Skip links

Norbert Koszta

Nazywam się Norbert, mam dwóch przeuroczych synków. Do Wigilii w 2019 r. wiedliśmy sielankowe życie realizując nasze marzenia i nie mając zmartwień. Wszystko zmieniło się  24 grudnia, kiedy w Wigilie, została przekazana mi diagnoza.. Sarcoma synoviale. Niepozorny guzek na stopie okazał się być bardzo rzadkim nowotworem o dużej złośliwości. To było jak wyrok. Pozornie niegroźna zmiana na nodze okazała się być moim cichym zabójcą.. Nie poddając się rozpocząłem walkę o siebie i moją rodzinę. Wyjechaliśmy na drugi koniec Polski, żeby jak najszybciej zacząć leczenie. Pełen nadziei zacząłem  od intensywnej  chemioterapii, która niestety nic nie pomogła. Kolejna iskierka nadziei pojawiła się w chwili rozpoczęcia radioterapii. Efekty okazały się znikome, a nadzieja płonna..  Wyrok zapadł – żeby żyć muszę mieć amputowaną nogę.

Jest to dla nas spory cios, bo protezy, które pozwolą mi powrócić do normalnego życia i do cieszenia się chwilami spędzonymi z synami ucząc ich gry w piłkę czy jazdy na rowerze, kosztują tak dużo, że na razie jest to tylko moim cichym marzeniem, w którego spełnieniu możecie pomóc tylko Wy. Proteza jest mi niezbędna do powrotu do pracy zawodowej –   jestem kierowcą , więc bez dobrej protezy nie będę w stanie wrócić do pracy. Bardzo prosimy o wsparcie , żebym po całej trudnej i nierównej walce miał możliwość cieszenia się z każdej chwili spędzonej z tymi których kocham.

Dziękujemy! Każda drobna pomoc to iskierka nadziei na lepsze jutro !

Poznaj pozostałych podopiecznych

Adam Uchacz

Mam na imię Adam, do osiągnięcia wieku emerytalnego brakuje mi tylko dwóch lat. Zawodowo od wielu lat pracuję w wojsku jako pracownik administracyjny. Zajmuję się

Dowiedz się więcej »
Ta strona korzysta z ciasteczek. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że akceptujesz ich użycie.