Skip links

Paweł Matijczak

Mężczyzna w szpitalnym łóżku z rurką tlenu.

Paweł ma 33 lata i cieszył się dobrym zdrowiem. Był wysportowany, stały bywalec siłowni. Paweł zawsze był pełen energii, otwarty na ludzi, szczery. Uwielbia sport, zwłaszcza siatkówkę i tenis. Udar pojawił się jak grom z jasnego nieba.

22 kwietnia 2025 r. Paweł trafił do szpitala, gdzie przez pierwsze tygodnie trwała walka o jego życie. Po zabiegu usunięcia zakrzepu, który spowodował udar, został wprowadzony w śpiączkę farmakologiczną, którą przedłużono z powodu zapalenia płuc, szoku septycznego i niewydolności nerek. Nie mógł samodzielnie jeść i oddychał przy wsparciu respiratora.

Historia Pawła miała wyglądać zupełnie inaczej. Przez ostatnie 10 lat mieszkał w Irlandii. Pod koniec marca tego roku zdecydował się na powrót do Polski na stałe, by rozpocząć nowy etap w życiu. Niestety, zaledwie trzy i pół tygodnia po powrocie do Polski miał udar. Obecnie Paweł rehabilituje się w specjalistycznym centrum. Zmaga się z paraliżem lewej strony ciała, ograniczonymi ruchami po prawej stronie. Wiemy, że to będzie długi proces, ale jesteśmy z Nim. Potrzebujemy Twojego wsparcia żeby móc pokryć wszystkie koszta.

Nie pozwólmy, żeby nagła choroba całkowicie przekreśliła jego zdrowie. Widok jego zmagań o powrót do zdrowia łamie serce, ale dzięki Waszej pomocy Paweł może odzyskać sprawność i wrócić do normalnego życia.

Wpłać dowolną kwotę na rachunek Fundacji Moc Pomocy 
ul. Litewska 2/68
51-354 Wrocław
16 1020 5226 0000 6602 0635 0765 
z dopiskiem Paweł Matijczak

Poznaj pozostałych podopiecznych
Na zdjęciu po lewej stronie stoi mężczyzna w ciemnych okularach, najprawdopodobniej jest w trakcie zwiedzania. Na drugim zdjęciu ten sam mężczyzna siedzi na szpitalnym łóżku, z zamyśloną miną. Jest po amputacji lewego podudzia.

Janusz Strózik

Janusz to mężczyzna w sile wieku. Aktywny, ciągle w ruchu. Wraz ze swoją żoną uwielbiają poznawać nowe miejsca. Określają je jako wycieczki krajoznawcze. Jeżdżą zarówno po Polsce jak i za granicę.
Niestety od jakiegoś czasu choruje na cukrzyce. W ostatnim czasie choroba zaostrzyła swój przebieg. Janusz trafił do szpitala z poważnym stanem stopy cukrzycowej, starał się ją leczyć, ale bezskutecznie.

Dowiedz się więcej »
Na zdjęciu po lewej stronie stoi uśmiechnięta młoda kobieta. Jest na statku. Na drugim zdjęciu ta sama kobieta leży w szpitalnym łóżku. Ma zamknięte oczy, ma podpiętą rurkę tracheostomijną.

Justyna Jachimowicz

Wraz z Justynką i Naszą córką Martynką mieszkamy w Kłodzku. Cenimy sobie spokój i życie rodzinne. Bardzo cieszyła się na powiększenie rodziny, nosiła pod serduszkiem Naszego Synka. Pracowała zawodowo, prowadząc własną działalność – firmę sprzedażową, co dawało jej ogromne poczucie satysfakcji i poczucie niezależności.
21.09.2025 roku Nasze życie się zatrzymało. W 29 tygodniu ciąży lekarze musieli natychmiast wykonać cesarskie cięcie by ratować życie obojga.

Dowiedz się więcej »
Na zdjęciu po lewej uśmiechnięty blondyn w czarnej koszuli patrzy się w obiektyw aparatu. Po prawej ten sam mężczyzna leżący w szpitalnym łóżku, podpięty do wielu urządzeń monitorujących funkcje życiowe.

Kamil Schipplock

Kamil, dla bliskich Simi to chodząca dusza towarzystwa. Gdzie się nie pojawi tam emanuje pozytywną energią. Bardzo lubi żarty i żarciki. Z zawodu jest kucharzem i w tym zawodzie realizuje się od wielu lat.
22 września 2025 roku Kamil wyszedł z domu na spacer. Dzięki temu, że to małe miasteczko znajomi zadzwonili z informacją, że coś się chyba z Nim dzieje i trzeba go zabrać do domu. Trudno mu było utrzymać równowagę, bełkotał. Szybko zabrałam go z ulicy i natychmiast wezwaliśmy pomoc.

Dowiedz się więcej »
Ta strona korzysta z ciasteczek. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że akceptujesz ich użycie.