Walka z przeciwnościami losu – toczy ją każdy z nas, ale dla tej rodziny z Ukrainy walka toczy się na dwóch frontach… Niepewność i strach o losy starszego syna, który jest w rosyjskiej niewoli oraz niepełnosprawną córkę Marysię, z którą niedawno przybyli do Polski.
Marysia urodziła się z rozszczepem kręgosłupa oraz wodogłowiem. W pierwszej dobie po narodzinach była wykonano operację, która dała jej szansą na poruszanie się z pomocą wózka. Dzieciństwo dziewczynki jest pełne turnusów rehabilitacyjnych, zabiegów, terapii ze specjalistami. Ta szara rzeczywistość nie odebrała jej jednak dziecięcej radości – Marysia uwielbia tańczyć i pływać. To daje jej odrobinę wolności i pozwala zapomnieć o ograniczeniach, jakie zgotował jej los.
Rodzina uciekając przed wojną musiała przerwać leczenie i rehabilitację, co znacząco pogorszyło stan zdrowia Marysi.
Po przyjeździe do Wrocławia konieczne było przeprowadzenie operacji udrożniania rurek zastawki, które odpowiadają za odprowadzenie nadmiaru płynu z komór mózgowych (wodogłowie). Dzięki lekarzom udało się ją ustabilizować. Jednak bez kontynuacji rehabilitacji i dalszego leczenia stan Marysi będzie się pogarszał a wypracowane przez lata umiejętności powoli będą się zatracać.
Obecnie koszt szacowany jest na kwotę około 48 000 zł.
Na ten moment rodziny nie stać na stabilne życie w Polsce, a co dopiero pokrycie kosztów terapii.
Nie możemy pomóc bratu Marysi, ale JEJ tak. Wystarczy wesprzeć zbiórkę, która pozwoli przesuwać kolejne granice możliwości tej dzielnej dziewczynki.