Skip links

Krzysztof Dymowski

Mężczyzna siedzący na wózku inwalidzkim ze słowami mam Moc.

Mój tata to człowiek niezwykle pracowity, aktywny i pełen energii. Zawsze lubił działać, nie znosił bezczynności i każdą wolną chwilę wykorzystywał na coś konstruktywnego. Nawet gdy nie miał obowiązków zawodowych, zawsze znajdował sobie jakieś zajęcie – czy to w domu, czy w ogrodzie. Był osobą, która własnymi rękami potrafiła naprawić niemal wszystko i zawsze chętnie pomagał innym.

Tata niemal całe życie poświęcił rodzinnej firmie MOTO-KOM, dealerstwu pojazdów Yamaha, które prowadzi od 1998 roku. Zawsze związany z motocyklami, poświęcał pracy po 12-14 godzin dziennie. Dwa lata temu spełnił swoje marzenie, kupując działkę, którą nazywał swoim „ranczem”. Systematycznie przekształcał to miejsce w idealne siedlisko na przyszłość. Jeździł traktorem, zaczął hodować pszczoły, kupił kurnik, dwa owczarki i sadził łąki kwietne. Razem z mamą pielęgnował ogród, uprawiał warzywa, którymi później dzielił się z całą rodziną.

Niestety, w lipcu 2024 roku miał poważny wypadek. Podczas przycinania gałęzi usychającego drzewa spadł z drabiny i złamał trzy kręgi szyjne. Chociaż ciągłość rdzenia nie została przerwana, to skutkiem urazu jest porażenie czterokończynowe. Oznacza to, że jest sparaliżowany poniżej szyi, co całkowicie zmieniło jego życie oraz życie naszej rodziny. Jednak mimo trudności, nie poddajemy się. Stan taty stopniowo się poprawia – zaczął odzyskiwać czucie na skórze i jest w stanie poruszać barkami. To daje nam nadzieję, że ciężka rehabilitacja przyniesie efekty i tata odzyska choć część swojej dawnej sprawności.

Przed nami jeszcze długa droga. Rehabilitacja jest niezbędna, ale jej koszty są wysokie. Robimy wszystko, co w naszej mocy, aby zapewnić mu jak najlepsze warunki do powrotu do zdrowia.

Z całego serca dziękujemy za wszelką pomoc i wsparcie. Każdy gest dobrej woli to krok w stronę zdrowia i sprawności taty, a dla naszej rodziny – ogromna nadzieja na lepsze jutro.

Wpłać dowolną kwotę na rachunek Fundacji Moc Pomocy 
ul. Litewska 2/68
51-354 Wrocław
16 1020 5226 0000 6602 0635 0765 
z dopiskiem Krzysztof Dymowski

Poznaj pozostałych podopiecznych
Na zdjęciu po lewej stronie kobieta leży w szpitalnym łóżku. Jest podłączona do aparatury, ma nieobecny wzrok. Na drugim zdjęciu ta sama kobieta jest pełna życia, ma rozpuszczone blond włosy.

Kamila Siedlecka

Moja partnerka Kamila to wspaniała kobieta. Jest cudowną i kochającą Mamą czwórki Naszych dzieci. Najmłodsze z Nich ma 16 miesięcy, a najstarsze 12 lat. Każdą chwilę wypełniają jej sprawy dzieci, zajmuje się Nimi na pełen etat.
13 miesięcy temu przeszła poważny zawał. To zdarzenie spowodowało poważną traumę. Mimo to codziennie starała się uśmiechać i cieszyć z życia. Myślałem, że najgorsze mamy już za sobą i będziemy spokojnie patrzeć w przyszłość jako Rodzina. 28 września 2025 roku Kamila trafiła do szpitala z podejrzeniem udaru.

Dowiedz się więcej »
Na zdjęciu młoda kobieta leży w szpitalnym łóżku. Ma okulary i krótkie włosy. Do koszulki ma przyczepioną pompę insulinową. Na drugim zdjęciu ta sama kobieta przed chorobą, siedzi po turecku, uśmiecha się. Ma kolorowe włosy.

Aleksandra Kochan

Aleksandra to studentka Uniwersytetu Gdańskiego. Jest na drugim roku kierunku Criminology and Criminal Justice. Jej życie jeszcze dwa lata temu wyglądało całkiem zwyczajnie. Planowała studia, poznała świetnego chłopaka. W czerwcu 2023 roku Ola trafiła do szpitala z powodu cukrzycy typu 1, w stanie śpiączki ketonowej. Okazało się, że wątroba jest już tak uszkodzona, że konieczny jest jak najszybszy przeszczep.

Dowiedz się więcej »
Na zdjęciu po lewej stronie stoi mężczyzna w ciemnych okularach, najprawdopodobniej jest w trakcie zwiedzania. Na drugim zdjęciu ten sam mężczyzna siedzi na szpitalnym łóżku, z zamyśloną miną. Jest po amputacji lewego podudzia.

Janusz Strózik

Janusz to mężczyzna w sile wieku. Aktywny, ciągle w ruchu. Wraz ze swoją żoną uwielbiają poznawać nowe miejsca. Określają je jako wycieczki krajoznawcze. Jeżdżą zarówno po Polsce jak i za granicę.
Niestety od jakiegoś czasu choruje na cukrzyce. W ostatnim czasie choroba zaostrzyła swój przebieg. Janusz trafił do szpitala z poważnym stanem stopy cukrzycowej, starał się ją leczyć, ale bezskutecznie.

Dowiedz się więcej »
Ta strona korzysta z ciasteczek. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że akceptujesz ich użycie.