Skip links

Paweł Biel

Mężczyzna leżący w szpitalnym łóżku z maską tlenu.

Mężczyzna pełen energii, który miał konkretny plan na życie. Pochodzi z Wałbrzycha, ale zdecydował się na życie i pracę za granicą, w Holandii. Udało mu się założyć jednoosobową działalność gospodarczą i prowadzić ją z sukcesami. Budował domki letniskowe. Najważniejsze wartości, którym jest wierny to rodzina i praca. Odliczał dni do przyjazdu partnerki i swojego ukochanego syna. Jego czas wypełniała przede wszystkim praca i aktywność fizyczna. Ma duszę sportowca, jest wiernym i zapalonym kibicem Górnika Wałbrzych. Dzień bez treningu, jest dniem straconym. Niestety w maju 2022 r. podczas powrotu z pracy, zdarzył się wypadek samochodowy, z którego cudem uszedł z życiem. Życie Pawła całkowicie się zmieniło, zweryfikowało dotychczasowe plany i cele. W wyniku wypadku doszło do amputacji obu kończyn dolnych. Obecnie Paweł porusza się przy pomocy wózka. Od zawsze był typem wojownika, więc nie zamierza się poddać mimo trudności, które pojawiły się na jego drodze. Po wypadku zdecydował się na powrót do Polski i ułożenie swojego życia w nowych okolicznościach. Udało się znaleźć możliwość i wrócić do aktywności fizycznej. Jest członkiem klubu Górnik Wałbrzych, gdzie trenuje koszykówkę na wózkach. Do pracy zawodowej, którą wykonywał do tej pory nie wróci, ale znalazł pracę w Call Center Wałbrzyskiego ZAZu. Ma wspaniałą rodzinę, która jest motorem napędzającym Pawła do dalszego działania, dają siłę do pracy i rehabilitacji. Codziennie walczy o powrót do sprawności, dla siebie, dla partnerki i syna. W tej nowej codzienności potrzebuje Naszego wsparcia, koszty leków, rehabilitacji i protez są ogromne, co przekracza jego możliwości finansowe. Całkowity koszt leczenia to 105 000 zł. Przed Pawłem intensywna rehabilitacja, w której przede wszystkim potrzebuje Was. Jak sam podkreśla, liczy, że z Waszym wsparciem w końcu stanie na nogi i jeszcze Wam pokaże na co go stać.

Wpłać dowolną kwotę na rachunek Fundacji Moc Pomocy 
ul. Litewska 2/68
51-354 Wrocław
16 1020 5226 0000 6602 0635 0765 

z dopiskiem Paweł Biel

Poznaj pozostałych podopiecznych
Na pierwszym zdjęciu około 40 letni mężczyzna siedzi na szpitalnym łóżku. Nie ma lewej ręki. W jego oczach widać zamyślenie. Na drugim zdjęciu ten sam mężczyzna siedzi na zewnątrz, ubrany w odblaskową, roboczą kurtkę i czapkę delikatnie się uśmiecha patrząc gdzieś w dal.

Marcin Kaczmarek

Mam na imię Marcin. Mieszkam w Zelewie, to mała wieś na Kaszubach. Moja najbliższa Rodzina to Siostra, na którą zawsze mogę liczyć. Nasi Rodzice zmarli, a ja dostałem w spadku gospodarstwo rolne po Wujku. Z wykształcenia jestem murarzem.
Podczas sianokosów miałem nieszczęśliwy wypadek, który całkowicie zmienił moje życie. Jedna z maszyn dosłownie wciągnęła mi rękę. Trafiłem do szpitala. Mimo próby podjętej podczas operacji nie udało się jej uratować.

Dowiedz się więcej »
Na pierwszym zdjęciu widzimy mężczyznę leżącego w szpitalnym łóżku, podłączonego do aparatury monitorującej czynności życiowe. Na drugim ten sam mężczyzna uśmiecha się i trzyma na rękach małą dziewczynkę.

Marek Słomiński

Marek za miesiąc będzie obchodził sześćdziesiąte czwarte urodziny. Przez wiele lat pracował jako palacz, a potem jako brukarz. W 2020 roku przeżył ogromną tragedię, śmierć żony. Od 2021 roku jest na rencie. Bardzo żywiołowy, empatyczny i kochany.
2 sierpnia 2025 roku bawiliśmy się na weselu w gronie rodzinnym. Niestety o 8 rano zabrano go do szpitala z powodu nagłego zatrzymania krążenia. Spędził kilka dni na oddziale wewnętrznym, ale jego stan się pogorszył, podłączyli respirator i przenieśli Marka na oddział intensywnej terapii.

Dowiedz się więcej »
Na pierwszym zdjęciu Mężczyzna jest podpięty do aparatury wspomagającej. Ma otwarte oczy. Na drugim zdjęciu mężczyzna siedzi i się uśmiecha.

Marcin Kuflowski

Marcin jest pozytywnym, spokojnym człowiekiem. To ogromny pasjonat sportu. Globalnie jest fanem piłki nożnej, a konkretniej klubu z Manchesteru. Natomiast lokalnie całym sercem za koszykarzami z wałbrzyskiego Górnika. W wolnym czasie chętnie spędza czas na świeżym powietrzu, szuka przeróżnych możliwości nowych aktywności. Uwielbia spacerować, to jego sposób na ładowanie energii.W drugiej połowie czerwca był na urlopie. Miło spędzał czas. Nic nie zwiastowało tego co się wydarzy. 21.06.2025 r. Wystarczyła krótka chwila nieuwagi, utracona równowaga…

Dowiedz się więcej »
Ta strona korzysta z ciasteczek. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że akceptujesz ich użycie.