Skip links

Maciej Włoch

Mężczyzna na wózku inwalidzkim siedzącym przed łóżkiem.

Maciek jest pracownikiem w Stacji Demontażu Pojazdów- samochody to jego pasja. To silny, towarzyski, rodzinny i co najważniejsze, kochający człowiek- mąż i ojciec. Niestety w tamtym roku spotkała nas niespodziewana tragedia. W dzień przed Wigilią mój mąż uległ bardzo poważnemu wypadkowi. Podczas prac z podnośnika spadł demontowany przez Maćka samochód, który uderzył w niego całym ciężarem i uwięził go pod sobą. Pierwszej pomocy udzielił mu jego kolega, następnie przybyły służby ratunkowe. Maciek został przetransportowany do szpitala w Rzeszowie, gdzie odbyła się bardzo skomplikowana operacja odbarczania kręgosłupa- uszkodzony został rdzeń kręgowy. Obecnie Maciek jest sparaliżowany od pasa w dół. Pomimo mało optymistycznych rokowań lekarzy z rzeszowskiego szpitala, nadzieję obudził we mnie lekarza z Wrocławia, który po zapoznaniu się z dokumentacją medyczną i postępów w obecnie prowadzonej rehabilitacji (Maciek zaczął poruszać delikatnie stopami) powiedział mi, że mój mąż BĘDZIE PONOWNIE CHODZIŁ! Wierzę zatem w siłę rehabilitacji, bo wiem, że Maciek ma szansę ponownie stanąć na własne nogi i w pełni wrócić do życia. Aby jednak to osiągnął potrzebna jest mu dalsza rehabilitacja- czeka go długa walka o powrót do całkowitej sprawności. W chwili obecnej Maciek przebywa w  prywatnym  ośrodku rehabilitacyjnym. Już po miesiącu widać małe, ale jak znaczące dla nas efekty. Jest silniejszy, nawet stawiał już pierwsze kroki, ale jeszcze długa droga przed nami. Proszę o wsparcie każdego kto nie jest obojętny na ludzkie cierpienie. Liczy się dla Nas każda forma wsparcia, każda przekazana złotówka jest krokiem milowym w rehabilitacji Maćka. Proszę o pomoc, bo zarówno ja jak i synowie bardzo go potrzebujemy. Bardzo chcemy by wrócił do nas pełnosprawny, uśmiechnięty i kochający tak jak tylko On to potrafi.

Wpłać dowolną kwotę na rachunek Fundacji Moc Pomocy 
ul. Litewska 2/68
51-354 Wrocław

16 1020 5226 0000 6602 0635 0765 

z dopiskiem Maciej Włoch

Poznaj pozostałych podopiecznych
Na pierwszym zdjęciu około 40 letni mężczyzna siedzi na szpitalnym łóżku. Nie ma lewej ręki. W jego oczach widać zamyślenie. Na drugim zdjęciu ten sam mężczyzna siedzi na zewnątrz, ubrany w odblaskową, roboczą kurtkę i czapkę delikatnie się uśmiecha patrząc gdzieś w dal.

Marcin Kaczmarek

Mam na imię Marcin. Mieszkam w Zelewie, to mała wieś na Kaszubach. Moja najbliższa Rodzina to Siostra, na którą zawsze mogę liczyć. Nasi Rodzice zmarli, a ja dostałem w spadku gospodarstwo rolne po Wujku. Z wykształcenia jestem murarzem.
Podczas sianokosów miałem nieszczęśliwy wypadek, który całkowicie zmienił moje życie. Jedna z maszyn dosłownie wciągnęła mi rękę. Trafiłem do szpitala. Mimo próby podjętej podczas operacji nie udało się jej uratować.

Dowiedz się więcej »
Na pierwszym zdjęciu widzimy mężczyznę leżącego w szpitalnym łóżku, podłączonego do aparatury monitorującej czynności życiowe. Na drugim ten sam mężczyzna uśmiecha się i trzyma na rękach małą dziewczynkę.

Marek Słomiński

Marek za miesiąc będzie obchodził sześćdziesiąte czwarte urodziny. Przez wiele lat pracował jako palacz, a potem jako brukarz. W 2020 roku przeżył ogromną tragedię, śmierć żony. Od 2021 roku jest na rencie. Bardzo żywiołowy, empatyczny i kochany.
2 sierpnia 2025 roku bawiliśmy się na weselu w gronie rodzinnym. Niestety o 8 rano zabrano go do szpitala z powodu nagłego zatrzymania krążenia. Spędził kilka dni na oddziale wewnętrznym, ale jego stan się pogorszył, podłączyli respirator i przenieśli Marka na oddział intensywnej terapii.

Dowiedz się więcej »
Na pierwszym zdjęciu Mężczyzna jest podpięty do aparatury wspomagającej. Ma otwarte oczy. Na drugim zdjęciu mężczyzna siedzi i się uśmiecha.

Marcin Kuflowski

Marcin jest pozytywnym, spokojnym człowiekiem. To ogromny pasjonat sportu. Globalnie jest fanem piłki nożnej, a konkretniej klubu z Manchesteru. Natomiast lokalnie całym sercem za koszykarzami z wałbrzyskiego Górnika. W wolnym czasie chętnie spędza czas na świeżym powietrzu, szuka przeróżnych możliwości nowych aktywności. Uwielbia spacerować, to jego sposób na ładowanie energii.W drugiej połowie czerwca był na urlopie. Miło spędzał czas. Nic nie zwiastowało tego co się wydarzy. 21.06.2025 r. Wystarczyła krótka chwila nieuwagi, utracona równowaga…

Dowiedz się więcej »
Ta strona korzysta z ciasteczek. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że akceptujesz ich użycie.