Skip links

Helena Budzowska

Mała dziewczynka siedząca na drewnianej ławce, jedząc kawałek owoców.

Jestem Helenka i urodziłam się z wadą wrodzoną : brakiem dłoni i części przedramienia prawej ręki. Wada została zauważona przy porodzie  więc dla wszystkich było to ogromne zaskoczenie i moi najbliżsi nie mieli możliwości przygotować się na to wcześniej.

 Już od pierwszych miesięcy życia rozpoczęłam intensywną rehabilitację, która pomogła mi wzmocnić moje ciało oraz uniknąć problemów zdrowotnych wynikających z braku dłoni a obecnie wspomaga moje ciało oraz niweluje wady postawy.
Wady te wynikają z różnicy w obciążeniu kręgosłupa, mojemu ciału zwyczajnie brakuje ciężaru po prawej stronie aby mogło być ono wyprostowane. Proteza pozwoli na zniwelowanie tej różnicy, jednocześnie otwierając mi nowe możliwości w wykonywaniu codziennych czynności, które dla wielu osób są oczywiste. Otwarcie butelki, zapięcie zamka czy samodzielne ubranie się stanie się dla mnie osiągalne.

Jestem jeszcze małym dzieckiem, szybko rosnę więc potrzeby rehabilitacyjne zmieniają się zależnie od rozwoju mojego ciała. Podobnie będzie również z protezą. Niezbędna będzie jej wymiana na większą przez cały czas gdy moje ciało będzie rosnąć, a co za tym idzie, duży wydatek finansowy przez cały okres mojego rozwoju.

Pomóż mi w zgromadzeniu środków  na protezę oraz zabezpieczenie mojej przyszłości w pełnej sprawności.

Wpłać dowolną kwotę na rachunek Fundacji Moc Pomocy 
ul. Litewska 2/68
51-354 Wrocław

16 1020 5226 0000 6602 0635 0765 

z dopiskiem Helena Budzowska

Poznaj pozostałych podopiecznych
Na pierwszym zdjęciu około 40 letni mężczyzna siedzi na szpitalnym łóżku. Nie ma lewej ręki. W jego oczach widać zamyślenie. Na drugim zdjęciu ten sam mężczyzna siedzi na zewnątrz, ubrany w odblaskową, roboczą kurtkę i czapkę delikatnie się uśmiecha patrząc gdzieś w dal.

Marcin Kaczmarek

Mam na imię Marcin. Mieszkam w Zelewie, to mała wieś na Kaszubach. Moja najbliższa Rodzina to Siostra, na którą zawsze mogę liczyć. Nasi Rodzice zmarli, a ja dostałem w spadku gospodarstwo rolne po Wujku. Z wykształcenia jestem murarzem.
Podczas sianokosów miałem nieszczęśliwy wypadek, który całkowicie zmienił moje życie. Jedna z maszyn dosłownie wciągnęła mi rękę. Trafiłem do szpitala. Mimo próby podjętej podczas operacji nie udało się jej uratować.

Dowiedz się więcej »
Na pierwszym zdjęciu widzimy mężczyznę leżącego w szpitalnym łóżku, podłączonego do aparatury monitorującej czynności życiowe. Na drugim ten sam mężczyzna uśmiecha się i trzyma na rękach małą dziewczynkę.

Marek Słomiński

Marek za miesiąc będzie obchodził sześćdziesiąte czwarte urodziny. Przez wiele lat pracował jako palacz, a potem jako brukarz. W 2020 roku przeżył ogromną tragedię, śmierć żony. Od 2021 roku jest na rencie. Bardzo żywiołowy, empatyczny i kochany.
2 sierpnia 2025 roku bawiliśmy się na weselu w gronie rodzinnym. Niestety o 8 rano zabrano go do szpitala z powodu nagłego zatrzymania krążenia. Spędził kilka dni na oddziale wewnętrznym, ale jego stan się pogorszył, podłączyli respirator i przenieśli Marka na oddział intensywnej terapii.

Dowiedz się więcej »
Na pierwszym zdjęciu Mężczyzna jest podpięty do aparatury wspomagającej. Ma otwarte oczy. Na drugim zdjęciu mężczyzna siedzi i się uśmiecha.

Marcin Kuflowski

Marcin jest pozytywnym, spokojnym człowiekiem. To ogromny pasjonat sportu. Globalnie jest fanem piłki nożnej, a konkretniej klubu z Manchesteru. Natomiast lokalnie całym sercem za koszykarzami z wałbrzyskiego Górnika. W wolnym czasie chętnie spędza czas na świeżym powietrzu, szuka przeróżnych możliwości nowych aktywności. Uwielbia spacerować, to jego sposób na ładowanie energii.W drugiej połowie czerwca był na urlopie. Miło spędzał czas. Nic nie zwiastowało tego co się wydarzy. 21.06.2025 r. Wystarczyła krótka chwila nieuwagi, utracona równowaga…

Dowiedz się więcej »
Ta strona korzysta z ciasteczek. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że akceptujesz ich użycie.