Skip links

Martin Walczak

Mężczyzna w szpitalnym łóżku ze słowami mam Moc.

Ceniony, zaangażowany psychoterapeuta. Prowadząc terapie indywidualne, szkolenia, pomógł setkom osób w odnalezieniu sensu i radości życia. W ostatnim czasie pracował po kilkanaście godzin dziennie, oddany pacjentom w dobie, w której wielu z Nas z trudem radzi sobie ze skalą napotykanych problemów. Od wielu lat aktywnie jeździ na rowerze po całej Polsce jednocześnie fotografując nie tylko przyrodę, ale przede wszystkim przestrzeń miejską, poszukując i odkrywając tam to, co dla przypadkowego przechodnia mogłoby być brzydkie, a dla niego jest historią wartą zgłębienia i odnalezienia w niej piękna. W trudniejszych chwilach ma zwyczaj dawania upustu swojej wrażliwości pisząc wiersze. W ostatnim tygodniu stycznia 2023 roku przeszedł niedokrwienny udar. Życie uratowała Mu jego 16 letnia córka. Konsekwencją udaru jest jednak paraliż prawej strony ciała i afazja. Martin ma bardzo silną wolę powrotu do normalnego życia. Rozpoczął rehabilitację ruchową oraz pracę z logopedą. Codziennie robi postępy i odnajduje dla siebie na nowo parę słów.

Teraz to wyścig z czasem, ponieważ jedynie zapewnienie ciągłości odpowiednio intensywnej rehabilitacji, której całkowity koszt wynosi 84 000 zł daje szanse na powrót do zdrowia i sprawności. Może mają Państwo możliwość wpłacenia jakiejkolwiek kwoty? Ten wspaniały gest uratuje nie tylko zdrowie Martinowi, ale również umożliwi jemu powrót do ludzi potrzebujących Jego pomocy. Determinacja Martina daje nadzieję, że po otrzymaniu od nas wszystkich odpowiedniego wsparcia, wróci do aktywnego życia oraz będzie nadal mógł dzielić się z nami swoimi umiejętnościami terapeutycznymi i wrażliwością artysty.

Wspierająca Rodzina

Wpłać dowolną kwotę na rachunek Fundacji Moc Pomocy 
ul. Litewska 2/68
51-354 Wrocław
16 1020 5226 0000 6602 0635 0765 

z dopiskiem Martin Walczak

Poznaj pozostałych podopiecznych
Na zdjęciu stoi uśmiechnięty dorosły mężczyzna o kulach. Jest po amputacji lewej nogi.

Sviatoslav Moskvin

Przed wypadkiem byłem osobą bardzo aktywną fizycznie, pracującą zawodowo i mającą szerokie grono znajomych. Ceniłem sobie kontakt z ludźmi, lubiłem spędzać czas z rodziną i przyjaciółmi. Moją największą pasją były motocykle – od wielu lat się nimi interesuje, jeździłem w wolnym czasie oraz brałem udział w zlotach motocyklowych. Byłem pracownikiem kopalni, a sama praca dawała mi satysfakcję i poczucie stabilizacji.

Dowiedz się więcej »
Na pierwszym zdjęciu uśmiechający się pięciolatek o blond włosach z bandażem na kikucie prawego podudzia. Na drugim zdjęciu ten sam chłopiec ubrany w białą koszulę delikatnie uśmiecha się do zdjęcia.

Jan Błaszczyszyn

Jasiu to pogodny pięciolatek. Jest wesołym, przebojowym przedszkolakiem. Chodzi do przedszkola w sąsiedniej miejscowości – Świętej Katarzynie. Urodził się w Rodzinie o zakorzenionych tradycjach rolniczych. 25.08.2025 r. – ostatni poniedziałek sierpnia, spędzaliśmy czas na podwórku. Dzień mijał w atmosferze wakacyjnej zabawy. Niestety tego dnia wydarzył się nieszczęśliwy wypadek, którego uczestnikiem był Janek.

Dowiedz się więcej »
Na zdjęciu młody mężczyzna podpięty do szpitalnej aparatury, jest w stanie śpiączki. Na drugim zdjęciu mężczyzna o ciemnych, krótkich włosach z delikatnym zarostem jest ubrany w białą koszulę.

Damian Angsztrajch

Damian za dwa tygodnie będzie obchodzi swoje 26 urodziny. To bardzo uczynny, a zarazem skryty mężczyzna. Jest wspaniałym młodszym bratem, na którego wsparcie można liczyć. Chodzi na siłownię, dba o formę. Jest bardzo rodzinny. 27 sierpnia Damian wyszedł z domu. Następnego dnia w godzinach wieczornych został znaleziony w ciężkim stanie przez służby ratunkowe. Trafił do szpitala, gdzie po wstępnym badaniu i wywiadzie stwierdzono podejrzenie urazu rdzenia kręgowego w odcinku szyjnym

Dowiedz się więcej »
Ta strona korzysta z ciasteczek. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że akceptujesz ich użycie.