczyzna siedzi na szpitalnym łóżku, z zamyśloną miną. Jest po amputacji lewego podudzia.

Janusz Strózik

Janusz to mężczyzna w sile wieku. Aktywny, ciągle w ruchu. Wraz ze swoją żoną uwielbiają poznawać nowe miejsca. Określają je jako wycieczki krajoznawcze. Jeżdżą zarówno po Polsce jak i za granicę.
Niestety od jakiegoś czasu choruje na cukrzyce. W ostatnim czasie choroba zaostrzyła swój przebieg. Janusz trafił do szpitala z poważnym stanem stopy cukrzycowej, starał się ją leczyć, ale bezskutecznie.

Dowiedz się więcej »
Ta strona korzysta z ciasteczek. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że akceptujesz ich użycie.