Skip links

Ireneusz Bartoszek

Mężczyzna w szarej bluzy z kapturem siedzącym na łóżku.

Pan Ireneusz od ok 15 lat zajmował się pracami ogólnobudowlanymi. Radził sobie świetnie i postanowił wyspecjalizować się w remontach budynków zabytkowych tzw. szachulcowych. Wykonywał tą specjalizację od 5 lat i miał coraz więcej zleceń. Pan Ireneusz snuł już plany o rozwoju swojej działalności. Niestety życie ułożyło inny scenariusz. Podczas wykonywania na pozór łatwego zadania tzn. mierzenia komina, doszło do jego zawalenia w momencie, kiedy Pan Irek wraz ze swoim przełożonym wykonywali pomiary w jego wnętrzu.Do dziś przyczyna zawalenia się komina nie została ustalona przez biegłych. Pan Ireneusz przed wypadkiem żył zwyczajnie, dużo pracował, a czas wolny poświęcał rodzinie i znajomym. Po wypadku niestety wszystko się zmieniło. Został uwięziony w domu, bez środków do życia. Nie ma warunków do normalnego funkcjonowania. Bariery architektoniczne nie pozwalają mu przemieszczać się swobodnie i praktycznie całe dnie spędza w jednym pokoju. Wózek, którym aktualnie się porusza nie mieści się w drzwiach łazienki. Pan Ireneusz potrzebuje pomocy w najprostszych rzeczach, chociaż bardzo stara się być samodzielny. W miarę swoich możliwości pomaga mu brat Benek, ale na co dzień Pan Irek zostaje sam ze swoją niepełnosprawnością.

Wpłać dowolną kwotę na rachunek Fundacji Moc Pomocy 
ul. Litewska 2/68
51-354 Wrocław

16 1020 5226 0000 6602 0635 0765 

z dopiskiem Ireneusz Bartoszek

Poznaj pozostałych podopiecznych
Mężczyzna leżący na łóżku z rurką tracheostomijna. Na drugim zdjęciu mężczyzna, kobieta oraz kilkuletnia dziewczynka. Wszyscy są uśmiechnięci.

Tomasz Mrozek Gliszczyński

Mój Mąż Tomek to wspaniały i dobry człowiek. Razem tworzymy Rodzinę, o której zawsze marzyłam. Ja, Tomek i córeczka Wiktoria. Nasze słoneczko ma pięć lat. Zbliżał się weekend, postanowiliśmy pojechać do Naszych bliskich. 2 sierpnia 2025 roku podczas jazdy wydarzył się wypadek, który zmienił Nasze życie w koszmar. Tomek w ciężkim stanie trafił do szpitala.

Dowiedz się więcej »
Mężczyzna z siwymi włosami uśmiechający się do aparatu. Siedzi na wózku. W tle drapak dla kotów.

Edward Pankau

Edward to człowiek, który w życiu wiele przeżył. Mieszkał w różnych miejscach, pracował w przeróżnych profesjach. Myślę, że lepiej byłoby zapytać czego nie robił, niż co robił. Praktycznie całe swoje życie zawodowe spędził poza granicami Polski. Problemy ze zdrowiem pojawiły się 12 lat temu, bardzo przeżył śmierć Żony. Postępująca cukrzyca doprowadziła do pojawienia się stopy cukrzycowej.

Dowiedz się więcej »
Kobieta leżąca na łóżku z rurką tracheotomijną oraz podpiętą sondą do nosa. Na drugim zdjęciu szczęśliwa rodzina, Mama, Tata i dwójka synów.

Magdalena Iwanicka

Magdalena to bardzo wrażliwa, empatyczna i pełna miłości Mama dwójki wspaniałych synów Ignasia i Benusia oraz kochająca Żona. Silna wojowniczka i amazonka, która w 2024 roku pokonała raka piersi. Jednak po tym zwycięstwie pozostał jej jeszcze oponiak głowy (nowotwór niezłośliwy) przyrastający z roku na rok, który co prawda nie dawał żadnych objawów, ale stanowił potencjalne zagrożenie dla jej zdrowia i życia. W lipcu 2025 r., podczas operacji wycięcia oponiaka doszło do tragedii.

Dowiedz się więcej »
Ta strona korzysta z ciasteczek. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że akceptujesz ich użycie.