Skip links

Henryk Pirzecki

Starszy mężczyzna o kulach stojących przed budynkiem.

Jestem emerytem, mam 73 lata, dotąd byłem bardzo aktywny, z wykształcenia murarz, pracowałem ponad 50 lat w zawodzie, nawet na emeryturze szukałem sobie zajęcia, pomagałem rodzinie i znajomym w remontach.

Dnia 2 maja 2022r. uległem wypadkowi podczas rąbania  drewna na opał, nie pamiętam całego zdarzenia, ale korzystając z maszyny do rąbania tzw. rębaka wciągnęło mi  prawą nogę, mój syn wydarł mnie z uruchomionej maszyny ratując mi życie. W szpitalu spędziłem miesiąc. Noga została praktycznie cała amputowana do stawu biodrowego. w chwili obecnej przebywam w domu, rana praktycznie jest już wygojona, staram się chodzić o kulach, na dłuższe spacery wybieram się na wózku inwalidzkim. Od niedawna mam protezę, uczę się chodzić od nowa, co wymaga nieustannej rehabilitacji i  ćwiczeń. Może kiedyś wrócę do możliwości jazdy samochodem…. chciałbym skorzystać z pomocy jaką oferuje Państwa Fundacja, chciałbym wrócić do aktywności jaką dotąd miałem na co dzień. Dopiero po modyfikacji protezy, którą posiadam, odzyskanie sprawności będzie bardziej realne. Niestety jest do tego potrzebny budżet wykraczający poza moje i mojej rodziny możliwości.

Mam wsparcie rodziny i przyjaciół, to pozwala mi pogodzić się z sytuacją w jakiej się znalazłem, niestety nie jest łatwo przyswoić stan braku sprawności fizycznej jaką posiadałem przed całym zdarzeniem. Zawsze lubiłem ruch fizyczny, szczególnie na świeżym powietrzu, uwielbiam spacery po lesie, to miejsce gdzie się wyciszam i relaksuję.

Moje dzieci przejęły inicjatywę i skontaktowały się z Państwa Fundacją, zbierają środki na pomoc w moim powrocie do sprawności, z racji wieku nie przysługuje mi pełne sfinansowanie protezy. Chciałbym móc stać się mniej zależny od innych i móc sam prowadzić samochód. To są moje cele na kolejne lata.

Wpłać dowolną kwotę na rachunek Fundacji Moc Pomocy 
ul. Litewska 2/68
51-354 Wrocław

16 1020 5226 0000 6602 0635 0765 

z dopiskiem Henryk Pirzecki

Poznaj pozostałych podopiecznych
Mężczyzna leżący na łóżku z rurką tracheostomijna. Na drugim zdjęciu mężczyzna, kobieta oraz kilkuletnia dziewczynka. Wszyscy są uśmiechnięci.

Tomasz Mrozek Gliszczyński

Mój Mąż Tomek to wspaniały i dobry człowiek. Razem tworzymy Rodzinę, o której zawsze marzyłam. Ja, Tomek i córeczka Wiktoria. Nasze słoneczko ma pięć lat. Zbliżał się weekend, postanowiliśmy pojechać do Naszych bliskich. 2 sierpnia 2025 roku podczas jazdy wydarzył się wypadek, który zmienił Nasze życie w koszmar. Tomek w ciężkim stanie trafił do szpitala.

Dowiedz się więcej »
Mężczyzna z siwymi włosami uśmiechający się do aparatu. Siedzi na wózku. W tle drapak dla kotów.

Edward Pankau

Edward to człowiek, który w życiu wiele przeżył. Mieszkał w różnych miejscach, pracował w przeróżnych profesjach. Myślę, że lepiej byłoby zapytać czego nie robił, niż co robił. Praktycznie całe swoje życie zawodowe spędził poza granicami Polski. Problemy ze zdrowiem pojawiły się 12 lat temu, bardzo przeżył śmierć Żony. Postępująca cukrzyca doprowadziła do pojawienia się stopy cukrzycowej.

Dowiedz się więcej »
Kobieta leżąca na łóżku z rurką tracheotomijną oraz podpiętą sondą do nosa. Na drugim zdjęciu szczęśliwa rodzina, Mama, Tata i dwójka synów.

Magdalena Iwanicka

Magdalena to bardzo wrażliwa, empatyczna i pełna miłości Mama dwójki wspaniałych synów Ignasia i Benusia oraz kochająca Żona. Silna wojowniczka i amazonka, która w 2024 roku pokonała raka piersi. Jednak po tym zwycięstwie pozostał jej jeszcze oponiak głowy (nowotwór niezłośliwy) przyrastający z roku na rok, który co prawda nie dawał żadnych objawów, ale stanowił potencjalne zagrożenie dla jej zdrowia i życia. W lipcu 2025 r., podczas operacji wycięcia oponiaka doszło do tragedii.

Dowiedz się więcej »
Ta strona korzysta z ciasteczek. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że akceptujesz ich użycie.