Skip links

Hubert Zaborowski

Zdjęcie rodziny zajmującej selfie razem.

Mam na imię Hubert i 23 kwietnia 2022 roku uległem wypadkowi motocyklowemu, który nieodwracalnie zmienił moje życie… Doznałem wielonarządowego urazu, który skutkował amputacją prawej nogi na wysokości uda. Od ponad 8 miesięcy walczę by odzyskać sprawność oraz samodzielność – dla siebie i moich ukochanych córek, które każdego dnia motywują mnie bym znów stanął na „dwie nogi”. Jednak by móc zrobić ten pierwszy krok i wrócić do aktywnego trybu życia, potrzebuję protezy nogi oraz rehabilitacji (nauki chodu). Wasza pomoc w zebraniu około …. pozwoli osiągnąć ten cel. Będę wdzięczny za każdy drobny gest, który pozwoli mi spełnić to marzenie.

Z uwagi na rozlegle obrażenia, przede wszystkim połamania miednicy, byłem przez długi czas unieruchomiony. Lekarze nie dawali mi gwarancji samodzielnego poruszania się. Na dzień dzisiejszy jestem w trakcie kolejnej rehabilitacji, która ma na celu przywrócenie mnie do pełni zdrowia. Dzięki ciężkiej pracy i dotychczasowym działaniom udało mi się wrócić do sprawności na tyle, że przy użyciu wózka inwalidzkiego stałem się osobą samodzielną. Dotychczas potrzebowałem pomocy osób drugich przy najdrobniejszych czynnościach.

Każdego dnia przesuwam granice swoich możliwości i przygotowuje nogę do zaprotezowania. Chcę wrócić do aktywności zawodowej oraz fizycznej a przede wszystkim być sprawnym tatą, który „udźwignie” wychowanie i opiekę swoich córek. Zakup protezy i intensywna rehabilitacja daje mi taką możliwość, dlatego będę wdzięczny za każdą okazaną pomoc w zbiórce pieniędzy.

Hubert

Wpłać dowolną kwotę na rachunek Fundacji Moc Pomocy 
ul. Litewska 2/68
51-354 Wrocław
16 1020 5226 0000 6602 0635 0765 

z dopiskiem Hubert Zaborowski

Poznaj pozostałych podopiecznych
Na zdjęciu po lewej stronie stoi mężczyzna w ciemnych okularach, najprawdopodobniej jest w trakcie zwiedzania. Na drugim zdjęciu ten sam mężczyzna siedzi na szpitalnym łóżku, z zamyśloną miną. Jest po amputacji lewego podudzia.

Janusz Strózik

Janusz to mężczyzna w sile wieku. Aktywny, ciągle w ruchu. Wraz ze swoją żoną uwielbiają poznawać nowe miejsca. Określają je jako wycieczki krajoznawcze. Jeżdżą zarówno po Polsce jak i za granicę.
Niestety od jakiegoś czasu choruje na cukrzyce. W ostatnim czasie choroba zaostrzyła swój przebieg. Janusz trafił do szpitala z poważnym stanem stopy cukrzycowej, starał się ją leczyć, ale bezskutecznie.

Dowiedz się więcej »
Na zdjęciu po lewej stronie stoi uśmiechnięta młoda kobieta. Jest na statku. Na drugim zdjęciu ta sama kobieta leży w szpitalnym łóżku. Ma zamknięte oczy, ma podpiętą rurkę tracheostomijną.

Justyna Jachimowicz

Wraz z Justynką i Naszą córką Martynką mieszkamy w Kłodzku. Cenimy sobie spokój i życie rodzinne. Bardzo cieszyła się na powiększenie rodziny, nosiła pod serduszkiem Naszego Synka. Pracowała zawodowo, prowadząc własną działalność – firmę sprzedażową, co dawało jej ogromne poczucie satysfakcji i poczucie niezależności.
21.09.2025 roku Nasze życie się zatrzymało. W 29 tygodniu ciąży lekarze musieli natychmiast wykonać cesarskie cięcie by ratować życie obojga.

Dowiedz się więcej »
Na zdjęciu po lewej uśmiechnięty blondyn w czarnej koszuli patrzy się w obiektyw aparatu. Po prawej ten sam mężczyzna leżący w szpitalnym łóżku, podpięty do wielu urządzeń monitorujących funkcje życiowe.

Kamil Schipplock

Kamil, dla bliskich Simi to chodząca dusza towarzystwa. Gdzie się nie pojawi tam emanuje pozytywną energią. Bardzo lubi żarty i żarciki. Z zawodu jest kucharzem i w tym zawodzie realizuje się od wielu lat.
22 września 2025 roku Kamil wyszedł z domu na spacer. Dzięki temu, że to małe miasteczko znajomi zadzwonili z informacją, że coś się chyba z Nim dzieje i trzeba go zabrać do domu. Trudno mu było utrzymać równowagę, bełkotał. Szybko zabrałam go z ulicy i natychmiast wezwaliśmy pomoc.

Dowiedz się więcej »
Ta strona korzysta z ciasteczek. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że akceptujesz ich użycie.