Skip links

Marcin Zając

Mężczyzna siedzący na wózku inwalidzkim z rękami na kierownicy.

To miał być zwykły, marcowy dzień, który zresztą dobiegał już końca. Chciałam położyć się spać, wiedząc, że syn lada moment wróci do domu. Moment ten ostatecznie zdawał się trwać w nieskończoność. Nagle usłyszałam głośny huk na klatce schodowej. Gdy wybiegłam sprawdzić, co się stało, nie mogłam uwierzyć w to, co zobaczyłam…

Mój syn leżał, krzycząc z bólu. Okazało się, spadł ze schodów. Najszybciej jak mogłam, zadzwoniłam na pogotowie. Pamiętam tylko Marcina mówiącego, że wszystko go tak strasznie boli. Widziałam, jak traci przytomność, aby chwilę później ją odzyskać. To było coś potwornego! Ta bezsilność i ogromny strach o mojego syna! 

Marcin trafił na oddział intensywnej opieki medycznej. Dowiedziałam się od lekarzy, że jego stan jest bardzo ciężki. Syn musiał przejść operację odcinka szyjnego kręgosłupa. Miał również zszywaną ranę na głowie. Przez 3 tygodnie Marcin przebywał w stanie śpiączki. Dopiero po tym czasie udało się nawiązać z nim kontakt. Niestety trwałą konsekwencją nieszczęśliwego wypadku okazało się porażenie czterokończynowe. 

Wciąż nie mogę uwierzyć, że tak silny i młody chłopak, w jednej chwili stał się pacjentem, który leży podpięty do szpitalnej aparatury i zamiast walczyć o realizację wcześniejszych planów i marzeń, walczy o swoją sprawność.

Wiem jednak, że Marcin ma w sobie ogrom siły do tego, by się nie poddać i jestem pewna, że systematyczna rehabilitacja wkrótce przyniesie oczekiwany efekt. Regularne ćwiczenia pobudzają ciało syna do pracy, usprawniają mięśnie. Nie boję się, że Marcin sobie nie poradzi. Boję się o koszty, które ponosimy każdego dnia w związku z rehabilitacją. Boję się, że jak zabraknie środków, Marcin straci szansę na dalszą walkę o swoją przyszłość, a do tego nie możemy w żadnym wypadku dopuścić! 

Turnusy, których Marcin teraz potrzebuje są bardzo drogie, a ja nie jestem w stanie mu ich opłacić. Mam ogromną wiarę w Was – w ludzi, którzy zechcą nam pomóc. Bez Was to się nie uda. Patrzę na syna i mam jedną myśl – nigdy się nie poddać. Proszę, wesprzyj Marcina!

Joanna, mama

Wpłać dowolną kwotę na rachunek Fundacji Moc Pomocy 
ul. Litewska 2/68
51-354 Wrocław

16 1020 5226 0000 6602 0635 0765 

z dopiskiem Marcin Zając

Poznaj pozostałych podopiecznych
Na zdjęciu stoi uśmiechnięty dorosły mężczyzna o kulach. Jest po amputacji lewej nogi.

Sviatoslav Moskvin

Przed wypadkiem byłem osobą bardzo aktywną fizycznie, pracującą zawodowo i mającą szerokie grono znajomych. Ceniłem sobie kontakt z ludźmi, lubiłem spędzać czas z rodziną i przyjaciółmi. Moją największą pasją były motocykle – od wielu lat się nimi interesuje, jeździłem w wolnym czasie oraz brałem udział w zlotach motocyklowych. Byłem pracownikiem kopalni, a sama praca dawała mi satysfakcję i poczucie stabilizacji.

Dowiedz się więcej »
Na pierwszym zdjęciu uśmiechający się pięciolatek o blond włosach z bandażem na kikucie prawego podudzia. Na drugim zdjęciu ten sam chłopiec ubrany w białą koszulę delikatnie uśmiecha się do zdjęcia.

Jan Błaszczyszyn

Jasiu to pogodny pięciolatek. Jest wesołym, przebojowym przedszkolakiem. Chodzi do przedszkola w sąsiedniej miejscowości – Świętej Katarzynie. Urodził się w Rodzinie o zakorzenionych tradycjach rolniczych. 25.08.2025 r. – ostatni poniedziałek sierpnia, spędzaliśmy czas na podwórku. Dzień mijał w atmosferze wakacyjnej zabawy. Niestety tego dnia wydarzył się nieszczęśliwy wypadek, którego uczestnikiem był Janek.

Dowiedz się więcej »
Na zdjęciu młody mężczyzna podpięty do szpitalnej aparatury, jest w stanie śpiączki. Na drugim zdjęciu mężczyzna o ciemnych, krótkich włosach z delikatnym zarostem jest ubrany w białą koszulę.

Damian Angsztrajch

Damian za dwa tygodnie będzie obchodzi swoje 26 urodziny. To bardzo uczynny, a zarazem skryty mężczyzna. Jest wspaniałym młodszym bratem, na którego wsparcie można liczyć. Chodzi na siłownię, dba o formę. Jest bardzo rodzinny. 27 sierpnia Damian wyszedł z domu. Następnego dnia w godzinach wieczornych został znaleziony w ciężkim stanie przez służby ratunkowe. Trafił do szpitala, gdzie po wstępnym badaniu i wywiadzie stwierdzono podejrzenie urazu rdzenia kręgowego w odcinku szyjnym

Dowiedz się więcej »
Ta strona korzysta z ciasteczek. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że akceptujesz ich użycie.