Skip links

Krzysztof Pokrzywnicki

Dwa zdjęcia mężczyzny leżącego na łóżku szpitalnym z motocyklem obok niego.

Spokojne, pełne szczęścia życie naszej rodziny legło w gruzach, gdy dowiedzieliśmy się o wypadku motocyklowym taty. Doznał on bardzo poważnych obrażeń, przez które codziennie cierpi… prosimy o pomoc. Wszystko zaczęło się 17 maja 2020 roku, gdy pijany kierowca wymusił pierwszeństwo i zderzył się czołowo z tatą, który jechał motocyklem. Liczne otarcia i rany głowy to nic w porównaniu z tym co miał nam zgotować los przez następny rok. Tata został przetransportowany do szpitala, gdzie postawiono diagnozę: znaczne rozejście spojenia łonowego (9cm), rozejście w stawach oraz liczne złamania. Podjęto się operacji zespolenia spojenia łonowego, lecz była tragiczna w skutkach, ponieważ blaszka spojeniowa uszkodziła pęcherz. Blaszka została zdjęta, ale trwale uszkodziła pęcherz, przez co tata ma założoną obustronną nefrostomię. Brak blaszki oznacza również ponowne rozejście spojenia łonowego, przez co tata ciągle cierpi. Minął już prawie rok, a tata jest w punkcie wyjścia, podczas tego czasu 7 razy przebywał w różnych szpitalach (w Olsztynie, Działdowie, Bartoszycach, Wejherowie oraz w Górowie Iławieckim, gdzie odmówili tacie pomocy). Przed wypadkiem tata dużo czasu spędzał aktywnie z moim trzyletnim bratem Dominikiem oraz ze mną. Łączył on swoją miłość do sportu z miłością do nas, częste wycieczki rowerowe, wycieczki motocyklowe, spływy kajakowe, to była codzienność. Poświęcał nam tyle czasu ile tylko mógł często angażując nas do współpracy oraz aktywności. Tata kochał pomagać ludziom, przez ponad 20 lat pracował w Straży Pożarnej, gdzie pomógł wielu osobom i był z tego dumny, lecz życie nie było łatwe, w 2017 tata doznał udaru mózgu, przez co z wielkim smutkiem musiał odejść na emeryturę. Teraz, po prawie roku bycia osobą niepełnosprawną ciężko mi poznać dawnego tatę, zamyka się w sobie, coraz rzadziej z nami rozmawia, przeżywa wewnętrzny kryzys, którym nie chce się dzielić, całe dnie leży i patrzy przez okno lub śpi. Tata wymaga całodniowej opieki (trzeba podawać mu jedzenie, myć, przebierać, prowadzić do toalety), troskliwie zajmuje się nim narzeczona, która już z trudem godzi opiekę nad bratem i tatą jednocześnie. Tata jest pod stałą opieką psychiatry oraz bierze silne leki wyciszające, uspokajające, antydepresanty oraz leki przeciwbólowe. Są takie dni, kiedy tata chce żyć, wsiada na wózek i stara się stawić czoła przeciwnościom losu, lecz są też takie dni, kiedy się poddaje, nic nie je, całe dnie śpi. Coraz częściej widzę, że szala przechyla się w drugą stronę, czuję, że tata się poddaje, a ma dla kogo żyć! Proszę Państwa o pomoc, dzięki której mój tata będzie mógł przejść bardzo skomplikowaną operację rekonstrukcji miednicy oraz rekonstrukcji pęcherza.

Pomóżmy mu wyzdrowieć, ta katastrofa trwa już prawie rok! Mój tata jest jeszcze młody, ma dopiero 44 lata, trzyletnie dziecko, w którego życiu chciałby uczestniczyć, zobaczyć jak dorasta, idzie do szkoły… ja dopiero wkraczam w dorosłe życie, chciałabym, żeby tata zobaczył jak odbieram prawo jazdy, kończę studia, by mógł mnie poprowadzić do ołtarza…

Jestem Emilia i mam 17 lat, piszę tę prośbę w imieniu całej rodziny, proszę pomóżcie nam…

Wpłać dowolną kwotę na rachunek Fundacji Moc Pomocy 
ul. Litewska 2/68
51-354 Wrocław

16 1020 5226 0000 6602 0635 0765 

z dopiskiem Krzysztof Pokrzywnicki

Poznaj pozostałych podopiecznych
Na pierwszym zdjęciu uśmiechający się pięciolatek o blond włosach z bandażem na kikucie prawego podudzia. Na drugim zdjęciu ten sam chłopiec ubrany w białą koszulę delikatnie uśmiecha się do zdjęcia.

Jan Błaszczyszyn

Jasiu to pogodny pięciolatek. Jest wesołym, przebojowym przedszkolakiem. Chodzi do przedszkola w sąsiedniej miejscowości – Świętej Katarzynie. Urodził się w Rodzinie o zakorzenionych tradycjach rolniczych. 25.08.2025 r. – ostatni poniedziałek sierpnia, spędzaliśmy czas na podwórku. Dzień mijał w atmosferze wakacyjnej zabawy. Niestety tego dnia wydarzył się nieszczęśliwy wypadek, którego uczestnikiem był Janek.

Dowiedz się więcej »
Na zdjęciu młody mężczyzna podpięty do szpitalnej aparatury, jest w stanie śpiączki. Na drugim zdjęciu mężczyzna o ciemnych, krótkich włosach z delikatnym zarostem jest ubrany w białą koszulę.

Damian Angsztrajch

Damian za dwa tygodnie będzie obchodzi swoje 26 urodziny. To bardzo uczynny, a zarazem skryty mężczyzna. Jest wspaniałym młodszym bratem, na którego wsparcie można liczyć. Chodzi na siłownię, dba o formę. Jest bardzo rodzinny. 27 sierpnia Damian wyszedł z domu. Następnego dnia w godzinach wieczornych został znaleziony w ciężkim stanie przez służby ratunkowe. Trafił do szpitala, gdzie po wstępnym badaniu i wywiadzie stwierdzono podejrzenie urazu rdzenia kręgowego w odcinku szyjnym

Dowiedz się więcej »
Na zdjęciu mężczyzna z ciemnymi włosami, leżący w łóżku z podpiętą rurką tracheostomijną. Na drugim zdjęciu uśmiechnięty młody mężczyzna w czapce z daszkiem, najprawdopodobniej na wakacjach.

Patryk Pawlun

Patryk niedawno skończył 30 lat. To bardzo inteligentny i zaradny młody człowiek. Bardzo ceni w swoim życiu aktywność fizyczną. Dużo jeździ na rowerze, jego pasją jest koszykówka. Kiedyś myślał nawet o zawodowej karierze, ale w obliczu kontuzji stwierdził, że to jednak bardzo wątpliwa przyszłość. Podjął studia na kierunku inżynierii środowiskowej. 17.08.2025 roku Patryk był uczestnikiem wypadku drogowego. W wyniku zdarzenia Syn został natychmiast zabrany do szpitala. Doszło do poważnego urazu głowy. Cały czas przebywa na oddziale intensywnej terapii.

Dowiedz się więcej »
Ta strona korzysta z ciasteczek. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że akceptujesz ich użycie.