Skip links

Sara Półchłopek

Młoda dziewczyna w białej koszuli i różowych butach stojących na ścieżce.

Nasza córeczka urodziła się z mózgowym porażeniem dziecięcym, napięciem mięśniowym lewostronnym i dużym niedosłuchem po prawej stronie. Obawa o dalszą przyszłość nie przyćmiła jednak radości z jej przyjścia na Świat. Od samego początku podjęliśmy walkę o zdrowie Sary.

Niedawno zdecydowałem się wrócić z córką do Polski, aby podjąć skuteczne leczenie. Aktualnie Sara otrzymuje 2 razy do roku ostrzyki botuliną wraz z turnusem rehabilitacyjnym, który jest niezbędny w jej prawidłowym rozwoju. Przed nami jeszcze wiele wyzwań m.in. kosztowna operacja ścięgna Achillesa. Niestety rehabilitacji oraz pomoc medyczna również zaczyna przerastać możliwości finansowe, stąd moja prośba o pomoc i wsparcie zbiórki, której celem jest przed wszystkim lepsza przyszłość dla mojej córki. Sara ma wiele marzeń, które chciałaby spełnić. Uwielbia śpiewać i tańczyć, nie brakuje jej pogody ducha. Niedawno rozpoczęła naukę w Dolnośląskim Specjalistycznym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym i nie wyobraża sobie by w realizacji swoich marzeń mogłaby jej przeszkodzić niepełnosprawność. Dlatego dołożę wszelkich starań by jej w tym pomóc i mam nadzieję, że wspólnymi siłami i z Waszym wsparciem osiągniemy ten cel.

Rafał – tata Sary

Wpłać dowolną kwotę na rachunek Fundacji Moc Pomocy 
ul. Litewska 2/68
51-354 Wrocław
16 1020 5226 0000 6602 0635 0765 

z dopiskiem Sara Półchłopek

Poznaj pozostałych podopiecznych
Na pierwszym zdjęciu około 40 letni mężczyzna siedzi na szpitalnym łóżku. Nie ma lewej ręki. W jego oczach widać zamyślenie. Na drugim zdjęciu ten sam mężczyzna siedzi na zewnątrz, ubrany w odblaskową, roboczą kurtkę i czapkę delikatnie się uśmiecha patrząc gdzieś w dal.

Marcin Kaczmarek

Mam na imię Marcin. Mieszkam w Zelewie, to mała wieś na Kaszubach. Moja najbliższa Rodzina to Siostra, na którą zawsze mogę liczyć. Nasi Rodzice zmarli, a ja dostałem w spadku gospodarstwo rolne po Wujku. Z wykształcenia jestem murarzem.
Podczas sianokosów miałem nieszczęśliwy wypadek, który całkowicie zmienił moje życie. Jedna z maszyn dosłownie wciągnęła mi rękę. Trafiłem do szpitala. Mimo próby podjętej podczas operacji nie udało się jej uratować.

Dowiedz się więcej »
Na pierwszym zdjęciu widzimy mężczyznę leżącego w szpitalnym łóżku, podłączonego do aparatury monitorującej czynności życiowe. Na drugim ten sam mężczyzna uśmiecha się i trzyma na rękach małą dziewczynkę.

Marek Słomiński

Marek za miesiąc będzie obchodził sześćdziesiąte czwarte urodziny. Przez wiele lat pracował jako palacz, a potem jako brukarz. W 2020 roku przeżył ogromną tragedię, śmierć żony. Od 2021 roku jest na rencie. Bardzo żywiołowy, empatyczny i kochany.
2 sierpnia 2025 roku bawiliśmy się na weselu w gronie rodzinnym. Niestety o 8 rano zabrano go do szpitala z powodu nagłego zatrzymania krążenia. Spędził kilka dni na oddziale wewnętrznym, ale jego stan się pogorszył, podłączyli respirator i przenieśli Marka na oddział intensywnej terapii.

Dowiedz się więcej »
Na pierwszym zdjęciu Mężczyzna jest podpięty do aparatury wspomagającej. Ma otwarte oczy. Na drugim zdjęciu mężczyzna siedzi i się uśmiecha.

Marcin Kuflowski

Marcin jest pozytywnym, spokojnym człowiekiem. To ogromny pasjonat sportu. Globalnie jest fanem piłki nożnej, a konkretniej klubu z Manchesteru. Natomiast lokalnie całym sercem za koszykarzami z wałbrzyskiego Górnika. W wolnym czasie chętnie spędza czas na świeżym powietrzu, szuka przeróżnych możliwości nowych aktywności. Uwielbia spacerować, to jego sposób na ładowanie energii.W drugiej połowie czerwca był na urlopie. Miło spędzał czas. Nic nie zwiastowało tego co się wydarzy. 21.06.2025 r. Wystarczyła krótka chwila nieuwagi, utracona równowaga…

Dowiedz się więcej »
Ta strona korzysta z ciasteczek. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że akceptujesz ich użycie.