Skip links

Magdalena Kozak

Kobieta na wózku inwalidzkim siedzi przed komputerem.

Moja kochana córeczka urodziła się z upośledzeniem umysłowym w stopniu umiarkowanym. Mimo, że ma już 38 lat to wciąż czuję ogromną odpowiedzialność za jej przyszłość. Magda ma tak naprawdę tylko mnie – jesteśmy dla siebie najważniejszymi osobami na Świecie. Przed wypadkiem, córka była bardzo zaradna i w miarę możliwości samodzielna. Od czwartej klasy podstawowej uczęszczała do szkoły specjalnej, a od 16 roku życia zaczęła uczęszczać do Środowiskowego Domu Samopomocy, gdzie rozwinęła swoje główne hobby – wyszywanie obrazów. Prywatnie Magda była zawsze osobą bardzo wrażliwą, opiekuńczą i towarzyską.

W grudniu 2018 roku temu pojechała wraz z zorganizowaną grupą na jarmark Bożonarodzeniowy do Wrocławia. Świąteczna atmosfera niestety musiała jednak odejść na dalszy plan kiedy wydarzył się ten nieszczęśliwy wypadek… Podczas powrotu w okolicach Polkowic doszło do zderzenia, w którym uczestniczył autokar Magdy. Kiedy dowiedziałam się o wypadku całe nasze dotychczasowe życie stanęło mi przed oczami. To był trudny czas pełen niepewności i myśli – jak mogę jej pomóc? Córka w wyniku wypadku doznała paraliżu nóg (paraplegia). Po 2 latach od tego nieszczęśliwego dnia, dzięki intensywnej rehabilitacji, Magdalena zaczęła wstawać przy balkoniku. Niestety ból spastyczny wciąż utrudnia jej codzienne funkcjonowanie. Specjaliści są zgodni, że córka wymaga stałej rehabilitacji i częstszego wyjazdu na turnusy rehabilitacyjne, aby móc podtrzymać dotychczasowy efekt oraz robić kolejne postępy. Życie wciąż stawia przed Nami trudne wyzwania, którym wspólnymi siłami stawiamy czoła. Jako jej mama zrobię co w mojej mocy, aby jej pomóc. Do tej pory walczyłam w pojedynkę o losy Magdy. Jednak tym razem zwracam się z prośbą o wsparcie do Was, aby uzbierać środki na stałą rehabilitację. Wierzę, że każdy drobny gest jest na wagę złota i pozwoli Nam zawalczyć o przyszłość Magdaleny.

Mama

Wpłać dowolną kwotę na rachunek Fundacji Moc Pomocy 
ul. Litewska 2/68
51-354 Wrocław

16 1020 5226 0000 6602 0635 0765 

z dopiskiem Magdalena Kozak

Poznaj pozostałych podopiecznych
Na pierwszym zdjęciu około 40 letni mężczyzna siedzi na szpitalnym łóżku. Nie ma lewej ręki. W jego oczach widać zamyślenie. Na drugim zdjęciu ten sam mężczyzna siedzi na zewnątrz, ubrany w odblaskową, roboczą kurtkę i czapkę delikatnie się uśmiecha patrząc gdzieś w dal.

Marcin Kaczmarek

Mam na imię Marcin. Mieszkam w Zelewie, to mała wieś na Kaszubach. Moja najbliższa Rodzina to Siostra, na którą zawsze mogę liczyć. Nasi Rodzice zmarli, a ja dostałem w spadku gospodarstwo rolne po Wujku. Z wykształcenia jestem murarzem.
Podczas sianokosów miałem nieszczęśliwy wypadek, który całkowicie zmienił moje życie. Jedna z maszyn dosłownie wciągnęła mi rękę. Trafiłem do szpitala. Mimo próby podjętej podczas operacji nie udało się jej uratować.

Dowiedz się więcej »
Na pierwszym zdjęciu widzimy mężczyznę leżącego w szpitalnym łóżku, podłączonego do aparatury monitorującej czynności życiowe. Na drugim ten sam mężczyzna uśmiecha się i trzyma na rękach małą dziewczynkę.

Marek Słomiński

Marek za miesiąc będzie obchodził sześćdziesiąte czwarte urodziny. Przez wiele lat pracował jako palacz, a potem jako brukarz. W 2020 roku przeżył ogromną tragedię, śmierć żony. Od 2021 roku jest na rencie. Bardzo żywiołowy, empatyczny i kochany.
2 sierpnia 2025 roku bawiliśmy się na weselu w gronie rodzinnym. Niestety o 8 rano zabrano go do szpitala z powodu nagłego zatrzymania krążenia. Spędził kilka dni na oddziale wewnętrznym, ale jego stan się pogorszył, podłączyli respirator i przenieśli Marka na oddział intensywnej terapii.

Dowiedz się więcej »
Na pierwszym zdjęciu Mężczyzna jest podpięty do aparatury wspomagającej. Ma otwarte oczy. Na drugim zdjęciu mężczyzna siedzi i się uśmiecha.

Marcin Kuflowski

Marcin jest pozytywnym, spokojnym człowiekiem. To ogromny pasjonat sportu. Globalnie jest fanem piłki nożnej, a konkretniej klubu z Manchesteru. Natomiast lokalnie całym sercem za koszykarzami z wałbrzyskiego Górnika. W wolnym czasie chętnie spędza czas na świeżym powietrzu, szuka przeróżnych możliwości nowych aktywności. Uwielbia spacerować, to jego sposób na ładowanie energii.W drugiej połowie czerwca był na urlopie. Miło spędzał czas. Nic nie zwiastowało tego co się wydarzy. 21.06.2025 r. Wystarczyła krótka chwila nieuwagi, utracona równowaga…

Dowiedz się więcej »
Ta strona korzysta z ciasteczek. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że akceptujesz ich użycie.