Skip links

Jakub Zawodny

Kuba ma 35 lat. Z mężem poznaliśmy się w 2012 roku i zbudowaliśmy przez ten czas wspaniałą relację. Tworzymy bardzo zgrany duet w każdej kwestii. Mamy masę planów na przyszłość. Jest wspaniałym mężem i najlepszym na świecie tatą. Maja (8 lat) uważa, że z tatusiem są najlepsze zabawy. Z Bartkiem dopiero zaczęli się poznawać, bo mały ma zaledwie 5 miesięcy. Kuba to dusza towarzystwa, każdy kto go zna wie, że z nim nie ma mowy o nudzie.

Ma wielu przyjaciół, dla których zrobiłby wszystko. Na co dzień Kuba jest koordynatorem działu obsługi klienta Raben Logistics Polska. Prowadzi zespół specjalistów w dziale międzynarodowym, a jego główne cele to budowa dobrych relacji z klientami firmy i dbanie o wysoką jakość usług. Od dziecka był bardzo aktywny.

Sport w jego życiu odgrywa bardzo ważną rolę. Jako nastolatek trenował piłkę ręczną i miał w tej dziedzinie duże osiągnięcia. Co tydzień wraz z kolegami grał w piłkę. Gdzie mógł jeździł rowerem.

Zawsze był zdrowym i silnym facetem… Aż do poniedziałku 3go kwietnia. Nigdy nie zapomnę tej daty. Tego poranka nasz świat się zawalił. Kuba wyszedł do pracy jak zwykle, po cichutku aby nas nie obudzić. Kilka minut później , o 7’03 zadzwonił, a ja myślałam że po prostu czegoś zapomniał. „Kotek coś mi się dzieje. Strasznie boli mnie głowa, nie czuję nóg, jedzie po mnie karetka” – to były ostatnie słowa, które od niego usłyszałam. Pojechałam natychmiast do szpitala – „Nie jest dobrze. Rozległy krwotok wewnątrzczaszkowy. Proszę przygotować się na najgorsze.” Kuba od razu trafił na stół operacyjny. Po ponad 5-cio godzinnej operacji został przewieziony na OIOM, gdzie znajduje się do tej pory. Lekarze nie dawali mu większych szans na przeżycie nocy, mimo to dał radę. Walczy do dziś i zdaje sobie sprawę z tego, że to dopiero początek. Jest z nami w logicznym kontakcie. Rozmawiamy na swój sposób, ponieważ tracheotomia i respirator uniemożliwiają mu mówienie. W pierwszych dniach po operacji Kuba ruszał wszystkimi kończynami, nie stwierdzono bezwładów. Później jego stan neurologiczny się pogorszył. Przyszły kolejne infekcje. Jedyną szansą, aby poprawić jego stan jest intensywna rehabilitacja. Kuba ma w sobie dużo siły, współpracuje z lekarzami, ze mną, w jego oczach widzę, że mimo że jest jeszcze bardzo słaby to będzie walczył, a ja razem z nim. Niebawem zostanie przeniesiony do ośrodka rehabilitacyjnego. Zrobię wszystko, aby trafił do ośrodka najlepszego z możliwych, ponieważ tutaj nie ma czasu na półśrodki. Wiąże się to z ogromnymi kosztami. Rehabilitacja z pewnością będzie trwała bardzo długo, a koszt miesięczny to prawie 30 tysięcy złotych. Niestety są to dla mnie kwoty nieosiągalne, w związku z tym bardzo proszę o pomoc w uzbieraniu tych pieniążków. Grosik do grosika… Kuba ma za sobą całą armię ludzi, którzy go wspierają i trzymają za niego kciuki. Wierzę, że razem damy radę! I że za jakiś czas zawieszę w salonie baner „Witaj w domu Kochanie”.

Kochająca Rodzina żona Kasia, córka Maja, syn Bartek

Poznaj pozostałych podopiecznych

Adam Uchacz

Mam na imię Adam, do osiągnięcia wieku emerytalnego brakuje mi tylko dwóch lat. Zawodowo od wielu lat pracuję w wojsku jako pracownik administracyjny. Zajmuję się

Dowiedz się więcej »
Ta strona korzysta z ciasteczek. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że akceptujesz ich użycie.