Skip links

Sebastian Bieńko

Mężczyzna siedzący na krześle z logo dla mam Maca.

Przez całe dotychczasowe życie byliśmy rodziną, która wspierała się na każdym kroku, walczyła o wspólne dobro i chciała spędzać ze sobą każdą wolną chwilę. Żadna z tych rzeczy się nie zmieniła jednak tragedia, która spotkała naszego kochanego tatę i męża spowodowała tęsknotę za tym co było… Dziś walczymy o lepsze jutro i szansę na odzyskanie przez niego sprawności. Uraz rdzenia, któremu uległ nasz tata wymaga intensywnej i stałej rehabilitacji, a jej koszt przerasta nasze możliwości. Czujemy z tego powodu bezradność, ale nadzieja nie pozwala nam się poddać…

Koniec lipca 2022 roku nie zapowiadał tragedii, która miała dotknąć całą naszą rodzinę. Spędzaliśmy wtedy czas nad wodą, z której tata po swoim skoku nie wypłynął już samodzielnie… Kilkuminutowa reanimacja, pogotowie i ta niepewność o jego życie. Do tej pory tata stanowił pierwiastek, który łączył nas wszystkich. Zachęcał nas do wspólnej aktywności, spacerów, podróży. Zawsze mogliśmy liczyć na jego pomoc i dobrą radę. Dlatego tym bardziej ta tragedia bardzo mocno dotknęła nas wszystkich i chcemy zmobilizować wszystkie możliwe siły, by mu pomóc. Jesteśmy wdzięczni za drugą szansę jaką otrzymał i widzimy jak dzielnie walczy by odzyskać sprawność. Każdy dzień spędzony pod okiem specjalistów pomaga przełamać kolejne bariery. Jednak bez stałej rehabilitacji, cel będzie się oddalał. Wszystkim tym, którzy wsparli nas do tej pory i chcą to wsparcie kontynuować – dziękujemy. Nie umiemy wyrazić swojej wdzięczności. Nadzieja w nas nie umrze nigdy i wiemy, że nasza rodzina jeszcze silniejsza wyjdzie z tego razem bo miłość, wsparcie i radość wynikająca z czasu spędzonego ze sobą ma ogromną moc.

Córki i żona

Wpłać dowolną kwotę na rachunek Fundacji Moc Pomocy 
ul. Litewska 2/68
51-354 Wrocław
16 1020 5226 0000 6602 0635 0765 

z dopiskiem Sebastian Bieńko

Poznaj pozostałych podopiecznych
Mężczyzna leżący na łóżku z rurką tracheostomijna. Na drugim zdjęciu mężczyzna, kobieta oraz kilkuletnia dziewczynka. Wszyscy są uśmiechnięci.

Tomasz Mrozek Gliszczyński

Mój Mąż Tomek to wspaniały i dobry człowiek. Razem tworzymy Rodzinę, o której zawsze marzyłam. Ja, Tomek i córeczka Wiktoria. Nasze słoneczko ma pięć lat. Zbliżał się weekend, postanowiliśmy pojechać do Naszych bliskich. 2 sierpnia 2025 roku podczas jazdy wydarzył się wypadek, który zmienił Nasze życie w koszmar. Tomek w ciężkim stanie trafił do szpitala.

Dowiedz się więcej »
Mężczyzna z siwymi włosami uśmiechający się do aparatu. Siedzi na wózku. W tle drapak dla kotów.

Edward Pankau

Edward to człowiek, który w życiu wiele przeżył. Mieszkał w różnych miejscach, pracował w przeróżnych profesjach. Myślę, że lepiej byłoby zapytać czego nie robił, niż co robił. Praktycznie całe swoje życie zawodowe spędził poza granicami Polski. Problemy ze zdrowiem pojawiły się 12 lat temu, bardzo przeżył śmierć Żony. Postępująca cukrzyca doprowadziła do pojawienia się stopy cukrzycowej.

Dowiedz się więcej »
Kobieta leżąca na łóżku z rurką tracheotomijną oraz podpiętą sondą do nosa. Na drugim zdjęciu szczęśliwa rodzina, Mama, Tata i dwójka synów.

Magdalena Iwanicka

Magdalena to bardzo wrażliwa, empatyczna i pełna miłości Mama dwójki wspaniałych synów Ignasia i Benusia oraz kochająca Żona. Silna wojowniczka i amazonka, która w 2024 roku pokonała raka piersi. Jednak po tym zwycięstwie pozostał jej jeszcze oponiak głowy (nowotwór niezłośliwy) przyrastający z roku na rok, który co prawda nie dawał żadnych objawów, ale stanowił potencjalne zagrożenie dla jej zdrowia i życia. W lipcu 2025 r., podczas operacji wycięcia oponiaka doszło do tragedii.

Dowiedz się więcej »
Ta strona korzysta z ciasteczek. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że akceptujesz ich użycie.