Do dnia, w którym niemal nie straciłem życia, byłem szczęśliwym dziadkiem trojga małych wnucząt i emerytowanym górnikiem. Jednak dobre zdrowie nie było mi dane na zawsze.
Pierwszym sygnałem ostrzegawczym była niegojąca się rana. Pogarszające się samopoczucie było początkiem złego. To wtedy zdiagnozowano u mnie cukrzycę oraz sepsę, która wywołała stan krytyczny. Amputacja nogi była jedynym ratunkiem i szansą na dalsze życie. Mimo, że trudno pogodzić się z losem osoby z niepełnosprawnością, jestem wdzięczny Bogu za to, że żyję i chcę wykorzystać drugą szansę jaką dostałem od losu. Aby to było możliwe potrzebna jest proteza oraz rehabilitacja z nauką chodu, której koszt wynosi ponad 47 000 zł. Dzięki niej będę mógł swobodnie iść na spacer, zbierać grzyby i bawić się z wnukami – po prostu samodzielnie funkcjonować.
Do tej pory moje możliwości finansowe pochłonęło dostosowanie domu dla osoby po amputacji i likwidacja barier architektonicznych, dlatego nie jestem w stanie samodzielnie opłacić zakupu protezy. Stąd moja prośba o wsparcie ludzi dobrej woli i udostępnienie zbiórki. Wierzę, że dzięki Wam wykorzystam druga szansę od życia i będę mógł czerpać z niego radość wychowując wnuki.
Marek
Wpłać dowolną kwotę na rachunek Fundacji Moc Pomocy
ul. Litewska 2/68
51-354 Wrocław
16 1020 5226 0000 6602 0635 0765
z dopiskiem Marek Głowacz