Skip links

Piotr Biazik

Mężczyzna stojący przed kamienną ścianą ze znakiem z napisem mama Moc.

Piotr jest zabawną, uśmiechniętą, pogodną osobą. Jego pasją od zawsze była, jest i będzie muzyka. Gry na akordeonie zaczął się uczyć w wieku siedmiu lat. Jest absolwentem Akademii Muzycznej w Katowicach, był stażystą Litewskiej Akademii Muzycznej. Urodzony wirtuoz. Jest jednym z najbardziej znanych polskich akordeonistów. Założył trio Ars Harmonica. Bardzo dużo podróżowali i koncertowali. Całe życie było podporządkowane muzyce.

Aż do 2004 roku, kiedy Piotr wraz z kolegami wracał z koncertu w Budapeszcie. Już w Polsce zatrzymał się na czerwonym świetle, kiedy zapaliło się zielone nie był w stanie ruszyć. Okazało się, że podczas tych kilku sekund doszło do pęknięcia tętniaka mózgowego. Muzyk miesiąc przebywał w śpiączce, lekarze nie dawali rodzinie i bliskim optymistycznych prognoz. Wszyscy z niepokojem czekali i odliczali dni do wybudzenia Piotra. Następstwem wypadku było porażenie prawej strony i afazja. Po trudnej walce o życie i latach rehabilitacji chodzi z pomocą kuli i mówi. Ciągle niezbędna jest rehabilitacja ruchowa i logopedyczna.

Mimo wielu przeciwności wierzył, że jeszcze kiedyś zagra na scenie i podzieli się z publiką swoją muzyczną energią. Jego ciało jeszcze nie jest w pełni sprawne, lecz on coraz więcej ćwiczy. Muzyk na razie jedną ręką trzyma swój ukochany akordeon. Znów gra, uśmiecha się i opowiada kawały. Ciągle potrzebuje regularnej, długoterminowej intensywnej rehabilitacji, która wymaga dużych nakładów finansowych. Całkowity koszt wynosi 49 200 zł.

Wpłać dowolną kwotę na rachunek Fundacji Moc Pomocy 
ul. Litewska 2/68
51-354 Wrocław

16 1020 5226 0000 6602 0635 0765 

z dopiskiem Piotr Biazik

Poznaj pozostałych podopiecznych
Mężczyzna leżący na łóżku z rurką tracheostomijna. Na drugim zdjęciu mężczyzna, kobieta oraz kilkuletnia dziewczynka. Wszyscy są uśmiechnięci.

Tomasz Mrozek Gliszczyński

Mój Mąż Tomek to wspaniały i dobry człowiek. Razem tworzymy Rodzinę, o której zawsze marzyłam. Ja, Tomek i córeczka Wiktoria. Nasze słoneczko ma pięć lat. Zbliżał się weekend, postanowiliśmy pojechać do Naszych bliskich. 2 sierpnia 2025 roku podczas jazdy wydarzył się wypadek, który zmienił Nasze życie w koszmar. Tomek w ciężkim stanie trafił do szpitala.

Dowiedz się więcej »
Mężczyzna z siwymi włosami uśmiechający się do aparatu. Siedzi na wózku. W tle drapak dla kotów.

Edward Pankau

Edward to człowiek, który w życiu wiele przeżył. Mieszkał w różnych miejscach, pracował w przeróżnych profesjach. Myślę, że lepiej byłoby zapytać czego nie robił, niż co robił. Praktycznie całe swoje życie zawodowe spędził poza granicami Polski. Problemy ze zdrowiem pojawiły się 12 lat temu, bardzo przeżył śmierć Żony. Postępująca cukrzyca doprowadziła do pojawienia się stopy cukrzycowej.

Dowiedz się więcej »
Kobieta leżąca na łóżku z rurką tracheotomijną oraz podpiętą sondą do nosa. Na drugim zdjęciu szczęśliwa rodzina, Mama, Tata i dwójka synów.

Magdalena Iwanicka

Magdalena to bardzo wrażliwa, empatyczna i pełna miłości Mama dwójki wspaniałych synów Ignasia i Benusia oraz kochająca Żona. Silna wojowniczka i amazonka, która w 2024 roku pokonała raka piersi. Jednak po tym zwycięstwie pozostał jej jeszcze oponiak głowy (nowotwór niezłośliwy) przyrastający z roku na rok, który co prawda nie dawał żadnych objawów, ale stanowił potencjalne zagrożenie dla jej zdrowia i życia. W lipcu 2025 r., podczas operacji wycięcia oponiaka doszło do tragedii.

Dowiedz się więcej »
Ta strona korzysta z ciasteczek. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że akceptujesz ich użycie.