Skip links

Sebastian Skaboń

Zdjęcie dziecka w pomarańczowym hełmie.

Sebastian niedawno pojawił się na Świecie, a już przyszło mu mierzyć się z przeciwnościami losu. Niestety nie dane mu było poczuć ciepła i miłości swoich biologicznych rodziców, którzy nie byli w stanie zapewnić mu podstawowej opieki ani pomóc w leczeniu… Sebastian urodził się z wadą czaszki z tzw. trójkątną głową – uwypuklenie szwu czaszkowego czołowego. Na szczęście trafił pod opiekę rodziny zastępczej o charakterze pogotowia rodzinnego w Legnicy, która podjęła się leczenia chłopca. Sebastian przeszedł wiele badań i ostatecznie konieczna była operacja głowy, która została wykonana w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach na oddziale neurochirurgii specjalistycznej.

Po operacji wymagana była terapia z użyciem ortezy tzw. kasku niezbędnego do zrośnięcia i prawidłowego uformowania czaszki Sebastianka. Do tej pory kaskoterapia przynosiła pożądane efekty, ale wraz ze wzrostem Sebastiana, zmieniła się wielkość jego głowy. Niestety koszt zakupu kolejnej ortezy, około 9 000 zł, przerasta możliwości finansowe rodziny zastępczej… a czas leci nieubłaganie. Teraz każda minuta jest na wagę złota, dlatego zwracamy się do Was o POMOC w zakupie kasku dla Sebastiana, który wciąż ma szansę na prawidłowy rozwój i szczęśliwe dzieciństwo. Razem możemy napisać lepszy scenariusz jego przyszłego życia!

Poznaj pozostałych podopiecznych
Na pierwszym zdjęciu około 40 letni mężczyzna siedzi na szpitalnym łóżku. Nie ma lewej ręki. W jego oczach widać zamyślenie. Na drugim zdjęciu ten sam mężczyzna siedzi na zewnątrz, ubrany w odblaskową, roboczą kurtkę i czapkę delikatnie się uśmiecha patrząc gdzieś w dal.

Marcin Kaczmarek

Mam na imię Marcin. Mieszkam w Zelewie, to mała wieś na Kaszubach. Moja najbliższa Rodzina to Siostra, na którą zawsze mogę liczyć. Nasi Rodzice zmarli, a ja dostałem w spadku gospodarstwo rolne po Wujku. Z wykształcenia jestem murarzem.
Podczas sianokosów miałem nieszczęśliwy wypadek, który całkowicie zmienił moje życie. Jedna z maszyn dosłownie wciągnęła mi rękę. Trafiłem do szpitala. Mimo próby podjętej podczas operacji nie udało się jej uratować.

Dowiedz się więcej »
Na pierwszym zdjęciu widzimy mężczyznę leżącego w szpitalnym łóżku, podłączonego do aparatury monitorującej czynności życiowe. Na drugim ten sam mężczyzna uśmiecha się i trzyma na rękach małą dziewczynkę.

Marek Słomiński

Marek za miesiąc będzie obchodził sześćdziesiąte czwarte urodziny. Przez wiele lat pracował jako palacz, a potem jako brukarz. W 2020 roku przeżył ogromną tragedię, śmierć żony. Od 2021 roku jest na rencie. Bardzo żywiołowy, empatyczny i kochany.
2 sierpnia 2025 roku bawiliśmy się na weselu w gronie rodzinnym. Niestety o 8 rano zabrano go do szpitala z powodu nagłego zatrzymania krążenia. Spędził kilka dni na oddziale wewnętrznym, ale jego stan się pogorszył, podłączyli respirator i przenieśli Marka na oddział intensywnej terapii.

Dowiedz się więcej »
Na pierwszym zdjęciu Mężczyzna jest podpięty do aparatury wspomagającej. Ma otwarte oczy. Na drugim zdjęciu mężczyzna siedzi i się uśmiecha.

Marcin Kuflowski

Marcin jest pozytywnym, spokojnym człowiekiem. To ogromny pasjonat sportu. Globalnie jest fanem piłki nożnej, a konkretniej klubu z Manchesteru. Natomiast lokalnie całym sercem za koszykarzami z wałbrzyskiego Górnika. W wolnym czasie chętnie spędza czas na świeżym powietrzu, szuka przeróżnych możliwości nowych aktywności. Uwielbia spacerować, to jego sposób na ładowanie energii.W drugiej połowie czerwca był na urlopie. Miło spędzał czas. Nic nie zwiastowało tego co się wydarzy. 21.06.2025 r. Wystarczyła krótka chwila nieuwagi, utracona równowaga…

Dowiedz się więcej »
Ta strona korzysta z ciasteczek. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że akceptujesz ich użycie.