Skip links

Renata Szymańska

Kobieta na wózku inwalidzkim z dzieckiem na plecach.

AKTUALIZACJA 4.12.2023

Świat Naszej Rodziny zatrzymał się ponad dwa lata temu, kiedy Renata trafiła do szpitala z powodu pękniętego tętniaka. Od tamtego dnia zmaga się ze spastycznym porażeniem czterokończynowym i afazją. Środki, które do tej pory z Waszą pomocą udało się zgromadzić pozwoliły Nam na wspaniałą roczną rehabilitację w specjalistycznym ośrodku rehabilitacji neurologicznej. Koszt jednego miesięcznego turnusu to około 30 tysięcy złotych. Niestety na tak kompleksowe wsparcie nie można liczyć w ramach Narodowego Funduszu Zdrowia.

Dzięki codziennej 5h ciężkiej pracy z rehabilitantami w ośrodku poprawiła w znacznym stopniu swój zakres ruchowy wszystkich kończyn i zdolności komunikacyjne. Jej plan rehabilitacji jest pełny różnego rodzaju form terapii, które każdego dnia przynoszą coraz większe efekty. Obecnie porusza się na wózku używając lewej ręki, która odzyskała swoje funkcje. Lekarze i terapeuci, którzy znają historie Renii są zgodni. Jedynie taka regularna praca jest w stanie postawić Ją na nogi i umożliwić samodzielne poruszanie.

Dlatego zwracamy się do Was ponownie o wsparcie i pomoc dla Renaty. Marzymy, żeby mogła kontynuować specjalistyczną rehabilitację i jak najszybciej wróciła do sprawności i samodzielności. Bez Waszej pomocy nie damy rady osiągnąć zamierzonego celu.

 

OPIS

19 kwietnia 2021 Renia trafiła do szpitala z powodu pękniętego tętniaka. Nastąpił wylew podpajęczynówkowy i odbyła się szybka operacja ratująca życie. W 8 dobie po operacji dochodzi do skurczu naczyniowego w mózgu co powoduje ogniska udaru w płacie czołowym, skroniowym i ciemieniowym. Konsekwencje są drastyczne: śpiączka mózgowa, bardzo duża splastyka i wzmożone napięcie mięśniowe. Po zakończonym leczeniu szpitalnym pod  koniec czerwca Renia została przewieziona do specjalistycznego ośrodka i objęta programem leczenia pacjentów w śpiączce „ Budzik dla dorosłych”.  Po rocznym leczeniu pacjentów w śpiączce Renia jest w kontakcie słowno-logicznym, rozumie i spełnia polecenia, ma obecnie sprawną tylko lewą rękę została spionizowana do pozycji siedzącej oraz potrzebuje stałej opieki i pomocy osoby drugiej w zaspokajaniu podstawowych potrzeb życiowych.

W celu dalszej rehabilitacji 19.06. br Renia została przewieziona do specjalistycznego ośrodka rehabilitacyjnego żeby kontynuować leczenie i nauczyć Renie samodzielności w życiu codziennym.

Wprowadzono indywidualny plan rehabilitacyjny: terapia funkcjonalna służąca do diagnostyki strukturalno-funkcjonalnej narządu ruchu, pionizacja na nogach, handling, transfer. Terapia logopedyczna w zakresie komunikacji, terapia neuropsychologiczna, terapia Morales. Efekty pracy wszystkich terapeutów są już widoczne po pierwszych 3 tygodniach ciężkich ćwiczeń. Przed Renią najważniejsze kilkanaście miesięcy ćwiczeń by osiągnąć najlepszy efekt rehabilitacji i dążyć do zamierzonego celu. Dlatego zwracamy się z prośbą o pomoc. Wiemy że Renia jest wstanie wrócić do samodzielności. Rehabilitacja jest bardzo kosztowna i musi być kontynuowana przez wiele miesięcy.

Wpłać dowolną kwotę na rachunek Fundacji Moc Pomocy 
ul. Litewska 2/68
51-354 Wrocław

16 1020 5226 0000 6602 0635 0765 

z dopiskiem Renata Szymańska

Poznaj pozostałych podopiecznych
Na pierwszym zdjęciu około 40 letni mężczyzna siedzi na szpitalnym łóżku. Nie ma lewej ręki. W jego oczach widać zamyślenie. Na drugim zdjęciu ten sam mężczyzna siedzi na zewnątrz, ubrany w odblaskową, roboczą kurtkę i czapkę delikatnie się uśmiecha patrząc gdzieś w dal.

Marcin Kaczmarek

Mam na imię Marcin. Mieszkam w Zelewie, to mała wieś na Kaszubach. Moja najbliższa Rodzina to Siostra, na którą zawsze mogę liczyć. Nasi Rodzice zmarli, a ja dostałem w spadku gospodarstwo rolne po Wujku. Z wykształcenia jestem murarzem.
Podczas sianokosów miałem nieszczęśliwy wypadek, który całkowicie zmienił moje życie. Jedna z maszyn dosłownie wciągnęła mi rękę. Trafiłem do szpitala. Mimo próby podjętej podczas operacji nie udało się jej uratować.

Dowiedz się więcej »
Na pierwszym zdjęciu widzimy mężczyznę leżącego w szpitalnym łóżku, podłączonego do aparatury monitorującej czynności życiowe. Na drugim ten sam mężczyzna uśmiecha się i trzyma na rękach małą dziewczynkę.

Marek Słomiński

Marek za miesiąc będzie obchodził sześćdziesiąte czwarte urodziny. Przez wiele lat pracował jako palacz, a potem jako brukarz. W 2020 roku przeżył ogromną tragedię, śmierć żony. Od 2021 roku jest na rencie. Bardzo żywiołowy, empatyczny i kochany.
2 sierpnia 2025 roku bawiliśmy się na weselu w gronie rodzinnym. Niestety o 8 rano zabrano go do szpitala z powodu nagłego zatrzymania krążenia. Spędził kilka dni na oddziale wewnętrznym, ale jego stan się pogorszył, podłączyli respirator i przenieśli Marka na oddział intensywnej terapii.

Dowiedz się więcej »
Na pierwszym zdjęciu Mężczyzna jest podpięty do aparatury wspomagającej. Ma otwarte oczy. Na drugim zdjęciu mężczyzna siedzi i się uśmiecha.

Marcin Kuflowski

Marcin jest pozytywnym, spokojnym człowiekiem. To ogromny pasjonat sportu. Globalnie jest fanem piłki nożnej, a konkretniej klubu z Manchesteru. Natomiast lokalnie całym sercem za koszykarzami z wałbrzyskiego Górnika. W wolnym czasie chętnie spędza czas na świeżym powietrzu, szuka przeróżnych możliwości nowych aktywności. Uwielbia spacerować, to jego sposób na ładowanie energii.W drugiej połowie czerwca był na urlopie. Miło spędzał czas. Nic nie zwiastowało tego co się wydarzy. 21.06.2025 r. Wystarczyła krótka chwila nieuwagi, utracona równowaga…

Dowiedz się więcej »
Ta strona korzysta z ciasteczek. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że akceptujesz ich użycie.