Skip links

Marek Suproń

Mężczyzna siedzący na wózku kciukowym w górę.

Marek to dusza towarzystwa, po prostu dobry i ciepły człowiek. Mimo, że uwielbia spędzać czas z ludźmi to sam określa siebie jako domatora. Czas w swoim własnym domu to coś co ceni najbardziej. Zawodowo prowadził własną działalność gospodarczą związaną na początku z usługami ogólnobudowlanymi, a następnie z hydraulicznymi. W wolnych chwilach lubi tworzyć wiele różnego rodzaju przedmiotów z drewna. To zdecydowanie pasja Marka. Zawsze dbał o to, żeby wszystkie prace dookoła domu były starannie wykonane, zadbany dom to dla Niego ogromna wartość.

Ponad osiemnaście lat temu zdiagnozowano u Niego cukrzyce. W wyniku rozwoju choroby układ krwionośny stał się niewydolny. Marek miał do tej pory dwa zawały, konieczne było wszczepienie kardiowertera. Jest zakwalifikowany do przeszczepu serca. Stopa cukrzycowa była jednak bezwzględna i rozwijała się w zastraszającym tempie. Ostatnie trzy lata Marek chodził o kulach, ostatecznie w połowie sierpnia 2023 roku lekarze zadecydowali o konieczności amputacji chorej kończyny. Obecnie jest już w domu i z pozytywnym nastawieniem chce wejść w nowy rozdział i żyć pełnią życia. Żeby było to możliwe potrzebuje zakupić protezę i intensywnie się rehabilitować, żeby stanąć na własne nogi.

Wpłać dowolną kwotę na rachunek Fundacji Moc Pomocy 
ul. Litewska 2/68
51-354 Wrocław

16 1020 5226 0000 6602 0635 0765 

z dopiskiem Marek Suproń

Poznaj pozostałych podopiecznych
Na zdjęciu stoi uśmiechnięty dorosły mężczyzna o kulach. Jest po amputacji lewej nogi.

Sviatoslav Moskvin

Przed wypadkiem byłem osobą bardzo aktywną fizycznie, pracującą zawodowo i mającą szerokie grono znajomych. Ceniłem sobie kontakt z ludźmi, lubiłem spędzać czas z rodziną i przyjaciółmi. Moją największą pasją były motocykle – od wielu lat się nimi interesuje, jeździłem w wolnym czasie oraz brałem udział w zlotach motocyklowych. Byłem pracownikiem kopalni, a sama praca dawała mi satysfakcję i poczucie stabilizacji.

Dowiedz się więcej »
Na pierwszym zdjęciu uśmiechający się pięciolatek o blond włosach z bandażem na kikucie prawego podudzia. Na drugim zdjęciu ten sam chłopiec ubrany w białą koszulę delikatnie uśmiecha się do zdjęcia.

Jan Błaszczyszyn

Jasiu to pogodny pięciolatek. Jest wesołym, przebojowym przedszkolakiem. Chodzi do przedszkola w sąsiedniej miejscowości – Świętej Katarzynie. Urodził się w Rodzinie o zakorzenionych tradycjach rolniczych. 25.08.2025 r. – ostatni poniedziałek sierpnia, spędzaliśmy czas na podwórku. Dzień mijał w atmosferze wakacyjnej zabawy. Niestety tego dnia wydarzył się nieszczęśliwy wypadek, którego uczestnikiem był Janek.

Dowiedz się więcej »
Na zdjęciu młody mężczyzna podpięty do szpitalnej aparatury, jest w stanie śpiączki. Na drugim zdjęciu mężczyzna o ciemnych, krótkich włosach z delikatnym zarostem jest ubrany w białą koszulę.

Damian Angsztrajch

Damian za dwa tygodnie będzie obchodzi swoje 26 urodziny. To bardzo uczynny, a zarazem skryty mężczyzna. Jest wspaniałym młodszym bratem, na którego wsparcie można liczyć. Chodzi na siłownię, dba o formę. Jest bardzo rodzinny. 27 sierpnia Damian wyszedł z domu. Następnego dnia w godzinach wieczornych został znaleziony w ciężkim stanie przez służby ratunkowe. Trafił do szpitala, gdzie po wstępnym badaniu i wywiadzie stwierdzono podejrzenie urazu rdzenia kręgowego w odcinku szyjnym

Dowiedz się więcej »
Ta strona korzysta z ciasteczek. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że akceptujesz ich użycie.