Skip links

Mateusz Stefaniak

Mężczyzna z protetyczną nogą siedzącą na kanapie.

Mam na imię Mateusz, mam 28 lat. Miałem całkiem normalne i fajne życie… przed rakiem. Zajmowała mnie praca na gospodarce rodziców, dorywcza pomoc w schronisku i restauracji w miasteczku obok oraz pomoc osobom niepełnosprawnym w SDŚ. Wieczorem koledzy, planszówki, a czasami wyjazdy w Polskę i za granicę. Wszystko zaczęło zmieniać się w 2017 roku, kiedy zaczęła mnie boleć, a następnie puchnąć kostka – trwało to długo, zalecano mi różne rzeczy, ale nic nie pomagało. Miała być zwichnięta, nadwyrężona, a okazała się zjadana przez nowotwór… Kiedy trafiłem do poznańskiego szpitala pod koniec 2017 było za późno na ratowanie – lekarz poinformował mnie o konieczności amputacji aż do kolana. Byłem w szoku, ale wiedziałem, że nie ma innego wyjścia, a ostatnie miesiące z trudnościami w poruszaniu, nieustającym bólem były koszmarne. Po operacji myślałem, że najgorsze za mną – uczyłem się poruszać o kulach, zaczęliśmy z rodzicami poszukiwać protezy. Niestety radość nie trwała długo – w styczniu trafiłem do szpitala – ledwo mogłem oddychać, kilka kroków wiązało się z okropną zadyszką. Diagnoza była okrutna – przerzuty na płuca – kilkadziesiąt guzków. Zaczęła się prawdziwa walka i ostra chemia przez najbliższe miesiące. Miałem wspaniałe wsparcie w rodzinie i znajomych. Przetrwałem, choć nie było łatwo. Po wszystkim przeszedłem trzy operacje płuc by oczyścić je z guzków. Codziennie szukam pozytywów – nadal pomagam rodzicom, nadal kocham zwierzęta i widuję się ze znajomymi. Bardzo pomaga mi proteza – dzięki niej mogę żyć w miarę normalnie. Jestem pod stałą opieką lekarską, ale pojawił się nowy, kosztowny problem. Moja proteza przestaje nadawać się do użytku. Dlatego właśnie proszę o pomoc w zgromadzeniu środków na nową protezę, dzięki której będę mógł nadal realizować swoje plany i żyć normalnie.

Wpłać dowolną kwotę na rachunek Fundacji Moc Pomocy 
ul. Litewska 2/68
51-354 Wrocław

16 1020 5226 0000 6602 0635 0765 

z dopiskiem Mateusz Stefaniak

Poznaj pozostałych podopiecznych
Mężczyzna leżący na łóżku z rurką tracheostomijna. Na drugim zdjęciu mężczyzna, kobieta oraz kilkuletnia dziewczynka. Wszyscy są uśmiechnięci.

Tomasz Mrozek Gliszczyński

Mój Mąż Tomek to wspaniały i dobry człowiek. Razem tworzymy Rodzinę, o której zawsze marzyłam. Ja, Tomek i córeczka Wiktoria. Nasze słoneczko ma pięć lat. Zbliżał się weekend, postanowiliśmy pojechać do Naszych bliskich. 2 sierpnia 2025 roku podczas jazdy wydarzył się wypadek, który zmienił Nasze życie w koszmar. Tomek w ciężkim stanie trafił do szpitala.

Dowiedz się więcej »
Mężczyzna z siwymi włosami uśmiechający się do aparatu. Siedzi na wózku. W tle drapak dla kotów.

Edward Pankau

Edward to człowiek, który w życiu wiele przeżył. Mieszkał w różnych miejscach, pracował w przeróżnych profesjach. Myślę, że lepiej byłoby zapytać czego nie robił, niż co robił. Praktycznie całe swoje życie zawodowe spędził poza granicami Polski. Problemy ze zdrowiem pojawiły się 12 lat temu, bardzo przeżył śmierć Żony. Postępująca cukrzyca doprowadziła do pojawienia się stopy cukrzycowej.

Dowiedz się więcej »
Kobieta leżąca na łóżku z rurką tracheotomijną oraz podpiętą sondą do nosa. Na drugim zdjęciu szczęśliwa rodzina, Mama, Tata i dwójka synów.

Magdalena Iwanicka

Magdalena to bardzo wrażliwa, empatyczna i pełna miłości Mama dwójki wspaniałych synów Ignasia i Benusia oraz kochająca Żona. Silna wojowniczka i amazonka, która w 2024 roku pokonała raka piersi. Jednak po tym zwycięstwie pozostał jej jeszcze oponiak głowy (nowotwór niezłośliwy) przyrastający z roku na rok, który co prawda nie dawał żadnych objawów, ale stanowił potencjalne zagrożenie dla jej zdrowia i życia. W lipcu 2025 r., podczas operacji wycięcia oponiaka doszło do tragedii.

Dowiedz się więcej »
Ta strona korzysta z ciasteczek. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że akceptujesz ich użycie.