Skip links

Michał Zduńczuk

Młody chłopiec siedzący przy stole z książką przed nim.

Michał to wesoły i pogodny dziesięciolatek. Jest bardzo zżyty ze swoim rodzeństwem. Jako najmłodszy jest ich oczkiem w głowie. Ogromną radość sprawiają mu wszelkie zabawy związane z samochodami. Poza tym to bardzo aktywny chłopak. W wakacje był na obozie piłkarskim, na którym miał bardzo dużo zajęć sprawnościowych. Chodzi do szkoły podstawowej. Misiek to bardzo uczynny, ale też trochę wstydliwy chłopiec. Od maja 2023 roku wraz ze swoim rodzeństwem jest w pieczy zastępczej. Dzieciaki są dla siebie ogromnym wsparciem.

We wrześniu zaczął zgłaszać bóle głowy, które nie przechodziły, a towarzyszyły im piski. Opiekunowie zadecydowali o wezwaniu pogotowia. Po dokładnej diagnostyce okazało się, że Michał miał tętniaka, który pękł i się rozlał. Natychmiast przeprowadzono operacje ratującą życie. Utrzymywał się obrzęk, więc odbyła się druga operacja usuwająca pozostałości tętniaka. Przez kilka następnych tygodni Misiek przebywał w szpitalu. Obecnie jego sprawność fizyczna w znacznym stopniu powróciła do stanu sprzed szpitala, ale będzie potrzebna regularna rehabilitacja skupiająca się na funkcjach poznawczych, w których widać trudności i pewne braki. Pokażmy Michałowi, że ma na kogo liczyć, i że z Naszym wsparciem będzie mógł wrócić do formy i cieszyć się dzieciństwem.

Wpłać dowolną kwotę na rachunek Fundacji Moc Pomocy 
ul. Litewska 2/68
51-354 Wrocław

16 1020 5226 0000 6602 0635 0765 

z dopiskiem Michał Zduńczuk

Poznaj pozostałych podopiecznych
Na pierwszym zdjęciu około 40 letni mężczyzna siedzi na szpitalnym łóżku. Nie ma lewej ręki. W jego oczach widać zamyślenie. Na drugim zdjęciu ten sam mężczyzna siedzi na zewnątrz, ubrany w odblaskową, roboczą kurtkę i czapkę delikatnie się uśmiecha patrząc gdzieś w dal.

Marcin Kaczmarek

Mam na imię Marcin. Mieszkam w Zelewie, to mała wieś na Kaszubach. Moja najbliższa Rodzina to Siostra, na którą zawsze mogę liczyć. Nasi Rodzice zmarli, a ja dostałem w spadku gospodarstwo rolne po Wujku. Z wykształcenia jestem murarzem.
Podczas sianokosów miałem nieszczęśliwy wypadek, który całkowicie zmienił moje życie. Jedna z maszyn dosłownie wciągnęła mi rękę. Trafiłem do szpitala. Mimo próby podjętej podczas operacji nie udało się jej uratować.

Dowiedz się więcej »
Na pierwszym zdjęciu widzimy mężczyznę leżącego w szpitalnym łóżku, podłączonego do aparatury monitorującej czynności życiowe. Na drugim ten sam mężczyzna uśmiecha się i trzyma na rękach małą dziewczynkę.

Marek Słomiński

Marek za miesiąc będzie obchodził sześćdziesiąte czwarte urodziny. Przez wiele lat pracował jako palacz, a potem jako brukarz. W 2020 roku przeżył ogromną tragedię, śmierć żony. Od 2021 roku jest na rencie. Bardzo żywiołowy, empatyczny i kochany.
2 sierpnia 2025 roku bawiliśmy się na weselu w gronie rodzinnym. Niestety o 8 rano zabrano go do szpitala z powodu nagłego zatrzymania krążenia. Spędził kilka dni na oddziale wewnętrznym, ale jego stan się pogorszył, podłączyli respirator i przenieśli Marka na oddział intensywnej terapii.

Dowiedz się więcej »
Na pierwszym zdjęciu Mężczyzna jest podpięty do aparatury wspomagającej. Ma otwarte oczy. Na drugim zdjęciu mężczyzna siedzi i się uśmiecha.

Marcin Kuflowski

Marcin jest pozytywnym, spokojnym człowiekiem. To ogromny pasjonat sportu. Globalnie jest fanem piłki nożnej, a konkretniej klubu z Manchesteru. Natomiast lokalnie całym sercem za koszykarzami z wałbrzyskiego Górnika. W wolnym czasie chętnie spędza czas na świeżym powietrzu, szuka przeróżnych możliwości nowych aktywności. Uwielbia spacerować, to jego sposób na ładowanie energii.W drugiej połowie czerwca był na urlopie. Miło spędzał czas. Nic nie zwiastowało tego co się wydarzy. 21.06.2025 r. Wystarczyła krótka chwila nieuwagi, utracona równowaga…

Dowiedz się więcej »
Ta strona korzysta z ciasteczek. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że akceptujesz ich użycie.