Skip links

Piotr Dobecki

Mężczyzna i kobieta z dzieckiem na imprezie na świeżym powietrzu.

Piotr ma 42 lata, żonę Annę i 12-letniego syna Olafa. Nie mieli łatwego życia, już na początku małżeństwa poznali jego gorzki smak. Ania miała wypadek w 9-tym miesiącu ciąży. Ich pierwszy syn Jakub zmarł po 3,5 roku ciężkiej choroby, spowodowanej wypadkiem komunikacyjnym. Dwa tygodnie po jego śmierci urodził się Olaf. Tak bardzo upragniony i wyczekany syn, zdrowy, pełny życia. Kiedy wszystko zaczęło się w końcu układać to 15 czerwca 2021 roku zdarzył się kolejny wypadek. Tym razem to Piotr został poszkodowanym. Piotr pracując na roli, podczas pierwszego zbioru traw i siana, uległ poważnemu wypadkowi. W czasie ustawiania bel siana w stodole, jedna z nich się przewróciła i pociągnęła za sobą kolejne. Z góry na zaskoczonego Piotra spadły 2 bele powodując trwałe uszkodzenie kręgosłupa. Zmiażdżony został odcinek L1 kręgosłupa wraz z rdzeniem. Piotr został przetransportowany helikopterem do szpitala, gdzie po kilkugodzinnej operacji lekarze ustabilizowali i odciążyli kręgosłup. Jednak diagnozy są bardzo ostrożne. Piotr nie odzyskał czucia ani władzy w nogach. Jest sparaliżowany od pasa w dół. Potrzebuje rehabilitacji, która jest bardzo kosztowna. Chce walczyć o siebie i swoją rodzinę. Piotr z zamiłowania jest rolnikiem. Jest osobą niesamowicie pracowitą i wyjątkowo zaradną. Ma gospodarstwo rolne, którym zajmuje się od wielu lat. Dba o swoje zwierzęta i ziemię. Piotr jest bardzo silnym człowiekiem, a przede wszystkim pozytywnie nastawionym do świata i życia. Kocha ludzi i zawsze, jeśli potrafi to im pomaga. Pełen empatii i życzliwości. Ma mnóstwo przyjaciół i znajomych. Znany jest wśród nich z pogody ducha i żartów. Jednak teraz to on potrzebuje wsparcia i ludzi, którzy mogą i chcą pomóc mu stanąć na nogi. Czeka go długa i ciężka praca nad sobą, ale bez Was może nie dać rady.

Wpłać dowolną kwotę na rachunek Fundacji Moc Pomocy 
ul. Litewska 2/68
51-354 Wrocław

16 1020 5226 0000 6602 0635 0765 

z dopiskiem Piotr Dobecki

Poznaj pozostałych podopiecznych
Na pierwszym zdjęciu około 40 letni mężczyzna siedzi na szpitalnym łóżku. Nie ma lewej ręki. W jego oczach widać zamyślenie. Na drugim zdjęciu ten sam mężczyzna siedzi na zewnątrz, ubrany w odblaskową, roboczą kurtkę i czapkę delikatnie się uśmiecha patrząc gdzieś w dal.

Marcin Kaczmarek

Mam na imię Marcin. Mieszkam w Zelewie, to mała wieś na Kaszubach. Moja najbliższa Rodzina to Siostra, na którą zawsze mogę liczyć. Nasi Rodzice zmarli, a ja dostałem w spadku gospodarstwo rolne po Wujku. Z wykształcenia jestem murarzem.
Podczas sianokosów miałem nieszczęśliwy wypadek, który całkowicie zmienił moje życie. Jedna z maszyn dosłownie wciągnęła mi rękę. Trafiłem do szpitala. Mimo próby podjętej podczas operacji nie udało się jej uratować.

Dowiedz się więcej »
Na pierwszym zdjęciu widzimy mężczyznę leżącego w szpitalnym łóżku, podłączonego do aparatury monitorującej czynności życiowe. Na drugim ten sam mężczyzna uśmiecha się i trzyma na rękach małą dziewczynkę.

Marek Słomiński

Marek za miesiąc będzie obchodził sześćdziesiąte czwarte urodziny. Przez wiele lat pracował jako palacz, a potem jako brukarz. W 2020 roku przeżył ogromną tragedię, śmierć żony. Od 2021 roku jest na rencie. Bardzo żywiołowy, empatyczny i kochany.
2 sierpnia 2025 roku bawiliśmy się na weselu w gronie rodzinnym. Niestety o 8 rano zabrano go do szpitala z powodu nagłego zatrzymania krążenia. Spędził kilka dni na oddziale wewnętrznym, ale jego stan się pogorszył, podłączyli respirator i przenieśli Marka na oddział intensywnej terapii.

Dowiedz się więcej »
Na pierwszym zdjęciu Mężczyzna jest podpięty do aparatury wspomagającej. Ma otwarte oczy. Na drugim zdjęciu mężczyzna siedzi i się uśmiecha.

Marcin Kuflowski

Marcin jest pozytywnym, spokojnym człowiekiem. To ogromny pasjonat sportu. Globalnie jest fanem piłki nożnej, a konkretniej klubu z Manchesteru. Natomiast lokalnie całym sercem za koszykarzami z wałbrzyskiego Górnika. W wolnym czasie chętnie spędza czas na świeżym powietrzu, szuka przeróżnych możliwości nowych aktywności. Uwielbia spacerować, to jego sposób na ładowanie energii.W drugiej połowie czerwca był na urlopie. Miło spędzał czas. Nic nie zwiastowało tego co się wydarzy. 21.06.2025 r. Wystarczyła krótka chwila nieuwagi, utracona równowaga…

Dowiedz się więcej »
Ta strona korzysta z ciasteczek. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że akceptujesz ich użycie.