Skip links

Paulina Klecha

Kobieta siedząca na wózku inwalidzkim ze słowami mama Macl.

Paulina to młoda kobieta, od której bije pozytywna energia i motywacja do działania. Z zawodu jest mechanikiem samochodowym. Od zawsze miała zacięcie do technicznych spraw. Przez przypadek trafiła do firmy, w której pracowała jako serwisant wind na terenie całego dolnego śląska, lubiła tę pracę. Co ciekawe miała nawet epizod związany ze spawalnictwem, niestety ze względu na zamknięcie firmy się zakończył. Obecnie pracuje w firmie zajmującej się mobilnym serwisem stacji ładowania samochodów elektrycznych. Zakres obowiązków obfituje w liczne wyjazdy po całym województwie dolnośląskim, części opolskiego i lubuskiego. Zdecydowanie kobieta, która lubi dynamikę w życiu, nie ma miejsca na bierność i stagnacje. Jak sama mówi praca za biurkiem nie jest dla niej – próbowała. Przez przypadek rozpoczynając przygodę z siłownią trafiła na trening trójboju siłowego. Połknęła bakcyla, trenowała pięć razy w tygodniu.

Pojechała zrealizować zlecenie, serwis w okolicy wrocławskiego rynku. Zaparkowała na miejscu dedykowanym stacji. Zaczęła swoje działania, jak zawsze, w określonym schemacie. Stała przed maską swojego służbowego samochodu. W tym momencie auto, które było zaparkowane kilka miejsc przed nią zaczęło cofać. Rozpędzony samochód wjechał w Paulinę, zdążyła odrobinę odskoczyć, ale niestety to nie wystarczyło. Po transporcie do szpitala wprowadzono ją w stan śpiączki, która trwała kilka dni. Przeprowadzono trzy operacje, jedną ratującą życie, drugą próbę poskładania nogi, a trzecia to decyzja o amputacji lewej nogi na wysokości uda. Przed Pauliną długa droga powrotu do sprawności, koszt zakupu protezy dostosowanej do jej potrzeb i rehabilitacji jest ogromny. Możemy sprawić, że ta droga będzie trochę łatwiejsza

Wpłać dowolną kwotę na rachunek Fundacji Moc Pomocy 
ul. Litewska 2/68
51-354 Wrocław

16 1020 5226 0000 6602 0635 0765 

z dopiskiem Paulina Klecha

Poznaj pozostałych podopiecznych
Na zdjęciu stoi uśmiechnięty dorosły mężczyzna o kulach. Jest po amputacji lewej nogi.

Sviatoslav Moskvin

Przed wypadkiem byłem osobą bardzo aktywną fizycznie, pracującą zawodowo i mającą szerokie grono znajomych. Ceniłem sobie kontakt z ludźmi, lubiłem spędzać czas z rodziną i przyjaciółmi. Moją największą pasją były motocykle – od wielu lat się nimi interesuje, jeździłem w wolnym czasie oraz brałem udział w zlotach motocyklowych. Byłem pracownikiem kopalni, a sama praca dawała mi satysfakcję i poczucie stabilizacji.

Dowiedz się więcej »
Na pierwszym zdjęciu uśmiechający się pięciolatek o blond włosach z bandażem na kikucie prawego podudzia. Na drugim zdjęciu ten sam chłopiec ubrany w białą koszulę delikatnie uśmiecha się do zdjęcia.

Jan Błaszczyszyn

Jasiu to pogodny pięciolatek. Jest wesołym, przebojowym przedszkolakiem. Chodzi do przedszkola w sąsiedniej miejscowości – Świętej Katarzynie. Urodził się w Rodzinie o zakorzenionych tradycjach rolniczych. 25.08.2025 r. – ostatni poniedziałek sierpnia, spędzaliśmy czas na podwórku. Dzień mijał w atmosferze wakacyjnej zabawy. Niestety tego dnia wydarzył się nieszczęśliwy wypadek, którego uczestnikiem był Janek.

Dowiedz się więcej »
Na zdjęciu młody mężczyzna podpięty do szpitalnej aparatury, jest w stanie śpiączki. Na drugim zdjęciu mężczyzna o ciemnych, krótkich włosach z delikatnym zarostem jest ubrany w białą koszulę.

Damian Angsztrajch

Damian za dwa tygodnie będzie obchodzi swoje 26 urodziny. To bardzo uczynny, a zarazem skryty mężczyzna. Jest wspaniałym młodszym bratem, na którego wsparcie można liczyć. Chodzi na siłownię, dba o formę. Jest bardzo rodzinny. 27 sierpnia Damian wyszedł z domu. Następnego dnia w godzinach wieczornych został znaleziony w ciężkim stanie przez służby ratunkowe. Trafił do szpitala, gdzie po wstępnym badaniu i wywiadzie stwierdzono podejrzenie urazu rdzenia kręgowego w odcinku szyjnym

Dowiedz się więcej »
Ta strona korzysta z ciasteczek. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że akceptujesz ich użycie.