Skip links

Joanna Matczak

Kobieta z kulami stojącą obok drzewa.

Dotychczas na co dzień zawodowo zajmowałam się pracą w miejscowym ośrodku pomocy społecznej. Wolny czas, którego od kilku lat mam coraz więcej, ponieważ córki wyjechały na studia, spędzaliśmy z mężem głównie na krótkich wycieczkach po okolicy. Mieszkamy na Jurze Krakowsko – Częstochowskiej. Najwięcej frajdy przynosiły nam spacery wśród okolicznych skał, jaskiń i lasów. Latem wyjeżdżaliśmy na dłuższe wyjazdy, najchętniej w Tatry lub nad Bałtyk. Jako miłośniczka muzyki szantowej, lubiłam też brać udział w koncertach i festiwalach muzyki morskiej. Poza tym uwielbiam wszelkiego rodzaju spotkania z gronem moich znajomych.

Od półtora roku choruję onkologicznie. Niewielka zmiana, którą odkryłam na podudziu, przez wiele miesięcy była prawdopodobnie źle diagnozowana i leczona jako rumień guzowaty. W kwietniu b.r. ustalono, że jest to zmiana o charakterze nowotworowym, złośliwym. Guz był już bardzo duży i w maju otrzymałam informację, że jedyną formą leczenia jest leczenie radykalne, z możliwą amputacją kończyny. 18 czerwca miałam zabieg amputacji na poziomie uda. Aktualnie poruszam się o kulach, jedynie w obrębie domu i podwórka.

Dużo czytam i to mnie teraz ratuje, bo brakuje mi innych aktywności, których pozbawiła mnie choroba. Marzę o powrocie do zdrowia i do ulubionych aktywności. Spacery po plaży czy po tatrzańskich dolinach to chyba to, za czym najbardziej tęsknię. Dobrana do moich potrzeb proteza i odpowiednia rehabilitacja to moja szansa. Dlatego zwracam się z prośbą o wsparcie. Chciałabym chodzić, pływać, a przede wszystkim nie być zależna od drugiej osoby.

Wpłać dowolną kwotę na rachunek Fundacji Moc Pomocy 
ul. Litewska 2/68
51-354 Wrocław
16 1020 5226 0000 6602 0635 0765 
z dopiskiem Joanna Matczak

Poznaj pozostałych podopiecznych
Mężczyzna leżący na łóżku z rurką tracheostomijna. Na drugim zdjęciu mężczyzna, kobieta oraz kilkuletnia dziewczynka. Wszyscy są uśmiechnięci.

Tomasz Mrozek Gliszczyński

Mój Mąż Tomek to wspaniały i dobry człowiek. Razem tworzymy Rodzinę, o której zawsze marzyłam. Ja, Tomek i córeczka Wiktoria. Nasze słoneczko ma pięć lat. Zbliżał się weekend, postanowiliśmy pojechać do Naszych bliskich. 2 sierpnia 2025 roku podczas jazdy wydarzył się wypadek, który zmienił Nasze życie w koszmar. Tomek w ciężkim stanie trafił do szpitala.

Dowiedz się więcej »
Mężczyzna z siwymi włosami uśmiechający się do aparatu. Siedzi na wózku. W tle drapak dla kotów.

Edward Pankau

Edward to człowiek, który w życiu wiele przeżył. Mieszkał w różnych miejscach, pracował w przeróżnych profesjach. Myślę, że lepiej byłoby zapytać czego nie robił, niż co robił. Praktycznie całe swoje życie zawodowe spędził poza granicami Polski. Problemy ze zdrowiem pojawiły się 12 lat temu, bardzo przeżył śmierć Żony. Postępująca cukrzyca doprowadziła do pojawienia się stopy cukrzycowej.

Dowiedz się więcej »
Kobieta leżąca na łóżku z rurką tracheotomijną oraz podpiętą sondą do nosa. Na drugim zdjęciu szczęśliwa rodzina, Mama, Tata i dwójka synów.

Magdalena Iwanicka

Magdalena to bardzo wrażliwa, empatyczna i pełna miłości Mama dwójki wspaniałych synów Ignasia i Benusia oraz kochająca Żona. Silna wojowniczka i amazonka, która w 2024 roku pokonała raka piersi. Jednak po tym zwycięstwie pozostał jej jeszcze oponiak głowy (nowotwór niezłośliwy) przyrastający z roku na rok, który co prawda nie dawał żadnych objawów, ale stanowił potencjalne zagrożenie dla jej zdrowia i życia. W lipcu 2025 r., podczas operacji wycięcia oponiaka doszło do tragedii.

Dowiedz się więcej »
Ta strona korzysta z ciasteczek. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że akceptujesz ich użycie.