Skip links

Jan Gnus

Starszy mężczyzna trzyma parę kul.

Mam na imię Jan od prawie 40 lat jestem lekarzem – chirurgiem. Służenie zdrowiu i życiu ludzkiemu oraz niesienie pomocy innym było, jest i zawsze będzie moim mottem życiowym. Uwielbiam swoją pracę i nie wyobrażam sobie kim innym mógłbym być. Przez wiele lat angażowałem się w pomoc osobom potrzebującym. Oferowałem opiekę medyczną na rzecz bezdomnych ze Schroniska Brata Alberta w Szczodrem pod Wrocławiem.

W czasie wolnym byłem zawsze aktywny – jeździłem na nartach, żeglowałem oraz trenowałem biegi. Przebiegłem 14 maratonów i 20 półmaratonów. Sport bardzo mnie odpręża po ciężkim dniu w pracy.

14 lutego 2017 roku wybrałem się na stok narciarski. Dzień był cudowny do momentu, kiedy czeski narciarz mnie stratował – uderzając mnie w plecy. Diagnoza lekarzy – uraz głowy i kręgosłupa piersiowego. Po kilku dniach nastąpił niedowład kończyn dolnych. Potrzebna była operacja w celu usunięcia krwiaka nadtwardówkowego. Po operacji spędziłem w szpitalu 6 miesięcy – leżąc sparaliżowany. Jednocześnie przechodziłem intensywną rehabilitację.

Dzięki niej odzyskałem sprawność w stopniu umiarkowanym, co się wiąże z tym, że mogę poruszać się za pomocą chodzika. Niestety dużym problemem dla mnie jest pęcherz neurogenny.

Od 5 lat codziennie uczestniczę w zajęciach fizjoterapii, aby móc funkcjonować i nie porzucać tego co kocham robić – leczenia. Nie mogę operować, ale w przychodni nadal jestem w stanie pomagać ludziom. Mimo, że poruszam się za pomocą chodzika, to moim marzeniem jest wrócić do pełnej sprawności. Do tego potrzebuję codziennej rehabilitacji, której koszt jest bardzo wysoki. Moje oszczędności mocno stopniały, dlatego zwracam się o pomoc w zebraniu środków na nią.

Wierzę, że razem możemy więcej. Za każdą pomoc jestem wdzięczny i postaram się odwdzięczyć pomagając innym potrzebującym. Starałem się pomagać, a dziś sam potrzebuję pomocy.

Jan

Wpłać dowolną kwotę na rachunek Fundacji Moc Pomocy 
ul. Litewska 2/68
51-354 Wrocław
16 1020 5226 0000 6602 0635 0765 

z dopiskiem Jan Gnus

Poznaj pozostałych podopiecznych
Mężczyzna leżący na łóżku z rurką tracheostomijna. Na drugim zdjęciu mężczyzna, kobieta oraz kilkuletnia dziewczynka. Wszyscy są uśmiechnięci.

Tomasz Mrozek Gliszczyński

Mój Mąż Tomek to wspaniały i dobry człowiek. Razem tworzymy Rodzinę, o której zawsze marzyłam. Ja, Tomek i córeczka Wiktoria. Nasze słoneczko ma pięć lat. Zbliżał się weekend, postanowiliśmy pojechać do Naszych bliskich. 2 sierpnia 2025 roku podczas jazdy wydarzył się wypadek, który zmienił Nasze życie w koszmar. Tomek w ciężkim stanie trafił do szpitala.

Dowiedz się więcej »
Mężczyzna z siwymi włosami uśmiechający się do aparatu. Siedzi na wózku. W tle drapak dla kotów.

Edward Pankau

Edward to człowiek, który w życiu wiele przeżył. Mieszkał w różnych miejscach, pracował w przeróżnych profesjach. Myślę, że lepiej byłoby zapytać czego nie robił, niż co robił. Praktycznie całe swoje życie zawodowe spędził poza granicami Polski. Problemy ze zdrowiem pojawiły się 12 lat temu, bardzo przeżył śmierć Żony. Postępująca cukrzyca doprowadziła do pojawienia się stopy cukrzycowej.

Dowiedz się więcej »
Kobieta leżąca na łóżku z rurką tracheotomijną oraz podpiętą sondą do nosa. Na drugim zdjęciu szczęśliwa rodzina, Mama, Tata i dwójka synów.

Magdalena Iwanicka

Magdalena to bardzo wrażliwa, empatyczna i pełna miłości Mama dwójki wspaniałych synów Ignasia i Benusia oraz kochająca Żona. Silna wojowniczka i amazonka, która w 2024 roku pokonała raka piersi. Jednak po tym zwycięstwie pozostał jej jeszcze oponiak głowy (nowotwór niezłośliwy) przyrastający z roku na rok, który co prawda nie dawał żadnych objawów, ale stanowił potencjalne zagrożenie dla jej zdrowia i życia. W lipcu 2025 r., podczas operacji wycięcia oponiaka doszło do tragedii.

Dowiedz się więcej »
Ta strona korzysta z ciasteczek. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że akceptujesz ich użycie.