Wszystko zaczęło się piętnaście lat temu. Wcześniej zajmowałam się zawodowo opieką nad osobami starszymi. Oddawałam się tej pracy całkowicie. Zdecydowanie była to moja pasja, powołanie i coś co dawało mi energię do codziennego funkcjonowania. W wolnych chwilach pielęgnowałam swój ogród. To były moje dwa ulubione zajęcia: praca i ogród.
Moje życie się układało, było pełne pasji i spełnienia. Niestety piętnaście lat temu zaczęłam chorować. W 2010 roku przeszłam operację onkologiczną usunięcia narządów rodnych. W tym samym roku postawiono diagnozę Hashimoto. Myślałam, że na tym się zakończy, ale do tego doszedł zespół parkinsonowski i wielopoziomowa dyskopatia. Mój stan zdrowia pogarsza się z roku na rok.. W 2020 roku przeszłam operację wszczepienia stymulatora do mózgu, co zmniejszyło jedynie objawy dystonii.. Cztery lata temu w badaniu na toksoplazmozę wyszedł mi pozytywny wynik. Nie jestem zdolna do samodzielnej egzystencji, w związku z czym otrzymałam orzeczenie o znacznym stopniu niepełnosprawności. Obecnie przebywam na rencie, a moją jedyną szansą na poprawę sprawności jest intensywna specjalistyczna rehabilitacja, na którą nie ma środków. Choroby odebrały mi możliwość dawania siebie tym, którzy tego potrzebują. Bardzo dziękuję za okazaną pomoc. Jestem pewna, że dobro wróci.
Marzena
Wpłać dowolną kwotę na rachunek Fundacji Moc Pomocy
ul. Litewska 2/68
51-354 Wrocław
16 1020 5226 0000 6602 0635 0765
z dopiskiem Marzena Badziągowska