Skip links

Marek Zegan

Zdjęcie tematyczne strony

Nazywam się Marek i mam 60 lat. Z wykształcenia jestem spawaczem. Swoją karierę zawodową zaczynałem w Stoczni Remontowej Rzecznej na ulicy Długiej we Wrocławiu. Nie była to łatwa pracy -w różnych warunkach, upał w lecie i mróz w ziemie. W stoczni pracowałem do roku 1990 r. Następnie przez 11 lat byłem wykładowcą i nauczycielem w Centrum Rehabilitacji Zawodowej Inwalidów, gdzie uczyłem zawodu osoby niepełnosprawne. Po likwidacji szkoły rozpocząłem pracę w Bombardierze (dawniej Pafawag) przy budowie i odbiorze lokomotyw – jako inspektor nadzoru. Żeby otrzymać tę pracę musiałem uzyskać europejskie uprawnienia spawacza. Lokomotywy, które produkowaliśmy były przeznaczane również na rynek światowy. Robiłem także szkolenia spawaczy dla innych dużych firm, takich jak Volvo. Dwa lata temu mój stan zdrowia uległ pogorszeniu. Zauważyłem ból w łydce i biodrze. Zdiagnozowano u mnie miażdżycę. Wcześniej chorowałem na cukrzycę (od 10 lat). Nieprawidłowo wykonany zabieg prądami TENS w nodze ze stentem spowodował pogorszenie zdrowia. Nie mogłem chodzić. Z każdym tygodniem było gorzej. Po dwóch tygodniach trafiłem do szpitala, gdzie próbowano ratować nogę. Wprowadzono kolejny stent. Po jakimś czasie zauważyłem, że palce w tej nodze zaczynają czarnieć. W lutym 2020 r. konieczna była amputacja na poziomie podudzia. Rana nie goiła się prawidłowo, wdała się martwica i w listopadzie tego samego roku konieczna była reamputacja na poziomie uda. Obecnie poruszam się na wózku. Chciałbym wrócić do sprawności i móc być osobą aktywną. Nie chcę być więźniem w swoim domu. Wcześniej w wolnej chwili jeździłem na działkę i do lasu na grzyby. Chciałbym wrócić do tych czasów. Sam, z pomocą mojej mamy, wychowałem 3 synów. Żona w 1992 roku wyjechała do USA i nie wróciła. Mam również 3 wnucząt. Chciałbym dla nich wrócić do sprawności. 

Wpłać dowolną kwotę na rachunek Fundacji Moc Pomocy 
ul. Litewska 2/68
51-354 Wrocław

16 1020 5226 0000 6602 0635 0765 

z dopiskiem Marek Zegan

Poznaj pozostałych podopiecznych
Na zdjęciu stoi uśmiechnięty dorosły mężczyzna o kulach. Jest po amputacji lewej nogi.

Sviatoslav Moskvin

Przed wypadkiem byłem osobą bardzo aktywną fizycznie, pracującą zawodowo i mającą szerokie grono znajomych. Ceniłem sobie kontakt z ludźmi, lubiłem spędzać czas z rodziną i przyjaciółmi. Moją największą pasją były motocykle – od wielu lat się nimi interesuje, jeździłem w wolnym czasie oraz brałem udział w zlotach motocyklowych. Byłem pracownikiem kopalni, a sama praca dawała mi satysfakcję i poczucie stabilizacji.

Dowiedz się więcej »
Na pierwszym zdjęciu uśmiechający się pięciolatek o blond włosach z bandażem na kikucie prawego podudzia. Na drugim zdjęciu ten sam chłopiec ubrany w białą koszulę delikatnie uśmiecha się do zdjęcia.

Jan Błaszczyszyn

Jasiu to pogodny pięciolatek. Jest wesołym, przebojowym przedszkolakiem. Chodzi do przedszkola w sąsiedniej miejscowości – Świętej Katarzynie. Urodził się w Rodzinie o zakorzenionych tradycjach rolniczych. 25.08.2025 r. – ostatni poniedziałek sierpnia, spędzaliśmy czas na podwórku. Dzień mijał w atmosferze wakacyjnej zabawy. Niestety tego dnia wydarzył się nieszczęśliwy wypadek, którego uczestnikiem był Janek.

Dowiedz się więcej »
Na zdjęciu młody mężczyzna podpięty do szpitalnej aparatury, jest w stanie śpiączki. Na drugim zdjęciu mężczyzna o ciemnych, krótkich włosach z delikatnym zarostem jest ubrany w białą koszulę.

Damian Angsztrajch

Damian za dwa tygodnie będzie obchodzi swoje 26 urodziny. To bardzo uczynny, a zarazem skryty mężczyzna. Jest wspaniałym młodszym bratem, na którego wsparcie można liczyć. Chodzi na siłownię, dba o formę. Jest bardzo rodzinny. 27 sierpnia Damian wyszedł z domu. Następnego dnia w godzinach wieczornych został znaleziony w ciężkim stanie przez służby ratunkowe. Trafił do szpitala, gdzie po wstępnym badaniu i wywiadzie stwierdzono podejrzenie urazu rdzenia kręgowego w odcinku szyjnym

Dowiedz się więcej »
Ta strona korzysta z ciasteczek. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że akceptujesz ich użycie.