Leszek to zabawny, pogodny emeryt. Jest bardzo rodzinną osobą, ma dwie córki i czwórkę kochanych wnucząt. Przez wiele lat pracował jako kierowca w wodociągach miejskich. Na emeryturze dużo odpoczywa, sporo czasu spędza spacerując po lesie, daje mu to równowagę życiową. Od wielu lat towarzyszy mu przewleka choroba, cukrzyca. Na co dzień dobrze sobie z nią radzi. W ubiegłym roku Leszek poślizgnął się przy samochodzie, miał złamaną nogę, ale w tamtym momencie nie zdawał sobie z tego sprawy.
Sporo czasu spędził pośród piękna islandzkich krajobrazów, ponieważ tam mieszka jedna z jego córek i dwoje wnucząt. W Islandii wykonano mu pierwszy zabieg udrażniania przepływów w tętnicach kończyn dolnych. Niestety mimo to palce zaczęły niepokojąco zmieniać swoją barwę, Leszek skonsultował to z lekarzem, który po wykonaniu badań natychmiast wystawił skierowanie do szpitala, żeby podjęli próbę ratowania nogi. Okazało się, że w stopie wdała się już martwica. Decyzją lekarzy konieczne było przeprowadzenie amputacji na poziomie podudzia.
Nowa sytuacja jest bardzo trudna dla Leszka, ponieważ nie spodziewał się, że straci nogę. Chce być znowu aktywnym, samodzielnym mężczyzną, na którego może liczyć córka i wnuki. Żeby było to możliwe konieczny jest dobór protezy. Całkowity koszt to 26 250 zł. Leszek potrzebuje Naszego wsparcia, żeby móc znów stać się niezależny.