Skip links

Kamil Brodacki

Mężczyzna w szpitalnym łóżku ze słowami mam Mac.

Kamil to mężczyzna w sile wieku. Z zawodu jest mechanikiem, natomiast od szesnastu lat pracuje w jednej firmie, obecnie na stanowisku kierownika produkcji. Jest niesamowicie zaangażowany w swoją pracę, zależy mu na dobrej atmosferze w swoim zespole. Każdą wolną chwilę spędza ze mną i córką, wpadając na coraz to nowe pomysły aktywnego spędzania czasu. Uwielbia majsterkować przy swoim motocyklu, regularnie planuje wycieczki i różne wyjazdy.

Jeżeli można coś powiedzieć o Kamilu to na pewno, że jest bardzo pracowitym, uczciwym i empatycznym człowiekiem. To typ podróżnika, chętnie zwiedza świat i doświadcza nowych kultur. Każdą majówkę spędzaliśmy nad morzem, stało się to Naszą coroczną tradycją. W ciepłych miesiącach starał się wszędzie jeździć swoim ukochanym motocyklem. Wakacje mieliśmy zaplanowane w pięknych zagranicznych krajobrazach. Odliczaliśmy dni do wyjazdu.

Niestety 25-ego maja 2023 roku podczas powrotu z pracy doszło do wypadku. Kamil jak co dzień jechał swoim motocyklem. W wyniku zdarzenia natychmiast został przetransportowany do szpitala. Okazało się, że doszło do urazu rdzenia kręgowego w odcinku piersiowym. Obecnie Kamil jest sparaliżowany, nie ma czucia w kończynach dolnych. Jego charakter nie pozwala się poddawać, chciałby jak najszybciej wrócić do sprawności, która pozwoli mu na powrót do domu i do pracy. Potrzebna jest intensywna, specjalistyczna rehabilitacja. Teraz jak nigdy potrzebuje Twojego wsparcia.

Wpłać dowolną kwotę na rachunek Fundacji Moc Pomocy 
ul. Litewska 2/68
51-354 Wrocław

16 1020 5226 0000 6602 0635 0765 

z dopiskiem Kamil Brodacki

Poznaj pozostałych podopiecznych
Na pierwszym zdjęciu około 40 letni mężczyzna siedzi na szpitalnym łóżku. Nie ma lewej ręki. W jego oczach widać zamyślenie. Na drugim zdjęciu ten sam mężczyzna siedzi na zewnątrz, ubrany w odblaskową, roboczą kurtkę i czapkę delikatnie się uśmiecha patrząc gdzieś w dal.

Marcin Kaczmarek

Mam na imię Marcin. Mieszkam w Zelewie, to mała wieś na Kaszubach. Moja najbliższa Rodzina to Siostra, na którą zawsze mogę liczyć. Nasi Rodzice zmarli, a ja dostałem w spadku gospodarstwo rolne po Wujku. Z wykształcenia jestem murarzem.
Podczas sianokosów miałem nieszczęśliwy wypadek, który całkowicie zmienił moje życie. Jedna z maszyn dosłownie wciągnęła mi rękę. Trafiłem do szpitala. Mimo próby podjętej podczas operacji nie udało się jej uratować.

Dowiedz się więcej »
Na pierwszym zdjęciu widzimy mężczyznę leżącego w szpitalnym łóżku, podłączonego do aparatury monitorującej czynności życiowe. Na drugim ten sam mężczyzna uśmiecha się i trzyma na rękach małą dziewczynkę.

Marek Słomiński

Marek za miesiąc będzie obchodził sześćdziesiąte czwarte urodziny. Przez wiele lat pracował jako palacz, a potem jako brukarz. W 2020 roku przeżył ogromną tragedię, śmierć żony. Od 2021 roku jest na rencie. Bardzo żywiołowy, empatyczny i kochany.
2 sierpnia 2025 roku bawiliśmy się na weselu w gronie rodzinnym. Niestety o 8 rano zabrano go do szpitala z powodu nagłego zatrzymania krążenia. Spędził kilka dni na oddziale wewnętrznym, ale jego stan się pogorszył, podłączyli respirator i przenieśli Marka na oddział intensywnej terapii.

Dowiedz się więcej »
Na pierwszym zdjęciu Mężczyzna jest podpięty do aparatury wspomagającej. Ma otwarte oczy. Na drugim zdjęciu mężczyzna siedzi i się uśmiecha.

Marcin Kuflowski

Marcin jest pozytywnym, spokojnym człowiekiem. To ogromny pasjonat sportu. Globalnie jest fanem piłki nożnej, a konkretniej klubu z Manchesteru. Natomiast lokalnie całym sercem za koszykarzami z wałbrzyskiego Górnika. W wolnym czasie chętnie spędza czas na świeżym powietrzu, szuka przeróżnych możliwości nowych aktywności. Uwielbia spacerować, to jego sposób na ładowanie energii.W drugiej połowie czerwca był na urlopie. Miło spędzał czas. Nic nie zwiastowało tego co się wydarzy. 21.06.2025 r. Wystarczyła krótka chwila nieuwagi, utracona równowaga…

Dowiedz się więcej »
Ta strona korzysta z ciasteczek. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że akceptujesz ich użycie.