Skip links

Magdalena Iwanicka

Kobieta leżąca na łóżku z rurką tracheotomijną oraz podpiętą sondą do nosa. Na drugim zdjęciu szczęśliwa rodzina, Mama, Tata i dwójka synów.

AKTUALIZACJA 19.09.2025 R.

Dzięki wielkiemu wsparciu ludzi o wielkich sercach Magdalena rozpoczęła już rehabilitację w specjalistycznym ośrodku. Każdego dnia walczy o swoje zdrowie i sprawność. Jesteście niesamowici we wszelkich działaniach i pomocy, którą od Was dostajemy.

Z całego serca dziękujemy!

Magdalena to bardzo wrażliwa, empatyczna i pełna miłości Mama dwójki wspaniałych synów Ignasia i Benusia oraz kochająca Żona. We wszystkim co robi, kieruje się dobrem rodziny oraz innych ludzi. Jej naturalna chęć pomagania potrzebującym sprawia, że jest doceniana i kochana nie tylko przez najbliższych, ale również przez ludzi, którzy choć raz zetknęli się z jej osobą. Swoje cele osiąga mając wszystko przemyślane i rozplanowane do najdrobniejszego szczegółu. Kocha dobrą książkę, teatr, operę, muzykę poważną oraz czas spędzany z rodziną.

Magda to silna wojowniczka i amazonka, która w 2024 roku pokonała raka piersi. Jednak po tym zwycięstwie pozostał jej jeszcze oponiak głowy (nowotwór niezłośliwy) przyrastający z roku na rok, który co prawda nie dawał żadnych objawów, ale stanowił potencjalne zagrożenie dla jej zdrowia i życia.

W lipcu 2025 r., podczas operacji wycięcia oponiaka doszło do tragedii – uszkodzenia jednej z gałęzi tętnicy mózgu, udaru, obrzęku mózgu i kolejnych negatywnych w skutkach konsekwencji zdrowotnych. W chwili obecnej znajduje się w śpiączce w stanie ciężkim. Nie może samodzielnie oddychać i nie ma z nią kontaktu. Szansą na przywrócenie Magdzie sprawności, jest przeniesienie do ośrodka specjalistycznego, który podejmie intensywną rehabilitację neurologiczną oraz dalszą opiekę medyczną. Potrzebny jest sprzęt specjalistyczny oraz całodobowa opieka wykwalifikowanego personelu. Niestety dla osób w stanie śpiączki, oddychających przy pomocy respiratora, poza placówkami prywatnymi nie jest zapewniona intensywna rehabilitacja neurologiczna.

To młoda, bardzo silna kobieta, która od zawsze, dzielnie pokonuje trudności losu. Wszyscy, którzy znają Magdę wierzą w jej ogromną siłę i chęć życia. Czekając na cud uzdrowienia, gorąco prosimy o modlitwę w tej intencji oraz o wsparcie finansowe umożliwiające dalsze leczenie, rehabilitację i powrót do zdrowia.

 

Wpłać dowolną kwotę na rachunek Fundacji Moc Pomocy 
ul. Litewska 2/68
51-354 Wrocław
16 1020 5226 0000 6602 0635 0765 
z dopiskiem: Magdalena Iwanicka

Poznaj pozostałych podopiecznych
Na pierwszym zdjęciu około 40 letni mężczyzna siedzi na szpitalnym łóżku. Nie ma lewej ręki. W jego oczach widać zamyślenie. Na drugim zdjęciu ten sam mężczyzna siedzi na zewnątrz, ubrany w odblaskową, roboczą kurtkę i czapkę delikatnie się uśmiecha patrząc gdzieś w dal.

Marcin Kaczmarek

Mam na imię Marcin. Mieszkam w Zelewie, to mała wieś na Kaszubach. Moja najbliższa Rodzina to Siostra, na którą zawsze mogę liczyć. Nasi Rodzice zmarli, a ja dostałem w spadku gospodarstwo rolne po Wujku. Z wykształcenia jestem murarzem.
Podczas sianokosów miałem nieszczęśliwy wypadek, który całkowicie zmienił moje życie. Jedna z maszyn dosłownie wciągnęła mi rękę. Trafiłem do szpitala. Mimo próby podjętej podczas operacji nie udało się jej uratować.

Dowiedz się więcej »
Na pierwszym zdjęciu widzimy mężczyznę leżącego w szpitalnym łóżku, podłączonego do aparatury monitorującej czynności życiowe. Na drugim ten sam mężczyzna uśmiecha się i trzyma na rękach małą dziewczynkę.

Marek Słomiński

Marek za miesiąc będzie obchodził sześćdziesiąte czwarte urodziny. Przez wiele lat pracował jako palacz, a potem jako brukarz. W 2020 roku przeżył ogromną tragedię, śmierć żony. Od 2021 roku jest na rencie. Bardzo żywiołowy, empatyczny i kochany.
2 sierpnia 2025 roku bawiliśmy się na weselu w gronie rodzinnym. Niestety o 8 rano zabrano go do szpitala z powodu nagłego zatrzymania krążenia. Spędził kilka dni na oddziale wewnętrznym, ale jego stan się pogorszył, podłączyli respirator i przenieśli Marka na oddział intensywnej terapii.

Dowiedz się więcej »
Na pierwszym zdjęciu Mężczyzna jest podpięty do aparatury wspomagającej. Ma otwarte oczy. Na drugim zdjęciu mężczyzna siedzi i się uśmiecha.

Marcin Kuflowski

Marcin jest pozytywnym, spokojnym człowiekiem. To ogromny pasjonat sportu. Globalnie jest fanem piłki nożnej, a konkretniej klubu z Manchesteru. Natomiast lokalnie całym sercem za koszykarzami z wałbrzyskiego Górnika. W wolnym czasie chętnie spędza czas na świeżym powietrzu, szuka przeróżnych możliwości nowych aktywności. Uwielbia spacerować, to jego sposób na ładowanie energii.W drugiej połowie czerwca był na urlopie. Miło spędzał czas. Nic nie zwiastowało tego co się wydarzy. 21.06.2025 r. Wystarczyła krótka chwila nieuwagi, utracona równowaga…

Dowiedz się więcej »
Ta strona korzysta z ciasteczek. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że akceptujesz ich użycie.