Pan Marcin Buchta jest młodym człowiekiem ma 41 lat, wcześniej był aktywny zawodowo (pracował w branży budowlanej, robił remonty). Niestety miażdżyca i zakrzepica, z której tak naprawdę do końca nie zdawał sobie sprawy, doprowadziły do tego, że trafił do szpitala. Jego stan był tak ciężki, że długi czas przebywał w śpiączce. Sepsa oraz zakrzepica zmusiły lekarzy do podjęcia decyzji o amputacji na wysokości podudzia prawej nogi (10 lipca 2020 roku). W tej chwili Pan Marcin przebywa w domu i jego stan poprawia się z dnia na dzień. Niestety wymaga ciągłej rehabilitacji oraz zakupu protezy, która umożliwi mu powrót do samodzielności oraz aktywności zawodowej.