Skip links

Joanna Koprowska

Kobieta siedząca na kanapie ze skrzyżowanymi nogami.

Gdy miałam 13 lat moi rodzice rozwiedli się, dając kres szczęśliwemu etapowi mojego życia. Nie spodziewałam się, że zareaguję aż tak mocno i wpadnę w śmiertelną pułapkę zwaną anoreksją. Od tego czasu kłębiło się we mnie  mnóstwo złych emocji, z którymi nie umiałam sobie poradzić w inny sposób. Walka z głodem stała się jedynym sposobem na rozprawienie się z rozpaczą, złością i smutkiem wywołanym przez niechcianą samotność. Zatraciłam umiejętność normalnego funkcjonowania i realizowania się w życiu. Podjęcie pracy i założenie rodziny są poza moim zasięgiem. Zatracenie się w chorobie (obecnie to anoreksja o typie bulimicznym), ciągły lęk związany z jedzeniem, zła sytuacja finansowa i brak nadziei na przyszłość spowodowały u mnie depresję, bezsenność i stany lękowe. Niedostarczanie organizmowi substancji niezbędnych do życia, codzienne wymioty i przeczyszczanie wywołały poważne nadżerki przełyku, wrzody żołądka, zaburzenia rytmu serca, osteoporozę, utratę zębów, okropne migreny. Wielokrotnie z wycieńczenia traciłam przytomność,  ale liczne pobyty w szpitalach na oddziałach psychiatrii czy gastrologii, poza “podtuczeniem”, niewiele zmieniały w stanie mojego zdrowia. W tym momencie ważę 32 kg przy wzroście 166 cm i wiem, że zmiany, które zaszły w moim organizmie są nieodwracalne. Mimo to pragnę zrobić wszystko, by uratować resztkę siebie, czerpać radość z kontaktów z ludźmi i tę radość im dawać. Bardzo marzę o pracy jako opiekunka do dzieci, z którymi- w opinii innych- mam ponoć świetny kontakt. Prośba o pomoc nie przychodzi mi łatwo i długo dojrzewała we mnie decyzja o publikacji zbiórki, ale wiem, że przy moim stanie zdrowia każdy dzień jest znakiem zapytania i kolejny może po prostu nie nadejść…Będę wdzięczna za każdą złotówkę umożliwiającą mi podjęcie leczenia na 3 miesięcznym turnusie w specjalistycznym Ośrodku Leczenia Zaburzeń Odżywiania “Otulenie” w Warszawie. Ich program zapewnia wielostronne podejście do tematu leczenia i intensywną terapię, której tak bardzo potrzebuję. Posiadam jedynie niewielką rentę z tytułu całkowitej niezdolności do pracy, którą przeznaczam na leki i wynajęcie niewielkiego pokoju, a na pomoc rodziny niestety nie mogę liczyć…

Z całego serca dziękuję! Asia

Wpłać dowolną kwotę na rachunek Fundacji Moc Pomocy 
ul. Litewska 2/68
51-354 Wrocław

16 1020 5226 0000 6602 0635 0765 

z dopiskiem Joanna Koprowska

Poznaj pozostałych podopiecznych
Na zdjęciu stoi uśmiechnięty dorosły mężczyzna o kulach. Jest po amputacji lewej nogi.

Sviatoslav Moskvin

Przed wypadkiem byłem osobą bardzo aktywną fizycznie, pracującą zawodowo i mającą szerokie grono znajomych. Ceniłem sobie kontakt z ludźmi, lubiłem spędzać czas z rodziną i przyjaciółmi. Moją największą pasją były motocykle – od wielu lat się nimi interesuje, jeździłem w wolnym czasie oraz brałem udział w zlotach motocyklowych. Byłem pracownikiem kopalni, a sama praca dawała mi satysfakcję i poczucie stabilizacji.

Dowiedz się więcej »
Na pierwszym zdjęciu uśmiechający się pięciolatek o blond włosach z bandażem na kikucie prawego podudzia. Na drugim zdjęciu ten sam chłopiec ubrany w białą koszulę delikatnie uśmiecha się do zdjęcia.

Jan Błaszczyszyn

Jasiu to pogodny pięciolatek. Jest wesołym, przebojowym przedszkolakiem. Chodzi do przedszkola w sąsiedniej miejscowości – Świętej Katarzynie. Urodził się w Rodzinie o zakorzenionych tradycjach rolniczych. 25.08.2025 r. – ostatni poniedziałek sierpnia, spędzaliśmy czas na podwórku. Dzień mijał w atmosferze wakacyjnej zabawy. Niestety tego dnia wydarzył się nieszczęśliwy wypadek, którego uczestnikiem był Janek.

Dowiedz się więcej »
Na zdjęciu młody mężczyzna podpięty do szpitalnej aparatury, jest w stanie śpiączki. Na drugim zdjęciu mężczyzna o ciemnych, krótkich włosach z delikatnym zarostem jest ubrany w białą koszulę.

Damian Angsztrajch

Damian za dwa tygodnie będzie obchodzi swoje 26 urodziny. To bardzo uczynny, a zarazem skryty mężczyzna. Jest wspaniałym młodszym bratem, na którego wsparcie można liczyć. Chodzi na siłownię, dba o formę. Jest bardzo rodzinny. 27 sierpnia Damian wyszedł z domu. Następnego dnia w godzinach wieczornych został znaleziony w ciężkim stanie przez służby ratunkowe. Trafił do szpitala, gdzie po wstępnym badaniu i wywiadzie stwierdzono podejrzenie urazu rdzenia kręgowego w odcinku szyjnym

Dowiedz się więcej »
Ta strona korzysta z ciasteczek. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że akceptujesz ich użycie.