Skip links

Maciej Szczepaniak

Nazywam się Maciek Szczepaniak, mam 37 lat. Mam wspaniałą, wspierającą mnie rodzinę: żonę Martę oraz dwóch synów Krzysia (6 lat) i Mateusza (2 lata). Jesteśmy przeciętną polską rodziną, która mimo trudności zawsze sobie jakoś radziła. Pracuję jako sprzedawca części samochodowych, w wolnym czasie jako instruktor nauki jazdy.     21 września 2020 r. wracając skuterem z pracy do domu, zostałem potrącony przez kierowcę samochodu, który nie udzielił mi pierwszeństwa przejazdu na skrzyżowaniu. Po wybudzeniu się z narkozy i odzyskaniu świadomości, lekarze poinformowali mnie, że moja lewa noga od kolana w dół została zmiażdżona i jej amputacja była nieunikniona. Jestem młodym człowiekiem, nie ulegam panice, zawsze sobie radziłem w życiu, ale muszę przyznać, że cała ta sytuacja wstrząsnęła mną: nagle dotarło do mnie, że zostałem inwalidą w sile wieku, który ma na utrzymaniu rodzinę. Mój wypadek najbardziej przeżyły dzieci, nie mogąc zrozumieć dlaczego ich tata nagle nie może spędzać z nimi czasu jak dawniej: iść na basen, pojechać na wycieczkę rowerową czy pograć w piłkę… Moja rola męża i ojca zobowiązuje mnie do poddania się możliwie intensywnej i skutecznej rehabilitacji,  która umożliwi mi w przyszłości powrót do sprawności i podjęcie pracy zawodowej. To jest warunek utrzymania mojej rodziny. Moja prośba o wsparcie jest zatem wynikiem wybiegania w przyszłość, która mnie czeka tuż po zagojeniu się ran i wstępnej rehabilitacji (wstępnej, ponieważ  po uzyskaniu protezy konieczny jest dalszy jej etap, uwzględniający umiejętność posługiwania się nią). Warunkiem osiągnięcia przeze mnie możliwie pełnej sprawności jest więc zakup odpowiednio zaawansowanej protezy. Kocham moją rodzinę, i to przede wszystkim dla nich chcę wrócić do pełnej sprawności i kontynuować pracę zawodową. Dlatego będę bardzo wdzięczny za każde wsparcie,  za każdą pomoc finansową. Tak, jak zawsze uczył mnie mój dziadek: „Ziarnko do ziarnka…”

 

Poznaj pozostałych podopiecznych

Rafał Chudoba

Mężczyzna, który docenia małe rzeczy. Ma wspaniałą żonę i rosnącego jak na drożdżach synka. Lubią spędzać razem czas w aktywny sposób. Organizują wspólnie wiele wycieczek,

Dowiedz się więcej »

Adrian Tyszka

Za trzy miesiące na świat przyjdzie Nasza córeczka. Adrian układał różne scenariusze, jak przywitać Ją na świecie. Szykował się na pełne szczęścia, oczekiwanie przed drzwiami

Dowiedz się więcej »
Ta strona korzysta z ciasteczek. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że akceptujesz ich użycie.