Skip links

Paweł Kuziorowicz

Mężczyzna i jego dwaj synowie siedzą na kanapie.

W czerwcu 2021r. przewracająca się konstrukcja wiaty garażowej spadła na mnie, przygniatając moje prawe udo. Od tamtego momentu zaczęły się wszystkie moje problemy zdrowotne. Od ponad 1,5 roku moja noga nadal jest niezrośnięta. Przeszedłem już dwie nieudane operacje, i różnego rodzaju rehabilitacje, które wyłącznie uszczupliły mój portfel zamiast przynieść oczekiwany efekt. Obecnie poruszam się o kulach, jestem bardzo mocno ograniczony ruchowo, co utrudnia mi codzienne funkcjonowanie i możliwość zarabiania na utrzymanie rodziny.  

Przez kilka lat pracowałem w Polsce i Holandii w branży okiennej. Zajmowałem się zarówno ich składaniem, jak i montażem. Lubiłem swoją pracę, i byłem w niej całkiem niezły. Przed wypadkiem pracowałem w magazynie kolejowym, moi współpracownicy są dla mnie wielkim wsparciem w trym trudnym dla mnie czasie. Po wypadku przebywałem na świadczeniu chorobowym, ale mój stan zdrowia wcale się nie poprawiał. W tym momencie jestem bez pracy, i bez środków do życia, ponieważ wszystkie swoje oszczędności zainwestowałem w próby ratowania mojej nogi.  

Mam zaplanowane dwie operacje ostatniej szansy, lekarze nie są w stanie określić w 100% czy się powiodą, ponieważ wszystko zależy od tego co zastaną w środku. Jestem w trakcie ustalania prawa do renty. Mam kochaną żonę i dwójkę cudownych synów, którzy są ze mną i mnie wspierają. Niestety koszt mojego powrotu do zdrowia to 46 200 zł, co jest ponad Nasze możliwości.  

Proszę wszystkich o wsparcie, chcę znowu spędzać czas bawiąc się w ogrodzie z moimi synami.  

Wpłać dowolną kwotę na rachunek Fundacji Moc Pomocy 
ul. Litewska 2/68
51-354 Wrocław
16 1020 5226 0000 6602 0635 0765 

z dopiskiem Paweł Kuziorowicz

Poznaj pozostałych podopiecznych
Mężczyzna leżący na łóżku z rurką tracheostomijna. Na drugim zdjęciu mężczyzna, kobieta oraz kilkuletnia dziewczynka. Wszyscy są uśmiechnięci.

Tomasz Mrozek Gliszczyński

Mój Mąż Tomek to wspaniały i dobry człowiek. Razem tworzymy Rodzinę, o której zawsze marzyłam. Ja, Tomek i córeczka Wiktoria. Nasze słoneczko ma pięć lat. Zbliżał się weekend, postanowiliśmy pojechać do Naszych bliskich. 2 sierpnia 2025 roku podczas jazdy wydarzył się wypadek, który zmienił Nasze życie w koszmar. Tomek w ciężkim stanie trafił do szpitala.

Dowiedz się więcej »
Mężczyzna z siwymi włosami uśmiechający się do aparatu. Siedzi na wózku. W tle drapak dla kotów.

Edward Pankau

Edward to człowiek, który w życiu wiele przeżył. Mieszkał w różnych miejscach, pracował w przeróżnych profesjach. Myślę, że lepiej byłoby zapytać czego nie robił, niż co robił. Praktycznie całe swoje życie zawodowe spędził poza granicami Polski. Problemy ze zdrowiem pojawiły się 12 lat temu, bardzo przeżył śmierć Żony. Postępująca cukrzyca doprowadziła do pojawienia się stopy cukrzycowej.

Dowiedz się więcej »
Kobieta leżąca na łóżku z rurką tracheotomijną oraz podpiętą sondą do nosa. Na drugim zdjęciu szczęśliwa rodzina, Mama, Tata i dwójka synów.

Magdalena Iwanicka

Magdalena to bardzo wrażliwa, empatyczna i pełna miłości Mama dwójki wspaniałych synów Ignasia i Benusia oraz kochająca Żona. Silna wojowniczka i amazonka, która w 2024 roku pokonała raka piersi. Jednak po tym zwycięstwie pozostał jej jeszcze oponiak głowy (nowotwór niezłośliwy) przyrastający z roku na rok, który co prawda nie dawał żadnych objawów, ale stanowił potencjalne zagrożenie dla jej zdrowia i życia. W lipcu 2025 r., podczas operacji wycięcia oponiaka doszło do tragedii.

Dowiedz się więcej »
Ta strona korzysta z ciasteczek. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że akceptujesz ich użycie.