„Musimy żeglować czasem z wiatrem, czasem pod wiatr, ale żeglować, nie dryfować ani stawać na kotwicy”
W tym roku kończę 62 lata. Przez 40 lat ciężko pracowałem jako spawacz na wielkich budowach w kraju i za granicą. W ubiegłym roku przeszedłem na emeryturę z nadzieją, że oto zaczyna się w moim życiu zasłużony czas odpoczynku. Postanowiłem, że będę dbał o swoje zdrowie i spędzał czas z rodziną. Ogromnie się cieszyłem, miałem wiele planów do zrealizowania.
Niestety niefortunny wypadek, utrata przytomności, a w konsekwencji poważny uraz rdzenia w odcinku szyjnym całkowicie wyłączył mnie z jakiejkolwiek aktywności. Jestem sparaliżowany czterokończynowo. Rehabilituję się, ale mam świadomość, że to będzie długi proces. Jednak się nie poddaję, a moja wspaniała rodzina jest przy mnie i dopinguje do walki o powrót do sprawności.
Koszty specjalistycznej rehabilitacji są bardzo duże, ale to moja jedyna szansa na jak największą samodzielność. Będę potrzebował odpowiedniego wózka i dostosowania mieszkania do moich potrzeb. Bez wsparcia ludzi dobrej woli moje marzenie o niezależnym funkcjonowaniu jest mało realne. Wierzę, że wiele dobrych chwil jeszcze przede mną, a każdy postęp na drodze do sprawności wzmacnia moją motywację i wiarę w lepsze jutro.
Wpłać dowolną kwotę na rachunek Fundacji Moc Pomocy
ul. Litewska 2/68
51-354 Wrocław
16 1020 5226 0000 6602 0635 0765
z dopiskiem Roman Jaraczewski