Skip links

Sebastian Łuszczak

Mężczyzna w szpitalnym łóżku z rurką tlenu.

Sebastian to radosny, młody i wrażliwy mężczyzna. Jest dopiero na początku swojej życiowej drogi, niedawno skończył 30 lat. Ma wiele planów i marzeń na przyszłość. Bardzo sprawny fizycznie, w dzieciństwie złapał pływackiego bakcyla. Trenował w klubie sportowym odnosząc niemałe sukcesy. Jego ogromną pasją jest wszystko co związane z tematyką komputerową. W tym kierunku zresztą się wykształcił, ukończył studia informatyczne. Jednak nie zdecydował się na pracę w tym konkretnym zawodzie. Uwielbia wykonywać pracę w drewnie.

Dwa tygodnie temu doszło do poważnego wypadku. Mogłoby się wydawać, że potknięcie na schodach to nic takiego. Niestety nie w przypadku Sebastiana. W wyniku upadku doszło do urazu głowy. Powstał krwiak oraz pojawiło się wiele uszkodzeń lewej półkuli mózgu. Obecnie znajduje się w śpiączce farmakologicznej. Każdego dnia walczy o życie, na razie jego stan jest ciężki i nie wiemy co będzie dalej. Wiemy na pewno, że nie zamierzamy się poddać i będziemy walczyć o jego powrót do zdrowia i sprawności. Wierzymy, że pokona wszelkie trudności związane z leczeniem i specjalistyczną rehabilitacją.

Bardzo go kochamy i tęsknimy za nim.

Wpłać dowolną kwotę na rachunek Fundacji Moc Pomocy 
ul. Litewska 2/68
51-354 Wrocław
16 1020 5226 0000 6602 0635 0765 
z dopiskiem Sebastian Łuszczak

Poznaj pozostałych podopiecznych
Na pierwszym zdjęciu około 40 letni mężczyzna siedzi na szpitalnym łóżku. Nie ma lewej ręki. W jego oczach widać zamyślenie. Na drugim zdjęciu ten sam mężczyzna siedzi na zewnątrz, ubrany w odblaskową, roboczą kurtkę i czapkę delikatnie się uśmiecha patrząc gdzieś w dal.

Marcin Kaczmarek

Mam na imię Marcin. Mieszkam w Zelewie, to mała wieś na Kaszubach. Moja najbliższa Rodzina to Siostra, na którą zawsze mogę liczyć. Nasi Rodzice zmarli, a ja dostałem w spadku gospodarstwo rolne po Wujku. Z wykształcenia jestem murarzem.
Podczas sianokosów miałem nieszczęśliwy wypadek, który całkowicie zmienił moje życie. Jedna z maszyn dosłownie wciągnęła mi rękę. Trafiłem do szpitala. Mimo próby podjętej podczas operacji nie udało się jej uratować.

Dowiedz się więcej »
Na pierwszym zdjęciu widzimy mężczyznę leżącego w szpitalnym łóżku, podłączonego do aparatury monitorującej czynności życiowe. Na drugim ten sam mężczyzna uśmiecha się i trzyma na rękach małą dziewczynkę.

Marek Słomiński

Marek za miesiąc będzie obchodził sześćdziesiąte czwarte urodziny. Przez wiele lat pracował jako palacz, a potem jako brukarz. W 2020 roku przeżył ogromną tragedię, śmierć żony. Od 2021 roku jest na rencie. Bardzo żywiołowy, empatyczny i kochany.
2 sierpnia 2025 roku bawiliśmy się na weselu w gronie rodzinnym. Niestety o 8 rano zabrano go do szpitala z powodu nagłego zatrzymania krążenia. Spędził kilka dni na oddziale wewnętrznym, ale jego stan się pogorszył, podłączyli respirator i przenieśli Marka na oddział intensywnej terapii.

Dowiedz się więcej »
Na pierwszym zdjęciu Mężczyzna jest podpięty do aparatury wspomagającej. Ma otwarte oczy. Na drugim zdjęciu mężczyzna siedzi i się uśmiecha.

Marcin Kuflowski

Marcin jest pozytywnym, spokojnym człowiekiem. To ogromny pasjonat sportu. Globalnie jest fanem piłki nożnej, a konkretniej klubu z Manchesteru. Natomiast lokalnie całym sercem za koszykarzami z wałbrzyskiego Górnika. W wolnym czasie chętnie spędza czas na świeżym powietrzu, szuka przeróżnych możliwości nowych aktywności. Uwielbia spacerować, to jego sposób na ładowanie energii.W drugiej połowie czerwca był na urlopie. Miło spędzał czas. Nic nie zwiastowało tego co się wydarzy. 21.06.2025 r. Wystarczyła krótka chwila nieuwagi, utracona równowaga…

Dowiedz się więcej »
Ta strona korzysta z ciasteczek. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że akceptujesz ich użycie.