W czerwcu 2021r. przewracająca się konstrukcja wiaty garażowej spadła na mnie, przygniatając moje prawe udo. Od tamtego momentu zaczęły się wszystkie moje problemy zdrowotne. Od ponad 1,5 roku moja noga nadal jest niezrośnięta. Przeszedłem już dwie nieudane operacje, i różnego rodzaju rehabilitacje, które wyłącznie uszczupliły mój portfel zamiast przynieść oczekiwany efekt. Obecnie poruszam się o kulach, jestem bardzo mocno ograniczony ruchowo, co utrudnia mi codzienne funkcjonowanie i możliwość zarabiania na utrzymanie rodziny.
Przez kilka lat pracowałem w Polsce i Holandii w branży okiennej. Zajmowałem się zarówno ich składaniem, jak i montażem. Lubiłem swoją pracę, i byłem w niej całkiem niezły. Przed wypadkiem pracowałem w magazynie kolejowym, moi współpracownicy są dla mnie wielkim wsparciem w trym trudnym dla mnie czasie. Po wypadku przebywałem na świadczeniu chorobowym, ale mój stan zdrowia wcale się nie poprawiał. W tym momencie jestem bez pracy, i bez środków do życia, ponieważ wszystkie swoje oszczędności zainwestowałem w próby ratowania mojej nogi.
Mam zaplanowane dwie operacje ostatniej szansy, lekarze nie są w stanie określić w 100% czy się powiodą, ponieważ wszystko zależy od tego co zastaną w środku. Jestem w trakcie ustalania prawa do renty. Mam kochaną żonę i dwójkę cudownych synów, którzy są ze mną i mnie wspierają. Niestety koszt mojego powrotu do zdrowia to 46 200 zł, co jest ponad Nasze możliwości.
Proszę wszystkich o wsparcie, chcę znowu spędzać czas bawiąc się w ogrodzie z moimi synami.
Wpłać dowolną kwotę na rachunek Fundacji Moc Pomocy
ul. Litewska 2/68
51-354 Wrocław
16 1020 5226 0000 6602 0635 0765
z dopiskiem Paweł Kuziorowicz