Skip links

Marzena Korcz

Kobieta na wózku inwalidzkim siedzącym przed budynkiem mieszkalnym.

Widok cierpiącej Mamy i nasza bezradność, zostanie w pamięci na długie lata… To miał być zwykły dzień, a skończył się poważną operacją dyskopatii odcinka szyjnego kręgosłupa. Mama obudziła się z powodu przeszywającego bólu całego ciała. Nie byliśmy w stanie jej pomóc, a jedynym rozwiązaniem było wezwanie karetki pogotowia… W wyniku tego zdarzenia Mama przeszła poważną operację, która niestety musiała być powtórzona kilkanaście dni później. Czasu jednak nie udało się cofnąć, a uraz rdzenia był na tyle duży, że doprowadził do kurczowego porażenia czterokończynowego oraz zaburzenia ośrodkowego układu nerwowego. Od tamtej pory wspólnymi siłami walczymy o jej powrót do sprawności. Dzięki wsparciu dobrych ludzi, Mama miała możliwość przebywania na 3-miesięcznej rehabilitacji w prywatnym ośrodku. Pod okiem specjalistów i z wykorzystaniem najlepszego sprzętu, kończyny górne zaczęły reagować i wykonywać podstawowe ruchy. Potrafi również przekręcić ciało na bok. Z perspektywy czasu to ogromny sukces i wierzymy, ze dalsza rehabilitacja może przynieść pożądany efekt.

Miesięczny koszt leczenia w najnowocześniejszym ośrodku w Polsce wynosi prawie 24 000 zł. Do tego dochodzi zakup leków oraz zastrzyków, który nie są refundowany… Łączny koszt to około 157.500 zł. Kiedy jednak w grę wchodzi zdrowie bliskiej osoby – cena nie gra roli. Wie o tym każdy, kto znalazł się w takiej sytuacji. Przed Mamą jeszcze długa droga i wiele godzin pracy z fizjoterapeutą, a my jako rodzina i przyjaciele możemy ją w tym tylko wspierać i stworzyć jej jak najlepsze warunki powrotu do sprawności pod okiem specjalistów. Dlatego prosimy Was o pomoc, by w tym trudnym czasie suma drobnych gestów zamieniła się w realne wsparcie. Dziękujemy każdemu komu nie jest obojętny los naszej Mamy.

Rodzina

Wpłać dowolną kwotę na rachunek Fundacji Moc Pomocy 
ul. Litewska 2/68
51-354 Wrocław
16 1020 5226 0000 6602 0635 0765 

z dopiskiem Marzena Korcz

Poznaj pozostałych podopiecznych
Na pierwszym zdjęciu około 40 letni mężczyzna siedzi na szpitalnym łóżku. Nie ma lewej ręki. W jego oczach widać zamyślenie. Na drugim zdjęciu ten sam mężczyzna siedzi na zewnątrz, ubrany w odblaskową, roboczą kurtkę i czapkę delikatnie się uśmiecha patrząc gdzieś w dal.

Marcin Kaczmarek

Mam na imię Marcin. Mieszkam w Zelewie, to mała wieś na Kaszubach. Moja najbliższa Rodzina to Siostra, na którą zawsze mogę liczyć. Nasi Rodzice zmarli, a ja dostałem w spadku gospodarstwo rolne po Wujku. Z wykształcenia jestem murarzem.
Podczas sianokosów miałem nieszczęśliwy wypadek, który całkowicie zmienił moje życie. Jedna z maszyn dosłownie wciągnęła mi rękę. Trafiłem do szpitala. Mimo próby podjętej podczas operacji nie udało się jej uratować.

Dowiedz się więcej »
Na pierwszym zdjęciu widzimy mężczyznę leżącego w szpitalnym łóżku, podłączonego do aparatury monitorującej czynności życiowe. Na drugim ten sam mężczyzna uśmiecha się i trzyma na rękach małą dziewczynkę.

Marek Słomiński

Marek za miesiąc będzie obchodził sześćdziesiąte czwarte urodziny. Przez wiele lat pracował jako palacz, a potem jako brukarz. W 2020 roku przeżył ogromną tragedię, śmierć żony. Od 2021 roku jest na rencie. Bardzo żywiołowy, empatyczny i kochany.
2 sierpnia 2025 roku bawiliśmy się na weselu w gronie rodzinnym. Niestety o 8 rano zabrano go do szpitala z powodu nagłego zatrzymania krążenia. Spędził kilka dni na oddziale wewnętrznym, ale jego stan się pogorszył, podłączyli respirator i przenieśli Marka na oddział intensywnej terapii.

Dowiedz się więcej »
Na pierwszym zdjęciu Mężczyzna jest podpięty do aparatury wspomagającej. Ma otwarte oczy. Na drugim zdjęciu mężczyzna siedzi i się uśmiecha.

Marcin Kuflowski

Marcin jest pozytywnym, spokojnym człowiekiem. To ogromny pasjonat sportu. Globalnie jest fanem piłki nożnej, a konkretniej klubu z Manchesteru. Natomiast lokalnie całym sercem za koszykarzami z wałbrzyskiego Górnika. W wolnym czasie chętnie spędza czas na świeżym powietrzu, szuka przeróżnych możliwości nowych aktywności. Uwielbia spacerować, to jego sposób na ładowanie energii.W drugiej połowie czerwca był na urlopie. Miło spędzał czas. Nic nie zwiastowało tego co się wydarzy. 21.06.2025 r. Wystarczyła krótka chwila nieuwagi, utracona równowaga…

Dowiedz się więcej »
Ta strona korzysta z ciasteczek. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że akceptujesz ich użycie.