Skip links

Maciej Wyrwas

Mężczyzna w łóżku szpitalnym z rurką tlenu w ustach.

Maciek to młody mężczyzna szukający swojej życiowej drogi. Zawodowo pracował na różnego rodzaju budowach w Polsce, a niedawno zdecydował się zmienić profil na prace wysokościowe za granicą. Cały jego świat wypełnia 1,5 roczna córeczka, z którą stara się spędzać każdą wolną chwilę. Bardzo lubi wycieczki rowerowe i przebywanie na świeżym powietrzu. Jego zainteresowaniem są również wszystkie kwestie związane z komputerami.

W trakcie urlopu Maciej zaczął się źle czuć, ale odkładał pójście do lekarza, stwierdził, że to na pewno samo przejdzie. Tłumaczył to zmęczeniem. Niestety było to znacznie poważniejsze niż wszyscy myśleliśmy i trafił do szpitala. Po przeprowadzeniu dokładnej diagnostyki okazało się, że Maciek ma w głowie krwiaka, który najprawdopodobniej rozrastał się przez kilka miesięcy. Przeprowadzono operację ratującą życie, utrzymywał się obrzęk mózgu. To był najtrudniejszy czas dla Naszej całej rodziny. Nagle z bardzo sprawnego mężczyzny stał się osobą leżącą bez kontaktu.. Obecnie powoli wraca mu mowa – jest bardzo cicha, z pomocą usiądzie na łóżku, nie chodzi samodzielnie. Doszło do licznych powikłań neurologicznych, które można ograniczyć lub wyeliminować odpowiednią specjalistyczną rehabilitacją. Niestety nie stać Nas na to, dlatego prosimy o wsparcie i pomoc w tej dramatycznej sytuacji.

Dziękujemy

Wpłać dowolną kwotę na rachunek Fundacji Moc Pomocy 
ul. Litewska 2/68
51-354 Wrocław

16 1020 5226 0000 6602 0635 0765 

z dopiskiem Maciej Wyrwas

Poznaj pozostałych podopiecznych
Na pierwszym zdjęciu około 40 letni mężczyzna siedzi na szpitalnym łóżku. Nie ma lewej ręki. W jego oczach widać zamyślenie. Na drugim zdjęciu ten sam mężczyzna siedzi na zewnątrz, ubrany w odblaskową, roboczą kurtkę i czapkę delikatnie się uśmiecha patrząc gdzieś w dal.

Marcin Kaczmarek

Mam na imię Marcin. Mieszkam w Zelewie, to mała wieś na Kaszubach. Moja najbliższa Rodzina to Siostra, na którą zawsze mogę liczyć. Nasi Rodzice zmarli, a ja dostałem w spadku gospodarstwo rolne po Wujku. Z wykształcenia jestem murarzem.
Podczas sianokosów miałem nieszczęśliwy wypadek, który całkowicie zmienił moje życie. Jedna z maszyn dosłownie wciągnęła mi rękę. Trafiłem do szpitala. Mimo próby podjętej podczas operacji nie udało się jej uratować.

Dowiedz się więcej »
Na pierwszym zdjęciu widzimy mężczyznę leżącego w szpitalnym łóżku, podłączonego do aparatury monitorującej czynności życiowe. Na drugim ten sam mężczyzna uśmiecha się i trzyma na rękach małą dziewczynkę.

Marek Słomiński

Marek za miesiąc będzie obchodził sześćdziesiąte czwarte urodziny. Przez wiele lat pracował jako palacz, a potem jako brukarz. W 2020 roku przeżył ogromną tragedię, śmierć żony. Od 2021 roku jest na rencie. Bardzo żywiołowy, empatyczny i kochany.
2 sierpnia 2025 roku bawiliśmy się na weselu w gronie rodzinnym. Niestety o 8 rano zabrano go do szpitala z powodu nagłego zatrzymania krążenia. Spędził kilka dni na oddziale wewnętrznym, ale jego stan się pogorszył, podłączyli respirator i przenieśli Marka na oddział intensywnej terapii.

Dowiedz się więcej »
Na pierwszym zdjęciu Mężczyzna jest podpięty do aparatury wspomagającej. Ma otwarte oczy. Na drugim zdjęciu mężczyzna siedzi i się uśmiecha.

Marcin Kuflowski

Marcin jest pozytywnym, spokojnym człowiekiem. To ogromny pasjonat sportu. Globalnie jest fanem piłki nożnej, a konkretniej klubu z Manchesteru. Natomiast lokalnie całym sercem za koszykarzami z wałbrzyskiego Górnika. W wolnym czasie chętnie spędza czas na świeżym powietrzu, szuka przeróżnych możliwości nowych aktywności. Uwielbia spacerować, to jego sposób na ładowanie energii.W drugiej połowie czerwca był na urlopie. Miło spędzał czas. Nic nie zwiastowało tego co się wydarzy. 21.06.2025 r. Wystarczyła krótka chwila nieuwagi, utracona równowaga…

Dowiedz się więcej »
Ta strona korzysta z ciasteczek. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że akceptujesz ich użycie.