Skip links

Jacek Jaworski

Mężczyzna na wózku inwalidzkim siedzącym przed drzwiami.

Mógłbym zamknąć się w czterech ścianach i narzekać na los, który boleśnie mnie doświadczył, ale nie chcę tak żyć. Chciałbym godnie funkcjonować w społeczności lokalnej, podjąć pracę, wyjść do ludzi. Wesprzesz mnie w tym marzeniu? Mając 32 lata zdiagnozowano u mnie chorobę Buergera. Zakrzepica żył głębokich była na tyle poważna, że wymagała amputacji kończyn dolnych. Od czerwca 2013 roku poruszam się na wózku inwalidzkim. Od tamtej pory moim jedynym źródłem utrzymania jest zasiłek stały z pomocy społecznej w wys. 560,16 zł miesięcznie oraz zasiłek pielęgnacyjny 215,84 zł miesięcznie. Choroba doprowadziła do tego, że jestem osobą samotną, bez rodziny, na której pomoc finansową mógłbym liczyć.

Mieszkam również na wsi, gdzie komunikacja zbiorowa jest zupełnie niedostosowana do potrzeb osób poruszających się na wózku. Nie mam możliwości samodzielnego dostania się do oddalonej o 8 km Trzebnicy, gdzie znajduje się mój lekarzy, urzędy czy inne usługi użytku codziennego. Jestem też zarejestrowany w Powiatowym Urzędzie Pracy od 2018 roku. Bardzo chciałabym podjąć pracę, która pomoże mi zapewnić stabilny byt i kontakt z innymi ludźmi, który z powodu mojego braku mobilności jest ograniczony. Jestem osobą spokojną i pogodną, mimo swej niepełnosprawności. Nie użalam się nad sobą i dążę do zamierzonego celu. Przede wszystkim chciałabym wyjść do ludzi, podjąć pracę i z godnością funkcjonować w społeczności lokalnej. Moim marzeniem jest posiadanie zabudowanego skutera przeznaczonego dla osób z niepełnosprawnością, który ułatwiałby mi codzienne funkcjonowanie. Nie chcę by moje życie i dostępność do podstawowych usług było zależne od komunikacji miejskiej. Proszę pomóż mi spełnić to marzenie i godnie żyć, nie martwiąc się o każdy dzień. Twój drobny gest może odmienić mój los.

Wpłać dowolną kwotę na rachunek Fundacji Moc Pomocy 
ul. Litewska 2/68
51-354 Wrocław

16 1020 5226 0000 6602 0635 0765 

z dopiskiem Jacek Jaworski

Poznaj pozostałych podopiecznych
Na zdjęciu stoi uśmiechnięty dorosły mężczyzna o kulach. Jest po amputacji lewej nogi.

Sviatoslav Moskvin

Przed wypadkiem byłem osobą bardzo aktywną fizycznie, pracującą zawodowo i mającą szerokie grono znajomych. Ceniłem sobie kontakt z ludźmi, lubiłem spędzać czas z rodziną i przyjaciółmi. Moją największą pasją były motocykle – od wielu lat się nimi interesuje, jeździłem w wolnym czasie oraz brałem udział w zlotach motocyklowych. Byłem pracownikiem kopalni, a sama praca dawała mi satysfakcję i poczucie stabilizacji.

Dowiedz się więcej »
Na pierwszym zdjęciu uśmiechający się pięciolatek o blond włosach z bandażem na kikucie prawego podudzia. Na drugim zdjęciu ten sam chłopiec ubrany w białą koszulę delikatnie uśmiecha się do zdjęcia.

Jan Błaszczyszyn

Jasiu to pogodny pięciolatek. Jest wesołym, przebojowym przedszkolakiem. Chodzi do przedszkola w sąsiedniej miejscowości – Świętej Katarzynie. Urodził się w Rodzinie o zakorzenionych tradycjach rolniczych. 25.08.2025 r. – ostatni poniedziałek sierpnia, spędzaliśmy czas na podwórku. Dzień mijał w atmosferze wakacyjnej zabawy. Niestety tego dnia wydarzył się nieszczęśliwy wypadek, którego uczestnikiem był Janek.

Dowiedz się więcej »
Na zdjęciu młody mężczyzna podpięty do szpitalnej aparatury, jest w stanie śpiączki. Na drugim zdjęciu mężczyzna o ciemnych, krótkich włosach z delikatnym zarostem jest ubrany w białą koszulę.

Damian Angsztrajch

Damian za dwa tygodnie będzie obchodzi swoje 26 urodziny. To bardzo uczynny, a zarazem skryty mężczyzna. Jest wspaniałym młodszym bratem, na którego wsparcie można liczyć. Chodzi na siłownię, dba o formę. Jest bardzo rodzinny. 27 sierpnia Damian wyszedł z domu. Następnego dnia w godzinach wieczornych został znaleziony w ciężkim stanie przez służby ratunkowe. Trafił do szpitala, gdzie po wstępnym badaniu i wywiadzie stwierdzono podejrzenie urazu rdzenia kręgowego w odcinku szyjnym

Dowiedz się więcej »
Ta strona korzysta z ciasteczek. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że akceptujesz ich użycie.